Trzymajmy się Jezusa Miłosiernego i Jego Matki Maryi, a dojdziemy do zbawienia
Teraz słowa ze słowa Bożego.
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim (1J 4,16 )
Dziś u nas piękny słoneczny dzień, tak jakby miała przyjść upragniona wiosna, a z nią życie w pełni, aby tak było i żeby mrozy takie silne nie nadchodziły. Dziś rano gorzej czułem się teraz jest lepiej, nastrój pogodny wrócił, ale Bóg w słabości, najlepiej działa.
O 15 tej godzinie włączę Radio Częstochowa, odmówię koronkę i o 15. 30 Msze Świętą, miałem w sumie jechać dzisiaj na Msze o uzdrowienie między pokoleniowe w Lublinie, ale jesteśmy zmęczeni całą wyprawą i nie jedziemy. Pomodlę się w domu, i posłucham i będę brał udział we Mszy Św. przez internet.
Chciałem na moim blogu, podziękować Jezusowi, za łaski, które spłynęły na mnie, po spotkaniu otwartym, prowadzone przez o. Daniela. Teraz dostrzegam je. W chwili końca modlitw i spotkania czułem niedosyt ale to zły tak działał, chciał mi wpoić i po co trudziliście się tyle, a tu nic.. tak to były podszepty złego, ale Jezus chciał byśmy z Andrzejem, tam byli, modlili się i zawierzali mu swoje troski i obawy, oraz zranienia jak na duszy tak i na ciele.
Wczoraj, o tych wszystkim, tym niedosycie, rozmawiałem z Jankiem, który pouczył mnie i wytłumaczył wiele rzeczy, że czasami Bóg działa w inny sposób, niż tak jak my sobie tego życzymy. Nie musiały paść kierowane do mnie jakieś konkretne słowa poznania, przez o. Daniela, by Jezus dał mi łaskę, On w cichości serca przychodzi. Po prostu oddaję to całe spotkanie Bogu, oddaję mój niedosyt, moje inne pragnienia, niech On je zmieni w moim sercu, by było pełne miłości do Niego i Miłosierdzia do bliźniego.
Samymi łaskami, które otrzymaliśmy to, to, że dojechaliśmy szczęśliwie, byliśmy u naszej Mamy Maryi, Królowej Polski, modliliśmy się i adorowaliśmy Krzyż.
W czasie przerwy na spotkaniu, Andrzej zszedł do sklepiku i kupił mi Krzyż, który założyłem na spotkaniu i teraz nie zdejmuję go od tamtej pory, to też jest łaska, przyznanie się do Jezusa i noszenie znaku naszego Zbawienia.
dziękuję Ci Jezu i Tobie Moja Mamo Maryjo.
Jutro środa popielcowa, początek postu, będę chciał ten okres przeżyć w miłości do Jezusa, za to, że oddał za nas Swoje życie i cierpiał tyle by nas zbawić... przeżywajmy ten czas na modlitwie, poście, jeśli ktoś może, a Jezus, Duch Św, będzie w nas działał, czytajcie Pismo Święte, tam są słowa, które uleczają złamane serca i ból np. nie przebaczenia lub inne zranienia duszy.
Otwórzmy Drzwi Naszych Serc Chrystusowi i Maryi Pani Bolesnej.
Kończę bo zaraz koronka i Msza Święta, wy też słuchajcie codziennie Mszy Św. i czytajcie Słowo Boże.
Komentarze
Prześlij komentarz