Maryi Królowej Różańca Świętego, powierzam siebie i wszystkich w moim sercu.

                                                      Akt zawierzenia

                               Niepokalanemu Sercu Maryi, Królowej Polski



                          Niepokalana Matko Jezusa i Matko moja – Maryjo, Królowo Polski!

Biorąc  za wzór błogosławionego Jana Pawła II mówię dziś: cały (a) jestem Twój (a). Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam całego (ą) siebie, wszystko czym jestem: mój umysł, serce, wolę, ciało, zmysły, emocje, pamięć, zranienia, słabości, moją przeszłość od chwili poczęcia, teraźniejszość i przyszłość wraz ze śmiercią cielesną – każdy mój krok, czyn, słowo i myśl. Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam także moją rodzinę i wszystko co posiadam. Tobie oddaję wszystkie moje prace, modlitwy i cierpienia.

   Ty najlepsza Matko chroń mnie i moich bliskich od Złego. Upraszaj nam łaski potrzebne do przemiany i uzdrowienia. Prowadź po drogach życia i posługuj się nami do budowania Królestwa Twojego Syna Jezusa Chrystusa – jedynego Zbawiciela świata, od którego pochodzi wszelkie dobro, prawda i życie.

                                   Amen.





Jest godzina 20.37, niedawno wróciłem z podróży. Od samego rana byłem w tzw. rozjazdach, rano po godzinie 4 tej obudziłem się. Kiedy tak nie mogłem spać odmawiałem ulubioną modlitwę Maryi, Różaniec Święty, oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego wraz z modlitwami za zmarłych moich bliskich, zmarłych dusz oczyszczających się i zmarłych moich przyjaciół, nieprzyjaciół, dobrodziejów. Modliłem się w wielu intencjach za wszystkich, których znam i cenię. Polecałem ich Niepokalanemu Sercu Maryi, przez modlitwę, którą wyżej zamieściłem.

Prosiłem Jezusa Miłosiernego o szczęśliwy dzień, odmawiając koronkę, polecałem swoje intencje, i bliskie mi osoby.

Dzień dzisiejszy rozpocząłem modlitwą i nią go zakończę. Gdy będę w łóżku, odmówię modlitwy, kolejny raz Różaniec i podziękuję Jezusowi za wszelakie łaski, za odbytą dzisiejszą spowiedź, za uczestnictwo w Eucharystii u Pani Janowskiej, Pani Różańcowej, za cenną rozmowę z panią psycholog, i panią pracownikiem socjalnym Moniką. Te dzisiejsze rozmowy, i spowiedź dała mi wiele dobra i łask.

Nie sposób opisać słowami co czuję, bo czasami trudno odczucia przenieść na papier lub w postaci kolejnego posta.

Dzisiejszy mój wyjazd zajął mi cały dzień, i dlatego teraz mam czas na jakieś refleksje, i odczucia.

Rozmowa z paniami, była bardzo budująca, poinformowano mnie o możliwości jednego rozwiązania mojej sytuacji finansowej z powodu niskich dochodów. Jutro zadzwonię do jednej instytucji i dowiem się, czy mam szansę i jakie muszę spełnić warunki by otrzymać pomoc i późniejsze efekty finansowe. Na razie sytuacja jest ciężka, ale to wszystko co mnie kusi, dręczy, załamuje powierzyłem Jezusowi, mówiąc .. niech się święci wola Twoja, ja zdaję się tylko na Ciebie, bo Ci ufam i wierzę… wiem, że Jezus, poprowadzi to wszystko odpowiednimi drogami i wyjdzie z tego dobro, i wszelka łaska, płynąca z Jego Najświętszego Serca. Maryja jest przy mnie czuję, Jej matczyną opiekę i pomoc w moich trudnościach, cały zawierzyłem się Jej. Ona mnie wysłuchuje i wszystko przedstawia Swojemu Synowi Jezusowi. By mnie wspomógł Swoją łaską i doprowadził mnie, i wszystkich, których noszę w sercu, do zbawienia.

Bóg posługuje się do zbawienia człowieka innymi ludźmi, swoimi narzędziami, by Jego łaska, mogła spłynąć na duszę i dać jej umocnienie i walkę ze złem szatanem, który każdego człowieka nienawidzi, i chce jego zguby wiecznej.

Dziś w moim dniu Jezus, posługiwał się osobami, by mi pokazać drogę jaką mam kroczyć i co robić, by poprawić moje życie, moją sytuację materialną, by móc żyć wolnym od lęków, obaw.

Pokusy będą zawsze, bo im bardziej jesteśmy bliżej Boga to tym bardziej szatan atakuje ze wściekłością.

Dziś on nie miał panowanie nade mną, utrzymywała mnie w mocy poranna modlitwa, znak Krzyża Świętego, który czynię wielokrotnie w ciągu całego dnia, podczas podróży o szczęśliwą drogę, podczas Mszy Świętej i Sakramentu Pokuty, bo wtedy Jezus Miłosierny działa wiele cudów.

Ja niejednokrotnie jestem informowany, że Bóg w szczególny sposób działa przeze mnie, ale ja zauważam czasami, że jestem takim małym niedowiarkiem, takim św. Tomaszem, ale zdaję się na Niego, więc z pokorą proszę o łaskę, wiary, nadziei, miłości. Te cechy przynależności do Chrystusa, są bardzo cenne w życiu, bez nich nie da się żyć w pełni w Bogu.

Modlę się i proszę, o te dary Ducha Świętego dla mnie, dla bliskich, przyjaciół, nieprzyjaciół, i dobrodziejów, oraz dla tych, którzy prosili mnie o modlitwę, i ja spełniam obietnicę i modlę się za wszystkich. Bóg szczerej modlitwy, nie odrzuci, ale da obfitość Swoich łask, byśmy zawierzyli Jemu, i zaufali bez końca, nawet wtedy, gdy całe Piekło spadnie na nas. Ja nawet wtedy, nie zwątpię w Boże Miłosierdzie, ale z ufnością i wiarą rzucę się w ramiona Jezusa i powiem, Tyś mój Pan i Zbawiciel i Tobie zaufałem i nie ulęknę się zła, które czyha na każdym kroku.

Dzisiaj Bóg, dał mi możliwość uczestnictwa w Eucharystii, w Janowie Lubelskim, przed cudownym obrazem Matki Bożej Janowskiej, Pani Różańcowej, Ona w tym miejscu przed kilkoma wiekami się objawiła i prosiła by tutaj ją czczono i oddawano Jej cześć jako Królowej Różańca Świętego.

Ja po wejściu do Sanktuarium, modliłem się koronką do Miłosierdzia Bożego, takimi prostymi słowami, bo byłem w silnych pokusach i chciałem przystąpić do spowiedzi, by umocnić mojego ducha i ciało, do kolejnej walki. W tym czasie, po skończonej koronce, panie odmawiały Różaniec, a ja z nimi o światło, płynące od Jezusa i Maryi, która Króluje w tym miejscu, bym dobrze się wyspowiadał. W końcu, podczas ostatniego dziesiątka Różańca, przyszedł ojciec do konfesjonału, pokonałem drogę przy pomocy Andrzeja, i pochyliłem się nad Trybunałem Miłosierdzia, by z ufnością powiedzieć Jezusowi, swoje grzechy, zaniedbania, pokusy, a także by mu dziękować za wszelakie łaski. Spowiedź była cudowna, Jezus działał cuda w moim sercu, kąpiąc je w Swojej Najdroższej Krwi, bowiem każda spowiedź, to taka kąpiel we Krwi Chrystusa, Ona to zmywa z nas cały brud, który odcisnął na nas szatan. Jezus wtedy przyodziewa nas w białą szatę i promieniuje od nas Jego łaska, tylko jest jeden warunek – ufność. Nie trzeba bać się kapłana, bo on jest narzędziem Jezusa, to On przez usta spowiednika, kapłana do nas przemawia, to jest największy cud, spowiedzi- Sakramentu Pokuty.

Usłyszałem wzruszające słowa, słowa odwagi, i wiary i umocniony otrzymałem rozgrzeszenie. Bóg odpuścił mi wszystkie wykroczenia przeciwko Niemu, i ubrany w białą szatę, uczestniczyłem w Eucharystii, gdzie dokonuje się kolejny przepiękny cud, Męki, i Zmartwychwstania Jezusa, On po słowach konsekracji, jest wtedy z nami. Bóg Człowiek, są przy tym cudzie święci, Aniołowie, Archaniołowie, Maryja i całe zastępy niebieskich duchów. Są wtedy też obecni nasi zbawieni zmarli, za których się modlimy, a oni wstawiają się za nami przed Bogiem, prosząc dla nas ogrom łask, umocnienia, i uwolnienia.

Eucharystia jest najpiękniejszym darem z Nieba, które podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus nam zostawił. Jest Ona dla nas wierzących i tych co wątpią, jedyną drogą do zbawienia. Więc korzystajmy jak najczęściej z tych wszystkich darów, bo czas upływa szybko i nie znamy czasu ani godziny, kiedy przyjdzie Chrystus po nas.

Niech On zastanie nas czuwającymi, nie śpiącymi, bo wtedy będziemy mogli wejść na ucztę weselną, i cieszyć się radością Nieba, nie potępienia.

Otwierajmy nasze serca i duszę na Pana, na miłość Jego Matki – Maryi, to Ona nam pomoże i wesprze w ostatnich godzinach naszego życia.

Bóg zadziałał w dzisiejszym moim dniu Swoją łaską, i dał mi umocnienie i siłę, bym mógł wam to wszystko opowiedzieć.

Więc prośmy Boga o siły potrzebne do dalszego działania. Jesteście w moich modlitwach, które zanoszę przed tron Boga jak woń kadzidła.

Módlmy się nieustannie a siły naszego ducha nie osłabną, ale będą promieniować na wszystkie osoby, z którymi się spotkamy, i z którymi mieszkamy.

Mój post dobiegł końca, czas na wieczorne leki, na modlitwę i upragniony błogi sen, którego wam też drodzy życzę.

Ostatnimi słowami niech będą słowa proroka Izajasza

Ja i tylko Ja, jestem Twym pocieszycielem….



Duchu Święty, natchnij mnie

Duchu Święty, natchnij mnie,

Miłości Boża, pochłoń mnie,

na właściwą drogę zaprowadź mnie.

Maryjo, Matko, spójrz na mnie,

z Jezusem błogosław mi,

Od wszelkiego złego,

od wszelkiego złudzenia,

od wszelkiego niebezpieczeństwa zachowaj mnie.

Amen





Dla Matki Bożej jako podziękowanie Ave Maryja



http://www.youtube.com/watch?v=2y8ZnrNd7uE&feature=BFa&list=PL644A513D0BEB7D45&lf=mh_lolz


Komentarze

  1. Drogi Norbercie, nie obraź się, ale czy mógłbyś pisać trochę krótsze teksty. Przepięknie piszesz, ale trochę za długo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Uzdrowienie wewnętrze, otwarciem się na działanie Boga, bowiem jesteśmy Jego dziećmi, które zbłądziły...

Piękno Maryi The beauty of Mary

Moja prośba o modlitwę za mnie o dar łaski przebaczenia i refleksje po spotkaniu otwartym w Częstochowie