ja po długiej nieobecności... życzenia noworoczne na rok 2012

Życzę

Szczęśliwego Nowego Roku

                                                                           dla Was i Waszych Rodzin.

Niech upłynie w zdrowiu i na realizacji pragnień

Niech przyniesie tylko dobro

Wszędzie tam, gdzie staną Wasze stopy...

spotykajcie wspaniałych Ludzi

Pokoju i Miłości !

Szczególne życzenia przesyłam Wszystkim

Samotnym, Chorym i Cierpiącym,

niech w Nowym 2012 Roku

wszystko ulegnie takiej poprawie, o której marzy serce...




   Witam serdecznie wszystkich czytających mój blog i z tej okazji przesyłam spóźnione ale bardzo serdeczne życzenia noworoczne na 2012 rok, niech spełnią się wasze wszystkie najskrytsze marzenia, życzę byście spotykali samych życzliwych wam ludzi, którzy pomogą w ciężkich chwilach waszego życia. Życzę wam samych prawdziwych przyjaciół którzy będą na dobre i złe, życzę wytrwałości w dążeniu do postawionych sobie noworocznych postanowień… niech ten rok 2012 upływa wam w radości i pokoju w sercu, niech te złe chwilę będą usuwane przez te same radosne momenty w życiu… żyjcie pięknem każdego nowego dnia 2012 roku.

Tego wszystkiego wam z serca życzę.



U mnie powoli czas upływa, długo nie odzywałem się ale dlatego że nie byłem w dobrej kondycji zdrowotnej, miałem troszkę ciężkie ostatnie dni roku i początek nowego roku, ale nie poddaję się, walczę.

Wasze serdeczne słowa i pomoc pomaga mi wielokrotnie w trudach życia, które nie tylko ja doświadczam ale na pewno każdy z was moi drodzy.

Wiem że nie tylko ja mam problemy, nie tylko ja borykam się brakiem pracy, ale przez ten blog i rozszerzanie jego wśród was, otrzymuję pomoc czy to przez słowo, czy gest np. pomocy finansowej.

Mi dużo w tych trudnych chwilach, pomaga wiara w Boga, i pomoc od Niego, upadam ale podnoszę się, nie trwam w upadku, bo to jest najgorsze wtedy, przychodzi depresja niechęć do życia, czasami wtedy ma się wszystkiego dość, nie chce się pomocy, a co najgorsze w tym wszystkim nie prosi się o nią, tylko siedzi się w tym bagnie życiowym… to jest upadek moralny. Ja nie jednokrotnie to, w ubiegłym roku 2011 przechodziłem, i wiem że w tym nowym roku, pewnie będą takie chwilę, ale mam niezawodną broń modlitwę, która wiele daje mi satysfakcji, może nie raz nie dostaję wszystkiego na raz ale dostaję po kawałeczku, bo przecież najlepiej jest jeść tzw. tort po kawałku, niż zjeść go całego za jednym zamachem i później czuć się źle. Ja jem ten tort życiowy po kawałku, tak jest najlepiej. Tobie też tego życzę jedz po kawałku, a wtedy najbardziej będzie on smakował. Nie bójcie się, nie będę się rozpisywał dziś na temat wiary by nie wzbudzać u kogoś kto nie wierzy, wyrzutów sumienia, nie na tym to polega, ja szanuję każdego z Was, i wasze poglądy, nie ważne dla mnie jest to, czy ktoś jest wierzącym, czy nie. Chciałbym tylko przelewać na blog moje spostrzeżenia, moje wzloty i upadki, to jest cel mojego bloga.

   Dziś byłem u lekarza i były małe problemy z receptami, ale po godzinie siedzenia w gabinecie w końcu dało się wypisać je prawidłowo z nowymi zasadami, według ulg i ryczałtów. Jest troszkę zachodu z tym nowym systemem, ale powoli, mam taką nadzieję wszystko poukłada się i będzie wszystko dobrze.

Potrzeba tylko czasu i musi minąć trochę dni, by lekarze i pacjenci przyzwyczaili się do nowej sytuacji.

Chciałem dzisiaj na łamach mojego blogu, podziękować, Critasowi Archidiecezji Lubelskiej, za chęć pomocy dla mnie na razie jest to w fazie projektowania jakiejś pomocy, ale mam nadzieję że wszystko ułoży się dobrze. Dziękuję za pomoc GOPS –u z Wysokiego, którzy mnie wspierają tak jak mogą dobrym słowem, np. w tych ostatnich trudnych chwilach w moim życiu. Powtarzam sobie niejednokrotnie inni mają gorzej, ale nie mogę nic nie robić dlatego pukam do wielu drzwi do waszych drzwi serc także i proszę mnie o wspieranie, to mi pomaga przezwyciężać trudne momenty i nie załamywać się.

Dziękuję na początku tego nowego roku mojej mamie, która mnie wspiera jak tylko może, chociaż ma sama pod górkę, ale sercem jest przy mnie.

Dziękuję koledze Andrzejowi, który pomimo swojej niepełnosprawności, pomaga mi jak tylko może.

Nie uda mi się wymienić wszystkich tutaj z imienia i nazwiska, bo mogę kogoś pominąć i ktoś może być o to zły, więc poprzestanę na prostym słowie, które wiele znaczy DZIĘKUJĘ.

Chciałbym byście byli ze mną w trudach życia a ja jak tylko będę mógł podziękuję czy dobrym słowem czy gestem, postaram się by każdy był zadowolony, z dobra które mi daje, które dodaje mi skrzydeł bym mógł wznieść się do słońca, bo tam jest pięknie. Każdemu z was życzę radości i samych promiennych chwil w życiu, za dobro które dajecie. Mam cichą nadzieję że każdy z was odnajdzie swoją osobistą drogę, która prowadzi do szczęścia.

Ja chciałbym pracować tego sobie życzyłem w pierwszych minutach nowego roku, bo mi tego brakuje, miałbym wtedy własne środki finansowe, które mógłbym przeznaczać na leczenie i na zakup protezy. Także marzę by mieć protezę stałą, bym mógł normalnie chodzić by być wolnym jak mewa i podróżować tam gdzie nie byłem. Tyle chciałbym zobaczyć, poczuć, być jak wiatr który przynosi ochłodę i daje wytchnienie w trudach każdego dnia. Chciałbym wznieść się pod słońce by inni ogrzali się ciepłem mojej przyjaznej dłoni. Tyle chciałbym Ci dać, byś poczuł się wolny, bez lęków i obaw, bez stresów i znojów życia.

Radość to coś przepięknego, co daje ludziom szczęście i pokój w sercu, przynosi ulgę w cierpieniu samotności, jest trybem naszego życia, które pomimo smutnych chwil, jest nadzieją na lepsze jutro, tego wam drodzy życzę.

   Chciałbym tyle napisać powiedzieć, wykrzyczeć, ale brak jest dobrze dobranych słów, by pokazać piękno ludzkiego serca, nawet takiego, które jest zranione.

Przebaczajcie sobie wszystko, teraz jest na to najlepszy moment, nowy rok, to nowe nadzieje, nowe perspektywy, więc ja próbuję je chwytać, żyć nimi, by inni którzy skrzyżują swoje drogi z moimi, nie odeszli zawiedzeni.

Jeśli będziesz chciał to napisz mi o swoich wątpliwościach, radościach i smutkach, ja jak tylko pozbieram się na pewno odpiszę, mój adres email, jest we wcześniejszych postach.

Pamiętaj nadzieja umiera ostatnia, więc żyjmy nią na co dzień, by inni poznali w nas słońce, które oświetla nam drogę.

Dziękuję za pomoc i proszę o dalszą póki nie znajdę pracy, lub jakiegoś zajęcia, które będzie mi dawało korzyści materialne, bo mówiąc prawdę pieniądze szczęścia nie dają, ale bez nich żyć się nie da.

Wiem zwracam się ponownie o wszelaką pomoc na leczenie, na protezę, to mi tylko pozostaje prosić i zdać się na dobro ludzkich serc, dla których moje pisanie bloga daje ukojenie i radość z czytania.

Dziękuję wszystkim którzy odpowiedzą na mój apel o pomoc, wszelkie dane do pomocy materialnej są w pierwszym poście o nazwie apel o pomoc.

Dziękuję jeśli ktoś zechce mnie wspomóc, drobną nawet pomocą. Bardzo dziękuję, za okazane serce. Dla wszystkich ludzi dobrego serca, wiersz….



Jesteś lekiem na moje złe dni,
Balsamem na chorą duszę.
Jesteś słonecznym promieniem,
Odwagą, z którą w nowe życie wyruszę.

Budzisz moje nadzieje,
Na dnie serca ukryte.
Otwierasz mej duszy wrota,
Wielką nieufnością spowite.

Dzięki Tobie się zmieniam,
To Ty mnie uleczyłeś.
To Ty swoim uporem,
Bramę niewiary zburzyłeś.

Tak cenna jest przyjaźń nasza,
Chociaż tylko wirtualna.
Ona złe smutki odstrasza,
I jest taka unikalna




DZIĘKUJĘ I PROSZĘ



http://www.youtube.com/watch?v=87Q5PEjmrCU&feature=BFa&list=FLQulU4VK6Nvrqc479WVjJ1g&lf=mh_lolz



Na koniec Sylwia Grzeszczak Małe rzeczy.



Dobrej nocki.  Norbert

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!