Matko Bolesna módl się za nami, pierwszy piątek marca... refleksje
Przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe (Rz 12,2 )
Witajcie!!
Dziś pierwszy piątek miesiąca, dzień Tajemnicy Męki Chrystusa i boleść Matki Najświętszej, nie bez powodu dałem zdjęcie, obrazujące Pietę, Matkę Bolesną, trzymającą na Swoich ramionach martwe ciało Syna Jezusa. Jej Serce, zostało przebite mieczem boleści, uciekajmy się do Maryi, Matki Bolesnej, a Ona nas wysłucha i przedstawi nasze prośby, Jezusowi. Ona stała pod Krzyżem, widząc śmierć i katusze Swego Syna Jezusa, Trwała przy Nim, aż do końca, i my wraz z Maryją, z pobożnymi niewiastami, św. Janem, trwajmy pod Krzyżem, bo z Niego płynie siła i łaska dla zbawienia nas i całego świata. Trwajmy i bądźmy przygotowani, na wiele łask, które płynie z Krzyża na którym wisiał Jezus i konał, za mnie, za Ciebie, trwajmy, bo z tego będzie wielka łaska, zbawienia i uświęcenia naszego życia.
Kochajmy proszę Was Maryję, Matkę Bolesną,
ja z całych sił Kocham ją, miłością, taką, na którą zdolne jest moje serce niegodne.
Matka nas obroni przed zakusami szatana, Ona nam da siłę i łaskę, byśmy kochali bardziej Jej Syna Jezusa, byśmy wytrwali pod naszymi Krzyżami cierpienia i boleści, które spotykają nas na co dzień.
Ja jeszcze raz przyznam się, że moim celem jest uświęcenie mojego życia, chcę być świętym i chcę do tej świętości pociągnąć innych... już z tego powodu jestem szykanowany, ale ja z pokorą przyjmuję, to wszystko, to moja walka z złem tego świata, świata którym rządzi zło, szatan, i on bardzo nie chce bym był blisko Jezusa i Maryi, będzie wszystko robił, bym odwrócił się z drogi zbawienia. Czyha on na moją duszę, bo chciałby jak najwięcej dusz mieć w Piekle, to jego sztuczka, nie dajmy się, temu zwieść, jak najczęściej odmawiajmy modlitwę do św. Michała Archanioła, i prośmy Go, by duchy piekielne opuściły Ciebie i nas wszystkich.
Oddawajmy się Jezusowi Miłosiernemu, na końcu podam modlitwę zawierzenia się, Miłosierdziu Bożemu...
Odmawiajmy, tę modlitwę codziennie, a Jezus będzie działał, daje wam moje słowo, bo u mnie wielkie łaski Jezus zsyła, gdy odmawiam tę modlitwę zawierzenia.
Tyle o miłości o Bogu, i do Jego Mamy Maryi Pani Bolesnej... na końcu tylko Akt zawierzenia.
Dziś wstałem o 5.30, odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, wstałem odsłuchałem Mszy Św. z Jasnej Góry, wziąłem insulinę i leki od ciśnienia. Dziś cukier taki nie wysoki, 190 mg/dl, ciśnienie 170/99, za wysokie, ale łyknąłem proszki, i już powoli efekty widoczne, lepiej czuję się, godzę się z moim cierpieniem, bo w tym też można znaleźć radość.
Dziś mojej mamy imieniny Heleny, z tej okazji składam Jej najserdeczniejsze życzenia, zdrowia, szczęścia, opieki Boga i Maryi, i wszystkiego najlepszego.
Dziś jadę na spowiedź pierwszo piątkowa, i na Drogę Krzyżową o 15 tej i na Msze Świętą, do Kościoła parafialnego. Mimo pogody u nas takiej sobie, bo jest pochmurnie, to jednak czuje się wiosnę, tylko u nas podwórko jest łąkowe i straszne błoto jest, i zapada się samochód, w tej mazi, ale teraz zostawiamy samochód pod drogą powiatową, nie widzimy go z okna, bo budynki budowlane zasłaniają, ale miejmy nadzieję, że nikt nie zniszczy go, ale zazdrość ludzka nie zna granic. Samochód jest starszy więc nikt nie poleci na niego, jeszcze trochę słonecznych dni, i błoto osuszy się, i będziemy wjeżdżać do garażu, będzie bezpiecznie.
Dziś jeszcze poczćwiczę kikuta, bo mięśnie trochę zastały się, a muszę to robić, by móc chodzić w protezie stałej.
To tyle z mojej strony, jeszcze podam Akt zawierzenia, i dziś dam Wam spokój ha ha, spokój jak da Bóg do jutra, do kolejnego postu.
Modlitwa zawierzenia Jezusowi Miłosiernemu
Jezu Najmiłosierniejszy,
mój Panie i Zbawicielu.
Wobec nieba i ziemi, świadom(a) swojej nędzy, grzeszności i niewystarczalności,
oddaję się dziś zupełnie i całkowicie, świadomie i dobrowolnie
Twemu Nieskończonemu Miłosierdziu.
Ufając Twojej Miłosiernej Miłości
wyrzekam się na zawsze i całkowicie:
- zła i tego co do zła prowadzi
- demonów i wszelkich ich spraw i pokus
- świata i wszystkiego czym usiłuje mnie pociągąć i zniewalać
- śiebie i wszystkiego co buduje i zaspakaja mój egoizm i pychę.
Oddaję się Tobie Jezu, Najmiłosierniejszy Zbawicielu,
jako jedynemu mojemu Bogu i Panu,
jedynej miłości, pragnieniu i celowi mojego życia.
Z całą pokorą, ufnością i uległością wobec Twojej Najmiłosierniejszej Woli oddaje Ci siebie:
- moje ciało, duszę i ducha
- całą moją istotę
- życie w czasie i w wieczności
- przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
- rozum, uczucia i pragnienia
- wszelkie zmysły, władze i prawa
- wolę i wolność moją
- wszystko czym jestem, co posiadam i co mnie stanowi.
Nie zostawiam sobie nic,
wszystko oddaję Twojej Świętej Woli
przez ręce Niepokalanej Matki Miłosierdzia.
Rozporządzaj mną jak chcesz,według Twojego Miłosierdzia.
Broń mnie i posługuj się mną jako swoją wyłączną i całkowitą własnością.
Jezu, ufam Tobie!
Amen.
Dziś pierwszy piątek miesiąca, dzień Tajemnicy Męki Chrystusa i boleść Matki Najświętszej, nie bez powodu dałem zdjęcie, obrazujące Pietę, Matkę Bolesną, trzymającą na Swoich ramionach martwe ciało Syna Jezusa. Jej Serce, zostało przebite mieczem boleści, uciekajmy się do Maryi, Matki Bolesnej, a Ona nas wysłucha i przedstawi nasze prośby, Jezusowi. Ona stała pod Krzyżem, widząc śmierć i katusze Swego Syna Jezusa, Trwała przy Nim, aż do końca, i my wraz z Maryją, z pobożnymi niewiastami, św. Janem, trwajmy pod Krzyżem, bo z Niego płynie siła i łaska dla zbawienia nas i całego świata. Trwajmy i bądźmy przygotowani, na wiele łask, które płynie z Krzyża na którym wisiał Jezus i konał, za mnie, za Ciebie, trwajmy, bo z tego będzie wielka łaska, zbawienia i uświęcenia naszego życia.
Kochajmy proszę Was Maryję, Matkę Bolesną,
ja z całych sił Kocham ją, miłością, taką, na którą zdolne jest moje serce niegodne.
Matka nas obroni przed zakusami szatana, Ona nam da siłę i łaskę, byśmy kochali bardziej Jej Syna Jezusa, byśmy wytrwali pod naszymi Krzyżami cierpienia i boleści, które spotykają nas na co dzień.
Ja jeszcze raz przyznam się, że moim celem jest uświęcenie mojego życia, chcę być świętym i chcę do tej świętości pociągnąć innych... już z tego powodu jestem szykanowany, ale ja z pokorą przyjmuję, to wszystko, to moja walka z złem tego świata, świata którym rządzi zło, szatan, i on bardzo nie chce bym był blisko Jezusa i Maryi, będzie wszystko robił, bym odwrócił się z drogi zbawienia. Czyha on na moją duszę, bo chciałby jak najwięcej dusz mieć w Piekle, to jego sztuczka, nie dajmy się, temu zwieść, jak najczęściej odmawiajmy modlitwę do św. Michała Archanioła, i prośmy Go, by duchy piekielne opuściły Ciebie i nas wszystkich.
Oddawajmy się Jezusowi Miłosiernemu, na końcu podam modlitwę zawierzenia się, Miłosierdziu Bożemu...
Odmawiajmy, tę modlitwę codziennie, a Jezus będzie działał, daje wam moje słowo, bo u mnie wielkie łaski Jezus zsyła, gdy odmawiam tę modlitwę zawierzenia.
Tyle o miłości o Bogu, i do Jego Mamy Maryi Pani Bolesnej... na końcu tylko Akt zawierzenia.
Dziś wstałem o 5.30, odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, wstałem odsłuchałem Mszy Św. z Jasnej Góry, wziąłem insulinę i leki od ciśnienia. Dziś cukier taki nie wysoki, 190 mg/dl, ciśnienie 170/99, za wysokie, ale łyknąłem proszki, i już powoli efekty widoczne, lepiej czuję się, godzę się z moim cierpieniem, bo w tym też można znaleźć radość.
Dziś mojej mamy imieniny Heleny, z tej okazji składam Jej najserdeczniejsze życzenia, zdrowia, szczęścia, opieki Boga i Maryi, i wszystkiego najlepszego.
Dziś jadę na spowiedź pierwszo piątkowa, i na Drogę Krzyżową o 15 tej i na Msze Świętą, do Kościoła parafialnego. Mimo pogody u nas takiej sobie, bo jest pochmurnie, to jednak czuje się wiosnę, tylko u nas podwórko jest łąkowe i straszne błoto jest, i zapada się samochód, w tej mazi, ale teraz zostawiamy samochód pod drogą powiatową, nie widzimy go z okna, bo budynki budowlane zasłaniają, ale miejmy nadzieję, że nikt nie zniszczy go, ale zazdrość ludzka nie zna granic. Samochód jest starszy więc nikt nie poleci na niego, jeszcze trochę słonecznych dni, i błoto osuszy się, i będziemy wjeżdżać do garażu, będzie bezpiecznie.
Dziś jeszcze poczćwiczę kikuta, bo mięśnie trochę zastały się, a muszę to robić, by móc chodzić w protezie stałej.
To tyle z mojej strony, jeszcze podam Akt zawierzenia, i dziś dam Wam spokój ha ha, spokój jak da Bóg do jutra, do kolejnego postu.
Modlitwa zawierzenia Jezusowi Miłosiernemu
Jezu Najmiłosierniejszy,
mój Panie i Zbawicielu.
Wobec nieba i ziemi, świadom(a) swojej nędzy, grzeszności i niewystarczalności,
oddaję się dziś zupełnie i całkowicie, świadomie i dobrowolnie
Twemu Nieskończonemu Miłosierdziu.
Ufając Twojej Miłosiernej Miłości
wyrzekam się na zawsze i całkowicie:
- zła i tego co do zła prowadzi
- demonów i wszelkich ich spraw i pokus
- świata i wszystkiego czym usiłuje mnie pociągąć i zniewalać
- śiebie i wszystkiego co buduje i zaspakaja mój egoizm i pychę.
Oddaję się Tobie Jezu, Najmiłosierniejszy Zbawicielu,
jako jedynemu mojemu Bogu i Panu,
jedynej miłości, pragnieniu i celowi mojego życia.
Z całą pokorą, ufnością i uległością wobec Twojej Najmiłosierniejszej Woli oddaje Ci siebie:
- moje ciało, duszę i ducha
- całą moją istotę
- życie w czasie i w wieczności
- przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
- rozum, uczucia i pragnienia
- wszelkie zmysły, władze i prawa
- wolę i wolność moją
- wszystko czym jestem, co posiadam i co mnie stanowi.
Nie zostawiam sobie nic,
wszystko oddaję Twojej Świętej Woli
przez ręce Niepokalanej Matki Miłosierdzia.
Rozporządzaj mną jak chcesz,według Twojego Miłosierdzia.
Broń mnie i posługuj się mną jako swoją wyłączną i całkowitą własnością.
Jezu, ufam Tobie!
Amen.
MATKO BOLESNA - módl się za nami!!
Miło czytać, że masz takie gorące nabożeństwo do Matki Boskiej. Maryja wyprasza nam naprawdę wiele łask u Pana, ona jest prawdziwą Matką. Zdrowia i błogosławieństwa Bożego, pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem!
OdpowiedzUsuń