Maryja najdoskonalsze dzieło Boga, kochajmy Ją.



            Najświętsza Maryja Panna jest najdoskonalszym dziełem Boga.

            Jest ona rajem ziemskim nowego Adama, w którym On się wcielił

           za sprawą Ducha Świętego, aby dokonać w nim niepojętnych cudów.

            Jest Ona wielkim i cudownym światem Boga, mieszczącym w sobie

          niewypowiedziane skarby i piękności. Jest wspaniałością Najwyższego,

           w której ukrył On, niby we własnym łonie, Syna swego Jedynego,

           a z Nim wszystko, co najdoskonalsze i najcenniejsze.



                           Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort





Maryja piękne imię, imię Matki Boga, Jezusa. Gdy dziś tak rano wstałem, powierzyłem Jej cały mój dzień z radościami, smutkami i cierpieniem. Wiem, że Ona jest obecna, przy mnie każdego dnia, Jej to, poświęciłem swoje nędzne życie. Przez Je ręce, powierzam wszystkich, za których modlę się, ogarniam ich modlitwami, by przez przyczynę Bożej Rodzicielki, te prośby i błagania, były jak woń kadzidła przed Tronem Boga. Ona jest najdoskonalszym dziełem Boga, przez Nią uprosimy wiele. Wielu świętych bardzo czciło Matkę Boga i dzięki tej drodze dostąpili uświęcenia swojego życia i teraz są w Niebie. Maryja, jako człowiek, pokazuje nam jak żyć, jaką iść drogą by poznać Swego Syna Jezusa. To Ona miażdży głowę węża szatana, i ma moc nad nim panować. Gdy uciekamy się do Niej, jesteśmy ochronieni Jej płaszczem Macierzyńskiej Opieki. Ona jest z nami cały czas.

Wiele lat temu, żył taki chłopak Franck, we Francji, który był chory, On to swoje życie zawierzył Bogu i Maryi, on był małym świadkiem Chrystusa. Pewnego dnia powiedział, takie słowa kapłanowi i rysując znak Krzyża na czole swej siostry, umierał 1987 roku …

Cały należę do Niej, Ona jest moją Matką!

Niech Maryja Dziewica będzie pokojem twego życia.

Cóż za piękny gest, ile w nim czułości do Maryi i Boga. On dotknięty chorobą, pandemią XX wieku, nauczył się dzięki cierpieniu, miłości do Boga. On kochał Boga, taką prostą fizyczną miłością, dane mu było to, łaska Boga, ukazała mu się w całej pełni.

Pytanie czy ja, Ty, kochasz Boga, taką fizyczną miłością??? Odpowiedzi byłoby na pewno różne, że kocham, że nie kocham, że staram się to robić lub podobne odpowiedzi, lub niektórzy, powiedzieli by, nie kocham Boga, bo na świecie jest tyle cierpienia, bólu, łez, rozterek, wojen. Prawda świat jest taki, ale Bóg, tego nam nie robi, to nie On stworzył cierpienia, my sami to zrobiliśmy, po przez własną wolną wolę, Bóg może tylko uszanować naszą decyzję. Nie może bez zgody mnie, Ciebie, decydować za nas. Nasza odpowiedź i zaproszenie Boga musi płynąć od nas, z naszych grzesznych serc. Bóg wtedy zadziała ze Swoją mocą i stanie się cud, cud uzdrowienia duszy, a co za tym idzie i ciała, gdy to będzie zgodne z Jego Świętą wolą, która rządzi światem.

Maryja pomaga nam, pokonywać złe nawyki, pomaga nam otworzyć serce dla Boga Jezusa, to Ona, podpowiada nam co czynić, by pokonywać nasz opór, naszą wolę. Jezus kocha nas bezgranicznie, nawet ja i na pewno Ty, nie zdajesz sobie z tego takiej jasnej sprawy. My kochamy, współmałżonków, rodziców, przyjaciół, dobrodziejów, i inne osoby, tylko prostą miłością, ale miłość Boga i Maryi, jest silniejsza, jest światłem co prowadzi do oczyszczenia duszy, i poczucia, że jest się kochanym.

Niektóre osoby powiedzą, ale ja jestem sam, nie mam nikogo, prawda z fizycznej strony nie ma obok drugiego bliźniego, ale jest Ten, który cię kocha, bezgraniczną miłością, Jezus, oraz Ta, która oręduje za nami, Maryja. Oni są obok nas, i nie jesteśmy sami. Jest z nami Bóg i Maryja. Oni podadzą Ci rękę, tylko trzeba ją przyjąć, i wtedy poczujesz się kochany.

Franck, nie jednokrotnie błądził, był najpierw związany bardzo z Bogiem, później zranienia z dzieciństwa i konsekwencje, tych zranień, rzuciły go wir świata, rozrywek, nieczystości, odszedł od Boga, ale Bóg o nim nie zapomniał, czekał na niego, i przyszedł cios ale zbawienny dla niego choroba, dzięki niej, po wielu latach samotności był blisko Boga, zakochał się w Nim, i żył i umarł jako święty dla Niego. Kiedy on umierał ja miałem 10 lat, i też byłem poraniony, daleko od Boga, ale Jezus dał mi łaskę, przez wstawiennictwo Maryi, bym wrócił do Niego, zakochał się w Nim, jako moim Stwórcy.

Tak więc, uciekajmy się do Maryi, poprzez poświęcenia swego życia  aktem oddania się w Jej miłość, bo Ona jest prostą Drogą do zbawienia, do Jezusa Miłosiernego. Ukochajmy, tą która przed Jezusem może wiele, powierzajmy Jej swoje troski, Ona chce nas Swe dzieci, mieć przy sobie, bo z Testamentu Krzyża Ona jest naszą Mamą.

Ja dziś rano odmawiałem Różaniec Święty, Tajemnice bolesne, bo dziś piątek, oraz koronkę do Miłosierdzia Bożego, wraz z codziennymi modlitwami za zmarłych, polecałem wszystkich niepojętej miłości, i powierzałem Maryi wszystkie intencje, prośby i osoby za które modlę się. Nie wiem czy dziś jeszcze coś napiszę, może tak. Dziś było krócej, tak sądzę, na koniec…

                      

  Akt zawierzenia się Matce Bożej



Wybieram Cię dzisiaj, o Maryjo,

W obecności całego niebieskiego dworu

Na Matkę, na Królową

Oddaję Ci i poświęcam

Z całą pokorą i miłością

Moje ciało i duszę

Moje dobra wewnętrzne i zewnętrzne

I moje dobre uczynki

Przeszłe, teraźniejsze i przyszłe,

Dając Ci pełne prawo

Rozporządzania mną

I wszystkim, co do mnie należy,

Bez wyjątku

Według Twego uznania,

Na chwałę Pana

Teraz i na wieki. Amen.                                            


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Życie!!!

Nasza codzienność. Our everyday life.