Zwiastowanie Pańskie, niech Maryja nas strzeże, i nasi Aniołowie Strózowie.

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami».
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».
Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»
Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł».

                                    Łk.1, 26-38



   Dziś jestem strasznie zmęczony, całodziennym, siedzeniem u lekarza, byłem od rana do godziny 14 tej, później mieliśmy z Andrzejem, odwiedzić Roberta, pojechaliśmy do Niego, posiedzieliśmy trochę, przygotował nam obiad, kawę, herbatę, za co dziękujemy stokrotnie. Długo, nie posiedzieliśmy, bo na 17 tą, mieliśmy być na Mszy Św., w naszym parafialnym Kościele, i po godzinie 16 tej, po około godzinie siedzenia u Roberta, pojechaliśmy na Msze.
Powiem Wam szczerze, jestem teraz strasznie osłabiony, ale związku z tym, że mój blog i nasz wspólny blog z Andrzejem, Biblioteka Maryjna, dociera na wszystkie kontynenty, bo czytają je, ludzie z prawie całego świata, oraz to, że obiecałem pani Arlecie, że nie zawiodę, że będę pisał codziennie chociaż parę słów, dotrzymuję obietnicy, bo obietnica, to dla mnie ważna sprawa. Pamiętajcie, nie obiecujcie, jeśli nie zamierzacie dotrzymać słowa, przyrzeczenia.
Ja wszystkiego o przyrzeczeniu, obietnicy, nauczyłem się jak byłem WSD Radom, jako kleryk, rosła moja wiara, nadzieja i miłość do Boga i Maryi, Im, to poświęciłem Swoje nędzne grzeszne życie.
    Jest jeszcze jedna rzecz, poświęciłem mój blog, Bogu Trój Jedynemu, i to, że będę  rozszerzał Kult do Matki Najświętszej, i tam jakieś zmęczenie, bóle fantomowe, rozproszenie, cierpienia fizyczne, czy duchowe, oraz choroba, nie zmienią mojego postanowienia, będę pisał o miłości Boga i Maryi, i opowiadał, jak minął np. mój dzisiejszy dzień, czy inny.
    Jestem, po to by ewangelizować, nieść pomoc, błądzącym, tak jak ja grzesznikom, wszystkim, którzy cierpią, dźwigając Swój Krzyż, czy to choroby, czy uzależnienia, czy straty bliskiej kochanej osoby, czy tym, którzy stoją na rozdrożu Drogi życiowej... chcę nieść, światło, na oświecenie " pogan ", by wszyscy, poznali, przez mój blog, że można Kochać czystą fizyczną miłością Jezusa, Boga, Ducha Św. i Maryje Najczulszą Matkę, która z Testamentu Krzyża, jest Naszą Królową , i Matką, więc bracia i siostry, jesteśmy dziećmi królewskimi, bo mamy Matkę, Królową Nieba i Ziemi Maryję.
   Dziś trzeba dużo mówić o Maryi, bo dziś przypada w Kościele święto Zwiastowania Pańskiego, kiedy to Maryja, przez Swoje FIAT, zgodziła się zostać Matką Jezusa, i poczęła Go w Swoim Dziewiczym łonie.. To przez Nią, mamy Drogę do Zbawienia, Ona przyjęła słowa, skierowane Jej, przez Archanioła Gabriela, i dobrowolnie, z wielką pokorą, powiedziała, TAK.. Oto, Ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego słowa...
Słowa, pokory, i oddania się Bogu. W sumie to dzień święta Zwiastowania Pańskiego, przypada na 25 marca, ale wczoraj była Niedziela, i jako , że to jest pamiątka, Zmartchwywstania Pańskiego, i Zesłania Ducha Świętego, dzień ten przypadł na 26 marca, bowiem Niedziela, znosi święta, i przekłada je na następny dzień.
   Wczoraj ja Duchowo Adoptowałem Dziecko Poczęte, które jest zagrożone, aborcją, zabiciem, jeśli chcecie, modlić się i adoptować duchowo dziecko zagrożone aborcją, to podaję, jak to się robi..
Przez 9 msc, odmawiamy, 1 dziesiątek Różańca Świętego, oraz dobrowolną modlitwę, którą sami, wybieracie, i odmawiacie modlitwę, Panie Jezu...zaraz wszelkie namiary podam, by wszystko, było wiadome..
Można było wczoraj Duchowo Adoptować Dziecko, bo Ono narodziło by się wtedy 25 grudnia, w Dzień Bożego Narodzenia, ale mozna zrobić, to w każdym czasie, nawet dziś, bo dziś święto Zwiastowania Pańskiego.
Ja powiem, Wam z mojego doświadczenia, oprócz tego dziecka, wcześniej 4 razy adoptowałem dziecko zagrożone, takim śmiertelnym grzechem, jakim jest aborcja, teraz to moje 5 te dziecko, które otaczam, modlitwą, by przeżyło, i narodziło się.
Tak więc na świecie w łasce Bożej, żyją gdzieś, czwórka dzieci, za które modliłem się i modlę, by je Bóg prowadził, nie które mają już kilkanaście lat, teraz obejmuję modlitwą 5 te dziecko, i przez 9 msc, będę codziennie, jeśli Bóg da mi siłę, by to czynić, modlił się przypisanymi modlitwami, i modlitwą, którą sobie ustanowiłem.

    DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO

ROTA PRZYRZECZENIA DUCHOWEJ ADOPCJI

"Najświętsza Panno, Bogurodzico Maryjo,
wszyscy Aniołowie i Święci.

Wiedziony pragnieniem niesienia pomocy
nienarodzonym, postanawiam mocno i przyrzekam,


że od dnia ....................................
biorę w duchową adopcję jedno dziecko,
którego imię jedynie Bogu jest wiadome,
aby przez 9 miesięcy, każdego dnia,
modlić się o uratowanie jego życia
oraz o sprawiedliwe i prawe życie po urodzeniu. Amen

Moimi zobowiązaniami adopcyjnymi będą:
  •  jedna Tajemnica Różańca Świętego
  •  moje dobrowolne postanowienia
  •  oraz poniższa codzienna modlitwa "Panie Jezu",
       którą teraz po raz pierwszy odmówię


TEKST CODZIENNEJ MODLITWY "PANIE JEZU"
        Panie Jezu za wstawiennictwem Twojej Matki Maryi,
        która urodziła Cię z miłością
        oraz za wstawiennictwem świętego Józefa,
        "Człowieka Zawierzenia",
        który opiekował się Tobą po urodzeniu,
        proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka
        które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady
        i które duchowo adoptowałem.
        Proszę, daj rodzicom tego dziecka miłość i odwagę,
        aby zachowali je przy życiu,
        które Ty sam mu przeznaczyłeś.
                                                        Amen.


LINK DO STRONY http://www.duchowaadopcja.com.pl/duchowa_08.html

  Też, mój blog, i to co w nim, piszę o swoich Krzyżach dnia codzienności, choroby, mam nadzieje, że chociaż jedna duszyczka się nawróci, i wróci do Miłosiernego Boga, codziennie o to proszę w mojej modlitwie.
Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię

Mój dzisiejszy dzień, nie był taki super, jest już 20.44, a ja źle czuję się, rano obudziłem się o 3 ciej godzinie, usnąłem, na trochę, by tak przebudzać się, więc rano po godzinie 8 mej wstałem zmęczony.
Wyszykowałem się do lekarza, i pojechaliśmy po godzinie 11 tej, nic mi się nie chciało, jakoś dziś leki, nie działały na mnie dobrze.
Męczyłem się w kolejce u lekarza, grunt, że wróciliśmy szczęśliwie...
U lekarza, nie było tak źle, miałem ważny telefon, z którego jestem zadowolony, bo zaczyna zmieniać się moje życie. Codzienna modlitwa, przynosi, pełno łask, zmieniam się, nie mam już poczucia winy, które mnie często męczyło, i doprowadzało do depresji, mam jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, by wszystko po układało się, ale życie bez Krzyży, to nie życie, to powolne konanie, gdybym żył bez Boga, to by pewnie mnie, już na tym świecie nie było, tak sądzę..ale uratowała mnie od zguby Maryja, Jej Macierzyńska Obrona, Ona to mnie zmieniła, zmieniła moje życie, przesuwając je, o 360 stopni... zmieniła mnie i Andrzeja, zaprowadziła do swego Syna Jezusa Miłosiernego, i do Trójcy Przenajswiętszej, i jak tu nie dziękować, za szereg łask..
Daję Wam słowo, modlitwa, Nowenna pompejańska, codzienna Eucharystia, nawet słuchana przez internet, czytanie Pisma Świętego, zmienia nas, zmieniło mnie w lepszego człowieka, który nie patrzy ze inni mi szkodzą, ale widzę, dobroć serca drugiego człowieka..
W tym momencie, w moim i Andrzeja imieniu chciałbym podziękować pewnym dzieciom, z przedszkola, które w ramach Wielkiego Postu, do skarboneczki z gazety, wrzucały grosiki, złotówki, na nasze protezy, bardzo dziękujemy, i obiecujemy modlitwę.. wy tez się, módlcie za te kochane dziecięce serca, bo jak nie staniemy się, jak dzieci, prości, pokorni, nie wejdziemy, do Królestwa Bożego..
Stawajmy się na nowo, dziećmi, radujmy się bycia dorosłym dzieckiem, pomagajmy sobie nawzajem, gestami miłosierdzia, modlitwą, bo każdy z nas tego potrzebuje.
  Ja z serca proszę, o modlitwę za Andrzeja, za mnie grzesznego, który upada, za moją rodzinę, za uzdrowienie naszych dusz i ciał, oraz za uzdrowienie międzypokoleniowe, oraz za to wszystko co nosze w swoim sercu.. a przeważnie módlcie się za dusze w czyśćcu cierpiące, one już sobie pomóc nie mogą, ale my możemy im, pomóc, a one, jak pójdą do Nieba będą waszymi kolejnymi Aniołami Stróżami.
Będę kończył, bo późno, a jutro mam do diabetologa, kolejna wizyta w Lublinie, kolejne zmagania, ale cieszę się z cierpienia, bo to mi przypomina, że jestem blisko Chrystusa i Maryi.
Niech Oni strzegą Was dzisiejszej nocy, i we wszystkie dni Waszego życia.
Miało być krótko, a tu rozpisałem się, dobra biorę leki, które muszę na noc zażyć, i kładę się spać, ale jeszcze przed snem, modlitwy i zawierzenie snu Bogu..
a zapomniał bym chcę, podziękować "rosemaria", za piękne komentarze, i za zamieszczenie naszych linków do blogów, na katolickich stronach internetowych, z serca wraz z Andrzejem, dziękujemy, Wam i wszystkim, którzy wspierają nasze dzieło, zbierania na protezy, dzieło ewangelizowania, doprowadzania do zbawienia innych, modlitwą i postem.
Ja bardzo chciałbym pościć, ale nie mogę, więc czyńcie, to wy w moim imieniu, będę wam w wdzięczny, i tam w Niebie gdy spotkamy się, podziękuję każdemu z osobna, bo przez bloga, wszystkim ludziom dobrego serca, nie jestem wstanie, bo boję się, że pominę kogoś.. dlatego przyjmijcie słowo...
DZIĘKUJĘ I DOBREJ NOCY, NIECH ANIOŁOWIE WAS STRZEGĄ.


ANIELE STRÓŻU MÓJ, TY ZAWSZE PRZY MNIE STÓJ, RANO, WIECZÓR, WE DNIE W NOCY, BĄDŹ MI ZAWSZE KU POMOCY. STRZEŻ DUSZY CIAŁA MEGO I ZAPROWADŹ MNIE DO ŻYWOTA WIECZNEGO.
AMEN!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Uzdrowienie wewnętrze, otwarciem się na działanie Boga, bowiem jesteśmy Jego dziećmi, które zbłądziły...

Piękno Maryi The beauty of Mary

Moja prośba o modlitwę za mnie o dar łaski przebaczenia i refleksje po spotkaniu otwartym w Częstochowie