Kolejny dzień...


   Witajcie Drodzy!
Przepraszam, że dopiero piszę, ale cały dzień, od rana źle czuję się... tak czasami mam, wysokie cukru, nowe leki... organizm musi przyzwyczaić się do tego wszystkiego... ale ja nie jestem, w tym wszystkim, bardzo ważny, ważny jest inny człowiek, bliźni...
kochajmy człowieka który jest obok nas... a inne wszystko będzie nam dodane...
miłość bliźniego i miłość do Pana Boga, są najważniejszymi, przykazaniami Kościoła...
ja gdy wczoraj po południu gorzej poczułem się, to tylko z Andrzejem odmówiłem Nowennę Pompejańską, wziąłem wszystkie o każdej porze insuliny...
i wszelkie leki... i położyłem się spać...
rano obudziłem się o 7mej rano, piękny dzień słoneczny...
rozpaliłem w centralnym, zjadłem śniadanie plus insulina, bo cukru miałem dziś
246....
ciśnienie 145/100 wysokie jedno i drugie...
tak poleżałem trochę... wziąłem kolejne leki, jedzenie i zmierzyłem cukier na 11 tą 445mg/dl, wysoki, stąd zmęczenie i senność spał bym tylko...
wziąłem dodatkowe 5 dawek insuliny... plus 11 jednostek, które miałem zapisane...
teraz cukier 302....
spada po trochu....
tak sobie myślę życie z chorobą, jest ciężkie... ja rozumiem tych, którzy mają takie same choroby co ja, ci którzy nie mają kończyny ich rozumiem, wiem co to za ból... tak po za tym, innych na różne choroby świata, chorujących rozumiem tylko przez cierpienie... bo nie mam raka bym zrozumiał chorego na raka, nie mam takich chorób jak Parkinson, stwardnienie rozsiane itp... nie rozumiem waszych dolegliwości... ale rozumiem Wasze cierpienie... rozumiem Was bo mimo że się, nie znamy, to znamy się po przez miłość bliźniego, miłość do Jezusa,
 Kocham Was... i chcę byście wszyscy czuli się przez bliskich kochani bardzo kochani...
cierpienie zbliża i jednoczy... dlatego jak jesteś chory a czytasz ten blog to nabierz sił do walki i miłości do Boga, Maryi i świętych... Oni Ci pomogą...
Ci którzy chorują duchowo, to też bliscy moi chorzy, Was przytulam i szukajcie uzdrowienia u Jezusa... bo On jest Drogą, Prawdą i Życiem....

 Chciałem jeszcze jedno napisać.... na fb... powstała inicjatywa pod tytułem kartka dla Norberta, po to by uśmiech zagościł na mojej twarzy... szczególne chciałem podziękować w imieniu moim i Andrzeja, osobą które włączyły się do akcji... a zwłaszcza Justynie, Oli i Edycie i wielu wielu innym osobom, . Bardzo dziękuję, że przesyłając do mnie kartkę chcecie bym uśmiechnął się i żył... i macie racje każda karta z Polski z zagranicy, bardzo mnie cieszy i dziękuję Wam wszystkim...

SŁOWA ŻYCIA...

13 lutego 2015 r., Piątek
Rok B, I
Pierwsze czytanie:
Psalm responsoryjny:
Śpiew przed Ewangelią:
Ewangelia:

PIERWSZE CZYTANIE

Rdz 3, 1-8 Grzech pierworodny
Czytanie z Księgi Rodzaju
Wąż był najbardziej przebiegły ze wszystkich zwierząt polnych, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy to prawda, że Bóg powiedział: „Nie jedzcie owoców ze wszysttkich drzew tego ogrodu”?»
Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: „Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli”». Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy, i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».
Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią; a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.
Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu.
Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 32 (31), 1-2. 5. 6. 7 (R.: por. 1a)
Szczęśliwy, komu odpuszczono grzechy.
Szczęśliwy człowiek, któremu odpuszczona została nieprawość, *
a grzech jego zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy, *
a w jego duszy nie kryje się podstęp.
Szczęśliwy, komu odpuszczono grzechy.
Grzech wyznałem Tobie *
i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: «Wyznaję mą nieprawość Panu», *
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.
Szczęśliwy, komu odpuszczono grzechy.
Do Ciebie więc modlić się będzie każdy wierny, *
gdy znajdzie się w potrzebie.
Choćby nawet wezbrały wody, *
fale go nie dosięgną.
Szczęśliwy, komu odpuszczono grzechy.
Ty jesteś moją ucieczką, *
wyrwiesz mnie z ucisku,
otoczysz mnie radością *
z mego ocalenia.
Szczęśliwy, komu odpuszczono grzechy.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

por. Dz 16, 14b
Alleluja, Alleluja, Alleluja
Otwórz, Panie, nasze serca,
abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.
Alleluja, Alleluja, Alleluja

EWANGELIA

Mk 7, 31-37 Uzdrowienie głuchoniemego
Słowa Ewangelii według świętego Marka
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu.
Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: «Otwórz się». Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.
Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali.
I pełni zdumienia mówili: «Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».
Oto słowo Pańskie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!