Dałem Ci życie Uczyń z nim, co chcesz.

Dałem Ci życie
Uczyń z nim, co chcesz.



Dałem ci życie, uczyń z nim, co chcesz. Słowa Boga dla nas. On dał nam życie my musimy zdecydować jaką drogą pójść, czy taką wyboistą z cierniami, jak Droga Krzyżowa, czy usłana kwiatami, piękna, na której nie ma upadków, ale na końcu jest przepaść do której wpadamy, do czeluści Piekieł. Na tej drodze z cierniami, są upadki, ale z upadku podnosimy się i idziemy, wyśmiewani przez innych, ale na końcu tej drogi, jest piękny ogród, cudowny, w którym cały nasz ból, udręka, cierpienia i rany, znikają, jest radość i pokój, to jest raj. Którą drogę wybierzesz, czy tą z cierniami i mozolną, czy tą piękną, wolną od bólu??

Ja już swoimi cierpieniami, i upadkami wybrałem drogę ciernistą Krzyżową i proszę Boga, by mnie podtrzymywał i dodawał sił i łask bym mógł nią iść, gdy upadnę niech mi pomoże powstać i przejść szczęśliwie przez całą drogę gdzie na końcu będzie pełnia życia – Niebo.

Modlę się za wszystkich, by kroczyli tą drogą, nie tą piękną, bo przecież pieniądze, poklask tłumu, same przyjemności, są niczym w obliczu śmierci, nie zabierzemy tego na drugą stronę, zostaniemy tylko ubrani i złożeni do grobu, bez bogactw i wielbiącego nas tłumu. Ja nie mam nic do ludzi, którzy są bogaci, bo i wśród takiej grupy osób, ktoś idzie Drogą Krzyżową jak Jezus. Droga naszego życia, więc bracie i siostro, którą drogę wybierzesz, niech sumienie i rozumowanie, da ci odpowiednią odpowiedź.

   Ja dziś rano piszę, bo na 12 tą jadę, na Msze o uzdrowienie i uwolnienie, jest on w Janowie Lubelskim, blisko nas, będzie o. Pacyfik. Te Msze Święte, dużo mi dają, uzdrawiają moje chore ciało, a przede wszystkim duszę, która jest najważniejsza niż ciało. Jedziemy z taką koleżanką i jej synową. Będę się za was modlił, byś wiedział, wiedziała co uczynić ze swoim życiem.

Ja dziś rano wstałem, jestem już po lekach, a teraz słucham muzyki i piszę do was. Wcześniej odmówiłem modlitwy, o światło Ducha Świętego i jego prowadzenie nas w drodze na tą Msze Świętą.

Związku z dzisiejszym moim wyjazdem, będę zaraz kończył, bo czas szykować się mamy wyjechać około godziny 10 tej, a jest już 8.30, więc czas zbierać się, napiszę jeszcze jak wrócę do domu.

Będę modlił się za Was, polecał Boga by Was drodzy uzdrowił na duszy i ciele i dał łaskę rozumu, byście wiedzieli, co uczynić z własnym życiem, które dał Tobie i mnie Bóg. Będę polecał Was Maryi, będę modlił się do świętych, by nas wspierali, i pomagali nam wybrać odpowiednią drogę. Drogę do Zbawienia i uświęcenia swojego życie. Niech dusze w czyśćcu wstawiają się za nami, bo dziś poleciłem mój wyjazd przez ich orędownictwo. Ja modlę się za nie by były zbawione i doszły do Nieba, byśmy mieli jak najwięcej orędowników, przed Jezusem. Módlmy się i trwajmy. Opowieść i refleksje z wyjazdu, w osobnym poście, który napiszę do wieczora.

Proszę o modlitwę. Wasz brat Norbert







Jan Pweł II wielki święty naszych czasów. Módlmy się przez Jego orędownictwo Do Boga i Maryi, bo On ich ukochał całym sercem. miłego słuchania i refleksji. uczyń życie lepszym....

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!