Widziałem za wiele promieni słonecznych Ufność i Wiara

„Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy źle się mają . Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt.10,9-13 )

                   

    Miłosierdzie Pana jest słodkie. Gdy tak dziś rano, odmawiałem modlitwy, powierzałem Bogu Miłosiernemu, wszystkie sprawy, dnia dzisiejszego, by Jego Miłosierdzie, płynęło z Jego przebitego Serca na Krzyżu. Modliłem się by Krew i Woda, które wytrysnęły, z boku Chrystusa, dały każdemu za których modlę się, błogosławieństwo i szczęśliwą niedzielę.

Dziś dzień Zmartwychwstania Chrystusa i Zesłania Ducha Świętego. Pierwszy dzień tygodnia.

   Nie bez przyczyny dałem, na samym początku, cytat z Ewangelii św. Mateusza, bowiem Jezus przyszedł na świat by zbawić grzeszników, i tych co źle się mają, nie sprawiedliwych bo ci dobrze się mają. Grzesznicy potrzebują Miłosierdzia Pana, i On, po to narodził się z Maryi, by dać nam życie wieczne i przebaczenie, z powodu naszych słabości.

    Wczoraj oglądałem film Pasja, nie raz nie mogłem patrzeć na cierpienie Chrystusa, bo takie to było przejmujące. Ból mi ściskał serce, widząc bolejącą Matkę Bożą, która strasznie, tak jak Jezus, cierpiała. Proroctwo Symeona, spełniło się, miecz boleści przeszył Jej Serce. Trudno było, zrozumieć takiego okrucieństwa, które zadano mu podczas całej Drogi Krzyżowej i przybicia do Krzyża. Matka Boża stała, wraz ze św. Marią Magdaleną i św. Janem, i patrzyła jak Jej Syn kona, i zbawia ludzkość. Płakać się chciało, w sumie w rzeczywistości na podstawie objawień, które Jezus przekazał mistyką, ból i katusze były bardziej brutalne. Jezus wytrzymał, nie zszedł z Krzyża i ja też nie chcę zejść z własnego Krzyża, bo jest przy mnie Jezus Zmartwychwstały, Matka Bolesna, św. Maria Magdalena, św. Jan, i jak jest napisane w Ewangelii, pobożne niewiasty.. oni są ze mną w mojej Drodze Krzyżowej, spotykam na Niej, Maryję, upadam się i podnoszę się, spotykam św. Weronikę, spotykam Szymona z Cyreny, by pomógł mi udźwignąć mój Krzyż. Choroba, to mój Krzyż, cierpienia od nieprzyjaciół, grzechy w które popadam, i depresja, są moim Krzyżem, ale powtarzam sobie, tak jak Jezus mówił … nie moja, ale Twoja wola Panie, niech się spełni.

Maryja, pomaga mi, dźwigać cały ten Krzyż. Nie raz są radości, przeplatane ze smutnymi momentami, mojego życia. Cierpię niedostatek finansowy, ale zdaję się na wolę Bożą, która rządzi światem. Trzymam się ufności i wierzę w Boże Miłosierdzie dla mnie i tych wszystkich, których polecam w modlitwach.

Codziennie modlę się za dusze w czyśćcu cierpiące, by doznały w skutek mych skromnych modlitw, dar Nieba, i mam nadzieję, że orędują za mnie, za wami przed Tronem Boga.

Zanim dziś zacząłem pisać ten post, modliłem się na Różańcu Świętym, i w Tajemnicy trzeciej Chwalebnej, Zesłanie Ducha Świętego, prosiłem o Jego dary, które daje On nam kiedy tylko o nie poprosimy. Módlmy się o światło od Niego a On jako Trzecia Osoba Boska, pomoże nam. Jest On z nami, każdego dnia, to On podtrzymuje nas przy życiu i daje umocnienie w słabościach. Kochajmy Go, kochajmy Jezusa, Boga i Maryję Matkę Bolesną. Ja zauważyłem, że bardzo ukochałem odmawiać Tajemnice Bolesne Różańca Świętego. Kiedy je odmawiam przychodzi siła i wytchnienie. Dziękuję Maryi, za dar Różańca Świętego, który ocala świat, przed sprawiedliwym Gniewem Boga.

Uciekajmy się do Tej, która jest Ucieczką grzeszników, przez Jej bolesne Serce, zanośmy błagania do Jezusa. Módlmy się nieustannie prosząc Boga o Jego Ducha, który będzie świadczył przed Bogiem za nami grzesznikami.

Ja z całą pokorą i prostotą, mówię wam drodzy jestem nędznym grzesznikiem, nie jestem godzień ucałować przebitych stóp Jezusa, ale ufam, że Miłosierdzie Jego, utrzyma mnie przy Nim, i umocniony Jego łaską w chwili śmierci, nie będzie moim Sędzią Sprawiedliwym, ale Miłosiernym Zbawcą. Odmawiajmy koronkę do Miłosierdzia Bożego, bo Ona uśmierza gniew Boży, a nam daje nadzieję, ufność że Jezus obsypie nas łaskami i przy śmierci, to będzie nasza tarcza i obrona przed gniewem Sprawiedliwego. Uczmy tych modlitw bliskich, a Jezus, Bóg, Duch Św., Maryja, uproszą i dadzą nam wszystko co będzie zgodne z ich wolą.

   Ja mimo moich słabości staram się trwać na modlitwie i uwielbieniu, a Bóg codziennie daje mi znać o Swojej Miłości do mnie, do wszystkich, których polecam.

Jezus jest z nami grzesznikami, bo On, po to przyszedł na świat, by go zbawić, a nie potępić. Módlcie się za mnie, módlcie się proszę, polecajcie Bogu, moje intencje, które mam w sercu.

Ja kocham Boga, krzyczę do Niego, i proszę… Jezusie Synu Dawida, ulituj się nade mną, bo ten którego kochasz choruje i potrzebuje Twojej pomocy.



„Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.” (1J 5, 14-15 ).


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!