Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was. 1 P,7.
Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga,
aby was wywyższył w stosownej chwili.
Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego,
gdyż Jemu zależy na was.
1 P 5,6-7.
W sumie, to nie wiem, jak zacząć mój setny post do Was, tak dziś, wypada liczba 100 postów, jakie napisałem do Was, o moich zmaganiach, z cierpieniem, troskami, bólami, a także z moimi radościami, i uniesieniami, pod wpływem Ducha Świętego.
Na początku mój blog, był adresowany, tylko jako Apel o pomoc, dla mnie, nie wiem nawet jak Pan Bóg zadziałał, że zamienił się z prośby o pomoc w Ewangelizację, mówieniu o miłości do Boga, Trójcy Przenajświętszej, Maryi, Kochanej Matki.
Bóg przemienił smutek, i cierpienie, z powodu problemów, w radość mówienia o Nim, jako naszym opiekunie, wtedy gdy jesteśmy radośni, czy cierpimy, On jest blisko nas. Kiedy myślimy, że nas opuścił, to tak nie jest, Jezus, wraz z Maryją, Trójca Przenajświętsza, jest tak blisko nas, że nasze serce, pomimo, poczucia pustki, jest wypełniane łaskami, pod warunkiem, że trwamy przy Nich, na modlitwie, w dobrych miłosiernych uczynkach.
Nie trzeba dużo modlitw, wystarczy, że powiemy..JEZU, NIECH SIĘ ŚWIĘCI TWOJA WOLA, NIE MOJA LUDZKA..prawda, że proste słowa, ale tak bardzo wiele znaczą.
Kiedy tak będziemy modlić się, to Jezus, odbije w naszej duszy, obraz Swój, tak jak na chuście św. Weroniki, która otarła Jemu, twarz na Drodze Krzyżowej.
Taki będzie obraz Jezusa, w naszym grzesznym ciele, i duszy, piękny i niesamowity.
Oddawajmy Swoje życie, Maryi, Ona, będzie na naszych ziemskich Drogach Krzyżowych, jako Najczulsza Matka, przytuli, nas, i nasze spojrzenia wszystko, będą mówiły, nie będzie potrzeba słów, by zrozumieć siebie.
Tak jak wyżej pisałem, słowa z Pisma Św., przerzućcie wszystkie troski, na Niego, gdyż Jemu, zależy na was.. dla nas Jezus, dał się zabić, Ukrzyżować, i dla Nas grzesznych trzeciego dnia, Powstał z Martwych, by nas Zbawić.. to jest miłość Jezusa.. wszystko, i w całej pełni mówią słowa, na obrazie Jezusa Ukrzyżowanego, na górze mojego dzisiejszego posta.. Jezus, powiedział, że.. bardzo kocha, i umarł.. tak umarł za mnie, za Ciebie, byś miał życie w pełni, Jego bez interesownej miłości.
Pamiętaj, o tym, w codziennej modlitwie, o tych słowach i nie patrz na Swoją wolę, ale na to co Jezus chce, niech Jego wola, spełnia się w Tobie, nie twoja własna.
To będzie wtedy, prawdziwa, Twoja Droga, z Bogiem i Maryją.
Teraz opowiem, co do popołudnia robiłem..
Obudziłem się o 4 rano, pomodliłem się Koronką Do Miłosierdzia Bożego, poczytałem Pismo Św., skończyłem Ewangelię św. Marka, teraz zacznę, św. Łukasza...
przed godziną siódmą wstałem, zjadłem śniadanie, wziąłem insulinę i leki na nad ciśnienie..
Dziś w parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Giełczwii, po godzinie 8 mej, za zgodą ks. proboszcza, któremu z całego serca dziękujemy, rozpoczęliśmy, nasz pierwszy kiermasz związany ze zbiórką na moją i Andrzeja, protezy.
Mieliśmy, pełno religijnych materiałów, które za cegiełkę ludzie brali, i przy okazji rozdawałem deklaracje, wraz z medalikami, przystąpienia w grono Rycerstwa Niepokalanej.
Byliśmy z Andrzejem, na dwóch Mszach Świętych, na których ksiądz proboszcz ogłosił naszą akcję.
Mamy, ponowne zaproszenie w pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych, byśmy przyjechali, bo w sumie, wcześniej, oprócz rozmowy, z ks. proboszczem, ten kiermasz nie był wcześniej ogłaszany, i osoby, oprócz pieniędzy na tacę, nie mieli złotówki, by przekazać, na nasz cel, i chcą byśmy jeszcze raz przyjechali, i za przysłowiową złotówkę, chcą byśmy dawali cegiełkę, w postaci, religijnych materiałów i dewocjonalii.
W sumie, to innej rady, nie ma jak, zbierać fundusze, także w taki sposób, bo w sumie potrzebujemy ponad 34 tys. zł. na nasze dwie protezy, a z 1% podatku, tyle nie uzbieramy, dlatego, w parafiach za zgodą księży proboszczów będziemy, robić takie kiermasze i zawsze coś uzbieramy, niż mamy czekać z założonymi rękoma, na jakiś dobry rozwój wypadków.
Trzeba działać, by osiągnąć swój cel, chodzenia na dwóch nogach.
Módlcie się za nas, by proboszczowie, wyrażali zgodę, na takie kiermasze skierowane, w pomoc w konkretnej sprawie.
Tak mój dzień wyglądał, nie dawno wróciłem i teraz piszę do Was mój setny post.
Będę kończył, bo trochę jestem zmęczony tą zmianą czasu, no i kiermaszem, muszę jeszcze coś zjeść, bo trzeba wziąć insulinę... dziękuję, że nas wspieracie, miłymi komentarzami, opiniami, i tym, że dołańczacie do obserwatorów, członków, mojego, i naszego z Andrzejem blogu.
Zawsze będę to powtarzał, zawierzajcie Swoje życie Maryi, i Jezusowi, a Oni Was nie opuszczą.
Maryjo Niepokalana, strzeż nas...!!
Panie Norbercie proszę się trzymać, ze swej strony nagłośnimy gdzie się da o tym 1 % i innych formach pomocy dla Was. Przekażemy też książki, modlitewniki itp na przyszłe kiermasze. Ufajmy, że Matka Boża Pompejańska nie opuści w potrzebie!
OdpowiedzUsuń