Trwajmy przy Jezusie Miłosiernym, jak On trwa przy nas...
Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym (Ef 4,29 )
Witajcie, po kilkudniowej nieobecności.
Wczoraj w środę, nie byłem wstanie nic napisać, wiele obowiązków, zajęć telefonów, drukowania ulotek i stan zdrowia nie pozwolił mi wieczorem cokolwiek napisać. Czynię to dziś, wybaczcie, Ci którzy czekali na mój post.
W skrócie, wczoraj czułem się, źle, ciśnienie wysokie, cukier w granicach 250 mg/dl, wszystko wysokie, ale nie poddawałem się, tylko przyjmowałem i przyjmuję to z pokorą. Nic mi nie da biadolenie, nad swoim stanem zdrowia, mogę tylko modlić się, o łaskę zdrowia, jeśli jest to zgodne z wolą Boga, która rządzi światem i dobrem drugiego człowieka. Po za tym, miałem trochę spraw do ogarnięcia, musiałem podzwonić, pogadać z kolegą na Skype, i duchowo przeżywać Msze Św. którą odsłuchiwałem o 15.30 z Radia Jasna Góra, później był Różaniec i starałem się skupić na modlitwie, ale szło to trudno, czasami tak bywa, że gdy człowiek gorzej czuje się, to nic dobrze nie wychodzi, ale nie załamywałem się, ale otwierałem serce na Boga, by rozproszył problemy i dał mi łaskę.
Wiem, że trzeba mówić o Bogu, trzeba mówić o Jego nieskończonym Miłosierdziu, bo czas szybko upływa, a my nie znamy ani dnia, ani godziny, więc wszyscy pokutujmy i nawracajmy się, ten okres Wielkiego Postu, jest dobrą okazją na zmianę życia i podejścia do bliźnich.
Jest mi ciężko, z powodu bezrobocia, ale wierzę i ufam, że w niedalekiej przyszłości pojawi się coś i będę mógł zarabiać, mieć na leczenie, na wszystko, potrzebne dla mojego zdrowia.
Czekam cierpliwie, choć to nie lada wyzwanie, ta łaska cierpliwości, sami wiecie, jak z tym jest, nie muszę tłumaczyć, człowiek chciałby mieć wszystko od razu a tak nie jest.
Wiele dobroci i miłości Boga, jest w tym, że wspólnie z moim opiekunem Andrzejem, założyliśmy Biblioteczkę Maryjną, mamy już ponad 1300 pozycji książkowych i chętnie, je wypożyczamy, dla chętnych, są to przeważnie dary z różnych Sanktuariów na świecie, mamy tematykę Maryjną, Pasyjną i o wszystkich świętych. Jest wiele do przeczytania, jeśli ktoś zechce coś od nas wypożyczyć, to piszcie śmiało, jeśli taką książkę, będziemy mieli na stanie, to wypożyczymy. Część książek, wtedy gdy jeszcze pracowałem, zakupiliśmy, część miałem ze zbiorów prywatnych, które udostępniłem i dodałem do naszej Biblioteczki. Funkcjonuje ona już od roku, w styczniu minął rok, od momentu utworzenia, tego dzieła na chwałę Pana i Maryi. Korzystajcie, jeśli poczujecie, taką chęć w sercu, czytajcie wiele prasy katolickiej, książek, a najważniejsze czytajcie Pismo Święte, tam są Słowa Życia, i One uleczają naszą chorą duszę. Ja staram się, często zaglądać do Słowa Życia, i chcę je wypełniać w swoim życiu i kierować nim tak, jak jest napisane w Piśmie Św.
Bóg widzi nasze dobre intencje, i wtedy może przez Jego słowa w nas działać, czyńcie to, a zobaczycie jakie cudowne efekty tego będą i ile Bóg przez Was, będzie działał znaków i cudów.
Teraz o dzisiejszym dniu, czwartek!!
Wstałem rano, zmierzyłem cukier, podwyższony, ale dobrze, że nie miałem niedocukrzeń w nocy i dobrze mi się spało, byle tak było codziennie, i ten cukier unormował się. Ciśnienie rano 150/100, troszkę wysokie, ale nie dużo, bywały dni że było 240/130, wtedy dusiłem się,ale wola Boża, jest taka by w cierpieniu radować się, nie jęczeć, bo połączenie własnego cierpienia z cierpieniem Jezusa na Krzyżu, to połączenie się z Jego Miłością i Miłosierdziem. Oddawajmy mu swoje cierpienia, na zbawienie grzeszników, a On dokona reszty. Teraz siedzę w domu, nie mam żadnych planów, oprócz codziennej Eucharystii. Podrukuję jeszcze ulotki subkonta, i pomodlę się o uległość wobec planów Bożych.
Dziś miałem rano na poczcie email, wzruszające świadectwo, dotyczące mojego bloga, pewna Pani napisała ile to Jej dało, do myślenia i zrozumiała że można łączyć cierpienie z radością. Chwała Ci Jezu, będę za tą Panią modlił się, by otwierała swoje serce na Boga Miłosiernego i oddawała swe cierpienia na zbawienie siebie i innych.
Pięknie że Bóg działa przez ten blog, dziękuję Ci Jezu, widzę teraz jasno, że nie idą moje słowa w niepamięć ale zmieniają losy innych ludzi.
Dziękuję Maryjo, że czuwasz przy mnie, niech Duch Św. oświeca mnie i dodaje wytrwałości do dążenia do świętości, a przez to pociągnięcie innych do raju.
Jezu, Tobie oddaję mój blog i wszystko co we mnie jest, i wszystkich czytających, niech nasze serca, otwierają się na Twoją Miłość, bądź z nami, w każdy dzień.
Pozdrawiam serdecznie. Z Bogiem.
Witajcie, po kilkudniowej nieobecności.
Wczoraj w środę, nie byłem wstanie nic napisać, wiele obowiązków, zajęć telefonów, drukowania ulotek i stan zdrowia nie pozwolił mi wieczorem cokolwiek napisać. Czynię to dziś, wybaczcie, Ci którzy czekali na mój post.
W skrócie, wczoraj czułem się, źle, ciśnienie wysokie, cukier w granicach 250 mg/dl, wszystko wysokie, ale nie poddawałem się, tylko przyjmowałem i przyjmuję to z pokorą. Nic mi nie da biadolenie, nad swoim stanem zdrowia, mogę tylko modlić się, o łaskę zdrowia, jeśli jest to zgodne z wolą Boga, która rządzi światem i dobrem drugiego człowieka. Po za tym, miałem trochę spraw do ogarnięcia, musiałem podzwonić, pogadać z kolegą na Skype, i duchowo przeżywać Msze Św. którą odsłuchiwałem o 15.30 z Radia Jasna Góra, później był Różaniec i starałem się skupić na modlitwie, ale szło to trudno, czasami tak bywa, że gdy człowiek gorzej czuje się, to nic dobrze nie wychodzi, ale nie załamywałem się, ale otwierałem serce na Boga, by rozproszył problemy i dał mi łaskę.
Wiem, że trzeba mówić o Bogu, trzeba mówić o Jego nieskończonym Miłosierdziu, bo czas szybko upływa, a my nie znamy ani dnia, ani godziny, więc wszyscy pokutujmy i nawracajmy się, ten okres Wielkiego Postu, jest dobrą okazją na zmianę życia i podejścia do bliźnich.
Jest mi ciężko, z powodu bezrobocia, ale wierzę i ufam, że w niedalekiej przyszłości pojawi się coś i będę mógł zarabiać, mieć na leczenie, na wszystko, potrzebne dla mojego zdrowia.
Czekam cierpliwie, choć to nie lada wyzwanie, ta łaska cierpliwości, sami wiecie, jak z tym jest, nie muszę tłumaczyć, człowiek chciałby mieć wszystko od razu a tak nie jest.
Wiele dobroci i miłości Boga, jest w tym, że wspólnie z moim opiekunem Andrzejem, założyliśmy Biblioteczkę Maryjną, mamy już ponad 1300 pozycji książkowych i chętnie, je wypożyczamy, dla chętnych, są to przeważnie dary z różnych Sanktuariów na świecie, mamy tematykę Maryjną, Pasyjną i o wszystkich świętych. Jest wiele do przeczytania, jeśli ktoś zechce coś od nas wypożyczyć, to piszcie śmiało, jeśli taką książkę, będziemy mieli na stanie, to wypożyczymy. Część książek, wtedy gdy jeszcze pracowałem, zakupiliśmy, część miałem ze zbiorów prywatnych, które udostępniłem i dodałem do naszej Biblioteczki. Funkcjonuje ona już od roku, w styczniu minął rok, od momentu utworzenia, tego dzieła na chwałę Pana i Maryi. Korzystajcie, jeśli poczujecie, taką chęć w sercu, czytajcie wiele prasy katolickiej, książek, a najważniejsze czytajcie Pismo Święte, tam są Słowa Życia, i One uleczają naszą chorą duszę. Ja staram się, często zaglądać do Słowa Życia, i chcę je wypełniać w swoim życiu i kierować nim tak, jak jest napisane w Piśmie Św.
Bóg widzi nasze dobre intencje, i wtedy może przez Jego słowa w nas działać, czyńcie to, a zobaczycie jakie cudowne efekty tego będą i ile Bóg przez Was, będzie działał znaków i cudów.
Teraz o dzisiejszym dniu, czwartek!!
Wstałem rano, zmierzyłem cukier, podwyższony, ale dobrze, że nie miałem niedocukrzeń w nocy i dobrze mi się spało, byle tak było codziennie, i ten cukier unormował się. Ciśnienie rano 150/100, troszkę wysokie, ale nie dużo, bywały dni że było 240/130, wtedy dusiłem się,ale wola Boża, jest taka by w cierpieniu radować się, nie jęczeć, bo połączenie własnego cierpienia z cierpieniem Jezusa na Krzyżu, to połączenie się z Jego Miłością i Miłosierdziem. Oddawajmy mu swoje cierpienia, na zbawienie grzeszników, a On dokona reszty. Teraz siedzę w domu, nie mam żadnych planów, oprócz codziennej Eucharystii. Podrukuję jeszcze ulotki subkonta, i pomodlę się o uległość wobec planów Bożych.
Dziś miałem rano na poczcie email, wzruszające świadectwo, dotyczące mojego bloga, pewna Pani napisała ile to Jej dało, do myślenia i zrozumiała że można łączyć cierpienie z radością. Chwała Ci Jezu, będę za tą Panią modlił się, by otwierała swoje serce na Boga Miłosiernego i oddawała swe cierpienia na zbawienie siebie i innych.
Pięknie że Bóg działa przez ten blog, dziękuję Ci Jezu, widzę teraz jasno, że nie idą moje słowa w niepamięć ale zmieniają losy innych ludzi.
Dziękuję Maryjo, że czuwasz przy mnie, niech Duch Św. oświeca mnie i dodaje wytrwałości do dążenia do świętości, a przez to pociągnięcie innych do raju.
Jezu, Tobie oddaję mój blog i wszystko co we mnie jest, i wszystkich czytających, niech nasze serca, otwierają się na Twoją Miłość, bądź z nami, w każdy dzień.
Pozdrawiam serdecznie. Z Bogiem.
Komentarze
Prześlij komentarz