Tęsknota!


   Witajcie!
wczoraj nic ciekawego, nie działo się, po napisaniu posta, o godzinie 11 tej. położyłem się, by odpocząć, wziąłem w końcu leki przeciwbólowe, by ten ból lewej strony ciała trochę minął...
wstałem przed 13tą... zjadłem, zmierzyłem cukier, wziąłem insulinę, i leki...
zajrzałem w necie co się dzieje, wiadomości i inne portale... nic w sumie ciekawego, tylko ból tych wojen blisko nas Ukraina... tragedia dla tych wszystkich ludzi..
Gdy miałem, 14, 15 lat, by zarobić dla siebie, u nas był taki zwyczaj w miejscowości jechałem, ja i bliscy z rodzin, na zbiór truskawek, wiśni.. i tam na truskawkach poznawaliśmy wielu Ukraińców, nie pamiętam ich imion, ale zastanawiam się nad jednym, czy zgłosili się do poboru i poszli na wojnę i czy żyją, teraz będę modlił się za nich, by przeżyli oni i ich rodziny to piekło... ciężko jest pisać o wojnach.. tęsknota dąży do pokoju... tak jak papież Franciszek mówił, jedynym sposobem, na uniknięcia dalszego rozlewu krwi jest pokój... módlmy się za pokój wszędzie gdzie trwa wojna...
wczoraj także odmówiliśmy z Andrzejem Nowennę Pompejańską, ja modliłem się także, w innych intencjach..
była wczoraj piękna pogoda, troszkę mrozu, ale piękna...
do wieczora to czas mijał mi, na modlitwie w różnych potrzebach, na braniu leków, i leżeniu...
dobrze że dzień jest dłuższy...
czuje się, że nie długo przyjdzie wiosna, bo tęsknię za nią...
wieczorem odmówiłem modlitwy stały punkt i wziąłem leki i poszedłem po 20 tej spać...
   dziś wstałem 7.20...
rozpaliłem w centralnym bo mróz minus 6 stopni na dworze, i zimno w mieszkaniu...
zjadłem śniadanie, wypiłem herbatę...
zmierzyłem jak zwykle cukier, podam wyniki.... 245mg/dl
ciśnienie 150/100
ból nerki czy pleców minął...
cukier wysoki bo mam dziś bóle fantomowe, bóle tej kończyny odciętej, czasami mnie takie bóle, prądy przeszywają... to moje kolejne cierpienie... które czasami mnie dotyka.
wziąłem leki, zjadłem...
o godzinie 8mej odmówiłem modlitwy i Różaniec Św. są to codzienne moje modlitwy i teraz do Was pisze, jak wyjdzie to pisanie to zobaczymy...
Dziękuję tym, którzy blog czytają, to dla mnie bardzo ważne....
a wczoraj jeszcze ćwiczyłem na protezie i dziś też to będę robił...




Mijają kolejne dni, tygodnie, miesiące... a zauważam że we mnie narasta chwila tęsknoty..
nie raz rozrywa mi to duszę...
tęsknię teraz za piękną pogodą słoneczną,na plusie z 15 stopni, by wyjść na spacer..
jest dziś słońce piękny dzień, cóż jak mroźny a ja na mrozie nie wytrzymuję... są osoby, które lubią zimę, ale ja jej, nie lubię i na razie to, nie zmienia się...
tęsknię za wiosną, za lepszym samopoczuciem... chciałbym nauczyć się chodzić... wyjść do ludzi, być samodzielnym..
Tęsknota jest wielka...
czasami tęsknię za rzeczami, których nie dam rady zrobić, otrzymać...
jest w nas tęsknota za życiem, ale często pojawia się też rozczarowanie życiem, brakiem chęci by żyć.. tak nie którzy mają...
tęsknię by mieć przyjaciół, takich prawdziwych na dobre i złe... bardzo tęsknię za tym, samotność jest najgorszą rzeczą, jaka jest... to moje odczucie... chciałbym bardzo, by oprócz Justyny, Andrzeja, czasami spotkać kogoś, z kim można byłoby pogadać, by nas odwiedził  i ile razy mógł wpadał, do nas...
bo ja tęsknię za drugim człowiekiem..., by mnie wysłuchał doradził, byśmy pogadali o wszystkim i o niczym.. tak o życiu.. Tęsknię za tym...
Tęsknię za rozmową, za wszystkim co dobre z drugiego człowieka... za miłością....
Tęsknię za silną wiarę w Boga, bym mógł godnie modlić się, bym był miły Bogu... tęsknię by świat był lepszy, by nikt nie mówił to przez Boga, np. wojna... NIE!!!... to przez ludzi, taki świat jest, wojna, terroryzm, zło, aborcja, eutanazja...
Chciałbym by dzieci nie były zabijane... tęsknię za rodziną...
tęsknię bym miał swoją rodzinę...
wiele pragnień i tęsknot jest we mnie... nie wszystkie będą mi dane, ale ufam i wierzę Jezusowi, że moje prośby i tęsknoty wysłucha...
tęsknię za Wami, za wszystkimi, potrzebuję przyjaciół chciałbym bym otworzył się na świat...
tęsknię bym miał nie raz co jeść, nie raz nie mam...
tęsknię za radością, pokojem darami Ducha Świętego...
TĘSKNIĘ, ZA TAK WIELOMA SPRAWAMI.... mógłbym pisać i pisać...
nadzieja, wiara, miłość i ufność trzymają mnie bym w tęsknocie odnalazł zawsze Boga...



SŁOWO ŻYCIA....


5 lutego 2015 r., Czwartek

Rok B, I
Pierwsze czytanie:
Psalm responsoryjny:
Śpiew przed Ewangelią:
Ewangelia:

PIERWSZE CZYTANIE

Hbr 12, 18-19. 21-24 Nowe Przymierze
Czytanie z Listu do Hebrajczyków
Bracia:
Nie przystąpiliście do dotykalnego i płonącego ognia, do mgły, do ciemności i burzy ani też do grzmiących trąb i do takiego dźwięku słów, iż wszyscy, którzy go słyszeli, prosili, aby do nich nie mówił. A tak straszne było to zjawisko, iż Mojżesz powiedział: «Przerażony jestem i drżę».
Wy natomiast przystąpiliście do gór Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu, do pośrednika Nowego Testamentu – Jezusa, do pokropienia krwią, która przemawia mocniej niż krew Abla.
Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 48 (47), 2-3ab. 3cd-4. 9. 10-11 (R.: por. 10)
W swojej świątyni łaskę okazałeś.
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały *
w mieście naszego Boga.
Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie, *
radością jest całej ziemi.
W swojej świątyni łaskę okazałeś.
Góra Syjon, kres północy *
jest miastem wielkiego Króla.
Bóg w jego zamkach *
okazał się twierdzą obronną.
W swojej świątyni łaskę okazałeś.
Cośmy słyszeli, to zobaczyliśmy *
w mieście Pana Zastępów,
w mieście naszego Boga. *
Bóg je umacnia na wieki.
W swojej świątyni łaskę okazałeś.
Rozważamy, Boże, Twoją łaskawość *
we wnętrzu Twojej świątyni.
Jak imię Twe, Boże, tak i chwała Twoja
sięga po krańce ziemi. *
Prawica Twoja pełna jest sprawiedliwości.
W swojej świątyni łaskę okazałeś.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

Mk 1, 15
Alleluja, Alleluja, Alleluja
Bliskie jest królestwo Boże.
nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.
Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

Mk 6, 7-13 Rozesłanie Apostołów
Słowa Ewangelii według świętego Marka
Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi.
I przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. «Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien».
I mówił do nich: «Gdy do jakiego domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą słuchać, wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich».
Oni więc wyszli i wzywali do nawrócenia. Wyrzucali też wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.
Oto słowo Pańskie.
Wspomnienie
Wspomnienie św. Agaty, dziewicy i męczennicy.

Komentarze

  1. Przypadkowo trafiłam na ten blog... ładny
    http://poeta112.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Uzdrowienie wewnętrze, otwarciem się na działanie Boga, bowiem jesteśmy Jego dziećmi, które zbłądziły...

Piękno Maryi The beauty of Mary

Moja prośba o modlitwę za mnie o dar łaski przebaczenia i refleksje po spotkaniu otwartym w Częstochowie