Nie lękaj się bo Ja jestem z Tobą, nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem. Iz.41.10
Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą:
nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem:
Umacniam cię, jeszcze i wspomagam:
podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą.
Iz. 41,10.
Nie lękaj się, mówi do nas Bóg, bo Jego prawica jest sprawiedliwa i miłosierna. Bóg, daje nam wolną wolę, nie zabiera jej nam, i ta wolna wola doprowadza do grzechów, ale Bóg mówi przez przez proroka Izajasza ja Cię umocnię, i wspomogę, byś szedł drogą sprawiedliwości, i zachowywał, przykazania Boże.
Bóg- Jezus, dał nam z Testamentu Krzyża, Maryję, jako Naszą Mamę, więc uciekajmy się do Niej. Ona bardzo wiele może u Swego Syna, Jezusa, Ją zawsze wysłuchuje. Wpatrujmy się w Maryję, bo Ona dała nam Zbawiciela, wpatrujmy się w Nią i starajmy się naśladować w miarę możliwości.
Maryja, daję Wam, moje słowo nie opuści Was, zawsze ilekroć oddacie się przez Akt Oddania Jej, Ona będzie Was chroniła. Ja daję Wam, moje słowo, bo tak Ona mnie chroni, od wszelkich niebezpieczeństw.
Ja powiem, Wam jedno, tyle rzeczy piszę o Matce Bożej, a to dlatego, że obiecałem Maryi, że będę rozszerzał Jej kult, bo Ona jest najkrótszą Drogą do zbawienia, do Jej Syna. Nic nie odciągnie mnie, od miłości do Maryi, a przez to do Trójcy Przenajświętszej, bo Ona jest Oblubienicą, wszystkich Osób Boskich. Jest naszym ziemskim rajem, mówił Jan Paweł II, On to też zawierzył swoje życie Maryi, mówiąc Cały Twój Maryjo.
Więc, nie bójmy się Maryi, Ona jest najczulszą Matką, Kocha nas, swe dzieci, i chce byśmy po śmierci, przyszli do Królestwa Jej Syna Jezusa, do Nieba, by razem z Nią, ze świętymi Pańskimi, wielbili przez wieczność Boga Trój Jedynego.
Odmawiajcie często Różaniec, to najpiękniejsza modlitwa, Maryja ją bardzo ukochała, i wiele da jak będziemy, przez tą modlitwę, uciekali się do Niej, przez Jej wstawiennictwo prośmy Boga, o łaski i o to co mamy w swoim Sercu, a Bóg, przez Maryję nie odmówi niczego, zaręczam.
Jak ktoś jest wstanie, zacząć Nowennę pompejańską, to polecam, piękna modlitwa, ale zaznaczam do wytrwałych, ja 3 kwietnia, zakończę ją, będzie to 54 dzień modlitwy, odmawiam to nowennę od 10 lutego. Nowenna, jest trudna, bo trzeba odmówić wszystkie części Różańca, Tajemnice Radosne, Bolesne, Chwalebne, i jak ktos chce i Światła, i po każdej Tajemnicy, odmawiamy, przez 27 dni modlitwę błagalną, a przez kolejne dni modlitwę dziękczynną.
Jeśli ktoś poczuje w sercu, by tą nowennę, odprawiać w jednej i tej samej intencji, to polecam, znajdziecie informacje, jak ją odmawiać w internecie, tam wszystko będzie opisane.
Jeszcze raz gorąco, zapraszam do modlitwy Różańcowej do modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego, bo Maryja i Jezus, nie odmówi niczego, co będzie zgodne z Ich wolą, temu, który prosi.
Poszukałem w internecie i wkleję tutaj jak odmawiać, nowennę pompejańską....
Nowenna Pompejańska trwa 54 dni. Każdego dnia odmawiamy trzy części Różańca Świętego (radosną, bolesną i chwalebną). Jeśli ktoś chce, może odmawiać czwartą część z Tajemnicami Światła. Przed rozpoczęciem każdej z wszystkich trzech części różańca, wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy:
Ten Różaniec odmawiam na Twoją cześć,
Królowo Różańca Świętego.
Przez 27 dni odmawiamy część błagalną nowenny Pompejańskiej i codziennie, po ukończeniu każdej części różańca, odmawiamy następującą modlitwę:
Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen.
Przez pozostałe 27 dni odmawiamy część dziękczynną nowenny Pompejańskiej i codziennie, po ukończeniu każdej z trzech części różańca, odmawiamy następującą modlitwę:
Cóż Ci dać mogę, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo do Różańca Świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja, grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie. Amen.
Niezależnie od modlitw końcowych, każdą z trzech części różańca kończymy po jej odmówieniu trzykrotnym westchnieniem do Matki Bożej:
Królowo Różańca Świętego,
módl się za nami!
http://www.rosemaria.pl/modlitwy/18-nowenna-pompejanska.html
o to link o obrazie http://pompejanska.rosemaria.pl/2011/06/obraz-matki-bozej-pompejanskiej/
Teraz w skrócie, opisze, moje ostatnie dni, chodzi wczorajszy dzień, bo cały dzień byłem w trasie, nawet posiłków, nie mogłem dobrze spożyć, bo czas tak naglił że na nic nie miałem czasu :)
Cukier był, troszkę, podwyższony, ciśnienie także.. po godzinie 11 tej, pojechaliśmy z Andrzejem, do Gminy, złożyć dokumenty, wcześniej oczywiście, zjadłem śniadanie, wziąłem, przepisane leki, w tym insulinę i ruszyliśmy.
Jeszcze z nami, do Lublina mieli jechać, Marek i Justyna, bowiem mieliśmy załatwić sprawy po gminie w Lublinie. Pojechaliśmy do Lublina, około godziny 12 tej, mieliśmy zawieźć, Justynę i Marka do lekarza, i tak zrobiliśmy, później mieliśmy pojechać do ZUS, tam Andrzej miał składać dokumenty o świadczenie rehabilitacyjne, posiedzieliśmy tam, ponad godzinę czasu, lub dłużej, tak bardzo panie w zusie, spieszyły się. Później z ZUS, pojechaliśmy do fryzjera, po fryzjerze Andrzej, pojechał zakupić kwiatki, bratki, do ogrodu, pojechaliśmy, znowu w drugi koniec Lublina.
Po zakupieniu bratków, które dzisiaj zasadził, pojechaliśmy do Kościoła na Drogę Krzyżową, była ona w Archikatedrze w Lublinie o 17 tej, po Niej poszliśmy do Dominikanów, na Msze Św., chcieliśmy się wyspowiadać, ale w żadnym z tych kościołów, nie było księdza w konfesjonale, i nie mogliśmy, tego zrobić.
Tylko jest paradoks, w mieście Lublinie, w Archikatedrze
Po Mszy Św., pojechaliśmy do Biblioteki KUL , po odbiór darowanych nam książek do Biblioteki Maryjnej. I tak, po godzinie, 19 tej, ruszyliśmy, w trasę do domu, dojechaliśmy szczęśliwie na godzinę 20 tą. Wieczorem odmówiłem modlitwy, i usnąłem.
DZIŚ.
Wstałem rano, zmierzyłem, poziomy cukru i ciśnienia, zjadłem śniadanie, wziąłem leki. Jak zwyczaj to samo, tylko dziś była moja kolej sprzątania w domu, pozmywałem talerze, odkurzyłem w domu, i zmyłem podłogi. Wypiłem kawę, by rozbudzić się.
Dziś w nocy zmiana czasu, o godzinę krócej śpimy, brr....
Andrzej poszedł i sadzi kwiaty, przycina drzewka w ogrodzie, a ja do Was piszę.
O godzinie 17.30, jedziemy na Msze Św. do Bychawy, która jest o 18 tej, jest to już Niedzielna Msza.
Później nie wiem, co będę robił, pewnie opatrzę chorą nogę, bo ropieje, ale trudno, jak tak ma być to trudno.
Wykąpię się, i posłucham nagrań, ze spotkań otwartych z Częstochowy, może jeszcze obejrzę jakiś film, lub poczytam książkę.
Tak mija mi dzień... będę o was pamiętał w modlitwie, niech Maryja Was strzeże i prowadzi do Jezusa.
Miłego dnia...
link do naszego bloga.. oglądajcie.. http://dragany-bibliotekamaryjna.blogspot.com/
nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem:
Umacniam cię, jeszcze i wspomagam:
podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą.
Iz. 41,10.
Nie lękaj się, mówi do nas Bóg, bo Jego prawica jest sprawiedliwa i miłosierna. Bóg, daje nam wolną wolę, nie zabiera jej nam, i ta wolna wola doprowadza do grzechów, ale Bóg mówi przez przez proroka Izajasza ja Cię umocnię, i wspomogę, byś szedł drogą sprawiedliwości, i zachowywał, przykazania Boże.
Bóg- Jezus, dał nam z Testamentu Krzyża, Maryję, jako Naszą Mamę, więc uciekajmy się do Niej. Ona bardzo wiele może u Swego Syna, Jezusa, Ją zawsze wysłuchuje. Wpatrujmy się w Maryję, bo Ona dała nam Zbawiciela, wpatrujmy się w Nią i starajmy się naśladować w miarę możliwości.
Maryja, daję Wam, moje słowo nie opuści Was, zawsze ilekroć oddacie się przez Akt Oddania Jej, Ona będzie Was chroniła. Ja daję Wam, moje słowo, bo tak Ona mnie chroni, od wszelkich niebezpieczeństw.
Ja powiem, Wam jedno, tyle rzeczy piszę o Matce Bożej, a to dlatego, że obiecałem Maryi, że będę rozszerzał Jej kult, bo Ona jest najkrótszą Drogą do zbawienia, do Jej Syna. Nic nie odciągnie mnie, od miłości do Maryi, a przez to do Trójcy Przenajświętszej, bo Ona jest Oblubienicą, wszystkich Osób Boskich. Jest naszym ziemskim rajem, mówił Jan Paweł II, On to też zawierzył swoje życie Maryi, mówiąc Cały Twój Maryjo.
Więc, nie bójmy się Maryi, Ona jest najczulszą Matką, Kocha nas, swe dzieci, i chce byśmy po śmierci, przyszli do Królestwa Jej Syna Jezusa, do Nieba, by razem z Nią, ze świętymi Pańskimi, wielbili przez wieczność Boga Trój Jedynego.
Odmawiajcie często Różaniec, to najpiękniejsza modlitwa, Maryja ją bardzo ukochała, i wiele da jak będziemy, przez tą modlitwę, uciekali się do Niej, przez Jej wstawiennictwo prośmy Boga, o łaski i o to co mamy w swoim Sercu, a Bóg, przez Maryję nie odmówi niczego, zaręczam.
Jak ktoś jest wstanie, zacząć Nowennę pompejańską, to polecam, piękna modlitwa, ale zaznaczam do wytrwałych, ja 3 kwietnia, zakończę ją, będzie to 54 dzień modlitwy, odmawiam to nowennę od 10 lutego. Nowenna, jest trudna, bo trzeba odmówić wszystkie części Różańca, Tajemnice Radosne, Bolesne, Chwalebne, i jak ktos chce i Światła, i po każdej Tajemnicy, odmawiamy, przez 27 dni modlitwę błagalną, a przez kolejne dni modlitwę dziękczynną.
Jeśli ktoś poczuje w sercu, by tą nowennę, odprawiać w jednej i tej samej intencji, to polecam, znajdziecie informacje, jak ją odmawiać w internecie, tam wszystko będzie opisane.
Jeszcze raz gorąco, zapraszam do modlitwy Różańcowej do modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego, bo Maryja i Jezus, nie odmówi niczego, co będzie zgodne z Ich wolą, temu, który prosi.
Matko Boża Różańcowa, módl się za nami.
Nowenna Pompejańska trwa 54 dni. Każdego dnia odmawiamy trzy części Różańca Świętego (radosną, bolesną i chwalebną). Jeśli ktoś chce, może odmawiać czwartą część z Tajemnicami Światła. Przed rozpoczęciem każdej z wszystkich trzech części różańca, wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy:
Ten Różaniec odmawiam na Twoją cześć,
Królowo Różańca Świętego.
Przez 27 dni odmawiamy część błagalną nowenny Pompejańskiej i codziennie, po ukończeniu każdej części różańca, odmawiamy następującą modlitwę:
Pomnij o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z Różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen.
Przez pozostałe 27 dni odmawiamy część dziękczynną nowenny Pompejańskiej i codziennie, po ukończeniu każdej z trzech części różańca, odmawiamy następującą modlitwę:
Cóż Ci dać mogę, o Królowo pełna miłości? Moje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo do Różańca Świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja, grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie. Amen.
Niezależnie od modlitw końcowych, każdą z trzech części różańca kończymy po jej odmówieniu trzykrotnym westchnieniem do Matki Bożej:
Królowo Różańca Świętego,
módl się za nami!
http://www.rosemaria.pl/modlitwy/18-nowenna-pompejanska.html
Madonna Pompejańska.
Teraz w skrócie, opisze, moje ostatnie dni, chodzi wczorajszy dzień, bo cały dzień byłem w trasie, nawet posiłków, nie mogłem dobrze spożyć, bo czas tak naglił że na nic nie miałem czasu :)
Cukier był, troszkę, podwyższony, ciśnienie także.. po godzinie 11 tej, pojechaliśmy z Andrzejem, do Gminy, złożyć dokumenty, wcześniej oczywiście, zjadłem śniadanie, wziąłem, przepisane leki, w tym insulinę i ruszyliśmy.
Jeszcze z nami, do Lublina mieli jechać, Marek i Justyna, bowiem mieliśmy załatwić sprawy po gminie w Lublinie. Pojechaliśmy do Lublina, około godziny 12 tej, mieliśmy zawieźć, Justynę i Marka do lekarza, i tak zrobiliśmy, później mieliśmy pojechać do ZUS, tam Andrzej miał składać dokumenty o świadczenie rehabilitacyjne, posiedzieliśmy tam, ponad godzinę czasu, lub dłużej, tak bardzo panie w zusie, spieszyły się. Później z ZUS, pojechaliśmy do fryzjera, po fryzjerze Andrzej, pojechał zakupić kwiatki, bratki, do ogrodu, pojechaliśmy, znowu w drugi koniec Lublina.
Po zakupieniu bratków, które dzisiaj zasadził, pojechaliśmy do Kościoła na Drogę Krzyżową, była ona w Archikatedrze w Lublinie o 17 tej, po Niej poszliśmy do Dominikanów, na Msze Św., chcieliśmy się wyspowiadać, ale w żadnym z tych kościołów, nie było księdza w konfesjonale, i nie mogliśmy, tego zrobić.
Tylko jest paradoks, w mieście Lublinie, w Archikatedrze
Po Mszy Św., pojechaliśmy do Biblioteki KUL , po odbiór darowanych nam książek do Biblioteki Maryjnej. I tak, po godzinie, 19 tej, ruszyliśmy, w trasę do domu, dojechaliśmy szczęśliwie na godzinę 20 tą. Wieczorem odmówiłem modlitwy, i usnąłem.
DZIŚ.
Wstałem rano, zmierzyłem, poziomy cukru i ciśnienia, zjadłem śniadanie, wziąłem leki. Jak zwyczaj to samo, tylko dziś była moja kolej sprzątania w domu, pozmywałem talerze, odkurzyłem w domu, i zmyłem podłogi. Wypiłem kawę, by rozbudzić się.
Dziś w nocy zmiana czasu, o godzinę krócej śpimy, brr....
Andrzej poszedł i sadzi kwiaty, przycina drzewka w ogrodzie, a ja do Was piszę.
O godzinie 17.30, jedziemy na Msze Św. do Bychawy, która jest o 18 tej, jest to już Niedzielna Msza.
Później nie wiem, co będę robił, pewnie opatrzę chorą nogę, bo ropieje, ale trudno, jak tak ma być to trudno.
Wykąpię się, i posłucham nagrań, ze spotkań otwartych z Częstochowy, może jeszcze obejrzę jakiś film, lub poczytam książkę.
Tak mija mi dzień... będę o was pamiętał w modlitwie, niech Maryja Was strzeże i prowadzi do Jezusa.
Miłego dnia...
link do naszego bloga.. oglądajcie.. http://dragany-bibliotekamaryjna.blogspot.com/
MARYJO, STRZEŻ NAS I PROWADŹ DO TWEGO SYNA JEZUSA, TOBIE POWIERZAMY NASZE ŻYCIE, PRZESZŁOŚĆ, TERAŹNIEJSZOŚĆ I PRZYSZŁOŚĆ. AMEN
Piękny blog. Matka Boża na pewno Pana nie zostawi bez pomocy. To pewne!
OdpowiedzUsuń