Dobro i Zło

Kto mieszka pod osłoną Najwyższego,
Kto przebywa w cieniu Wszechmocnego,
ten mówi do Pana: Ucieczko moja i twierdzo moja,
Boże mój , któremu ufam.
Bo On wybawi cię z sidła ptasznika
I od zgubnej zarazy.
Piórami swymi okryje cię.
I pod skrzydłami jego znajdziesz schronienie.
Wierność jego jest tarczą i puklerzem.
Nie ulękniesz się strachu nocnego
Ani strzały lecącej za dnia,
Ani zarazy, która grasuje w ciemności,
Ani moru, który pogrąża w południe.
Chociaż padnie u boku twego tysiąc,
A dziesięć tysięcy po prawicy twojej,
Ciebie to jednak nie dotknie.
Owszem na własne oczy ujrzysz
I będziesz oglądał odpłatę na bezbożnych.
Dlatego, ze Pan jest ucieczką twoją,
Najwyższego zaś uczyniłeś ostoja swoją,
Nie dosięgnie cię nic złego
I plaga nie zbliży się do namiotu twego.
Ps. 91 


tak zastanawiałem się czy napisać, jeszcze dziś... ale po wielu za i nie... postanowiłem napisać parę słów...
na początku dałem słowa z Ps.91... sami oceńcie co dla Was znaczą... ja widzę w nich wiarę w dobro, mimo przytłaczającego się zła....
każdy dzień naszego życia to walka dobra ze złem..
cierpienie wpisane jest w nasze życie , to takie małe zło... gorsze jest gdy popadamy w sidła diabła... gdy chcemy dla niego służyć, że nie widzimy w tym co robimy, złego... to jest najgorsze...
teraz świat jest tym, przesiąknięty, pisałem o tym... musimy dostrzegać wobec nas zło, szatana... on nam podpowiada ze grzech jest dobry, a dobro złem... proszę nie wierzmy mu... chrońmy naszych bliźnich od jego zakus, przez modlitwę Różańcem, Eucharystią, różnymi modlitwami jak pisałem do św. Michała Archanioła... 
zło niszczy każdego człowieka, dlatego nie dajmu się... przeciwstawiajmy się złu, wystarczy częsta spowiedź i szatan nie będzie miał do nas takiego dostępu, mówmy innym dobre słowa, naszym bliźnim, módlmy się aktami strzelistymi... Jezu, Ufam Tobie!, Maryjo Kocham Cię i wieloma innymi... a zło nie będzie miało do nas dostęp, bo będziemy ukazywać dobro.. miłość... miłosierdzie wśród bliźnich...
dawajmy innym siebie, przez modlitwę, pokorę, miłość... oddawajmy się po kawałku...
niech nasza wiara i miłość do bliskich do wszystkich będzie pełna miłości Bożej.. a Jezus nas wysłucha i zabierze od innych zło... da radość, pokój, dary Ducha Św.  módlmy się, a jedność i pokój będą z nami każdego dnia...
proszę Was o modlitwę za mnie bo tego potrzebuję, Andrzej opiekun też... proszę o to...
i dziękuję wszystkim za piękne kartki pocztowe, które dziś po południu do mnie przyszły dziękuję...
każda kartka przynosi mi radość w mym cierpieniu... są to piękne Róże.... dziękuję tym, którzy czytają mój blog i dziękują za niego... TO JA DZIĘKUJĘ WAM DRODZY... KOCHAM WAS... CZYTAJCIE DALEJ I  obserwujcie go, polubiajcie... piszcie komentarze  
pozdrawiam i dziękuję...
miłego wieczora, teraz jadę do apteki po leki, znów wydatek pieniędzy na leki... brrr, trudno takie chorowanie... dziękuję i za to, za to cierpienie... 
CIERPIENIE MYM ŻYCIEM.... 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!