Do kołyski.....

DO KOŁYSKI DŻEM



Żyj z całych sił
I uśmiechaj się do ludzi
Bo nie jesteś sam
Śpij, nocą śnij
Niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi
Teraz śpij

Niech dobry Bóg
Zawsze cię za rękę trzyma
Kiedy ciemny wiatr
Porywa spokój
Siejąc smutek i zwątpienie
Pamiętaj, że

Jak na deszczu łza
Cały ten świat nie znaczy nic a nic...
Chwila, która trwa
Może być najlepszą z Twoich chwil...

Idź własną drogą
Bo w tym cały sens istnienia
Żeby umieć żyć
Bez znieczulenia
Bez niepotrzebnych niespełnienia
Myśli złych

Jak na deszczu łza
Cały ten świat nie znaczy nic a nic...
Chwila, która trwa
Może być najlepszą z Twoich chwil...






Zacząłem moje dzisiejszy post słowami piosenki Ryśka wokalisty zespołu Dżem, Do kołyski…..

 Bo w sumie kończy się niedługo dzisiejszy dzień, za parę godzin będzie niedziela.

Nie wiem kochani w sumie jak dziś opisać to co czuję, co się dzieje w moim sercu, nie wiem… są nieraz w życiu człowieka takie chwile pustki…. Ja dziś czuję taką pustkę, tak jest od wieczora czwartku, same problemy zaczęły nawarstwiać się, wiem że problemy są i będą ale ja czasami sobie z nimi nie radzę, poddaje się, tak to wygląda…

 wczoraj dla potrzeb niektórych osób uzupełniłem szczegółowo tzw. mój życiorys.

A mam taką jedną prośbę i wytłumaczyć się powinienem z jednej sprawy, bowiem napisałem w jednym z moich postów że Gops mi nie pomaga, wyjaśniam teraz zainteresowanym osobom, że Gops, ma wobec mnie tak zwane związane ręce, bowiem w tym roku jako osoba niepełnosprawna przystąpiłem u nich do unijnego projektu, który organizował gops, celem projektu było zrobienie prawa jazdy, i ja z nimi podpisałem kontrakt, i czasie podpisywania kontraktu ja jeszcze pracowałem, kolega Andrzej również, i czasie wywiadu zostały złączone moje dochody z dochodami osób mieszkającym w tym domu, bo jestem na stałe tutaj zameldowany. To wszystko spowodowało, że gdy straciłem pracę i gdy zaczęły się kłopoty finansowe, zwróciłem się do Gops-u o jakąkolwiek pomoc, ale związku z tym moim projektem gdzie wówczas jak zaznaczałem były brane dochody moje i Andrzeja, stąd po podliczeniu naszych wspólnych dochodów przekraczałem kryterium dochodowe na np. żywienie. Mógłbym pisać tzw. podanie o odrębności w życiu że sam sobie gotuję, że nie korzystam z jego kuchni, lecz wtedy musiałbym zwracać za cały projekt i kurs prawa jazdy to jest kwota 1200 złotych, a na to mnie stać.

Gops i tak mi wiele pomógł, przepraszam że w pierwszych postach nie opisałem tego przypadku, jak sprawa wygląda, teraz zainteresowane osoby, i te które wydzwaniają z apelem o pomoc dla mnie do gopsu w Wysokiem, niech już teraz tego nie robią. Oni chcą mi pomóc ale są przepisy prawne, które nie są wstanie przekroczyć i ja to rozumiem, i dziękuję i tak za tyle dobra co otrzymałem, np. w postaci uczestniczenia za darmo w kursie prawa jazdy,  pochwalę się zdałem za pierwszym razem i teraz mam prawo jazdy.

Gops jest mi wstanie udzielić dopiero częściowej chyba pomocy dopiero od 2012 roku, dlatego na łamach blogu przepraszam tych których uraziłem niechcianym pisaniem i nie odpowiednimi słowami… przepraszam cały Gops w Wysokiem, to przeoczenie z mojej strony. Od nowego roku może coś zmieni się na lepsze trzymam się takiej nadziei.

Tyle wytłumaczenia sprawy Gops-u, i chęci pomocy z ich strony.

    Wracając do pierwotnego tematu, to ostatnio tak kiepsko czuję się psychicznie. Za tydzień Wigilia a ja nie czuję się zbliżających świąt, tak ważnych bo rodzi się Zbawiciel, ale ja czuję pustkę, może zapełni się one w odpowiednim czasie dobrym nastrojem, radością i pokojem od Bożej Dzieciny, mam taką nadzieję, że w czasie wybicia północy 25 grudnia, narodzę się na nowo.

Obecnie to wszystkie emocje, tłumią we mnie leki, które biorę, one robią ze mnie nie takiego człowieka, jakim jestem, nie mam w pełni tej żywotności, adrenaliny, jest tylko melancholia, smutek, niepokój. Czuję się, mimo znajomych, tak jakbym bym był sam na świecie lub na bezludnej wyspie.

Może naprawdę na niej jestem???

Nie wiem…

Jest Andrzej, jest Arleta, jest wiele osób, Edyta, nie wymienię tutaj wszystkich z imienia, bowiem po za tymi osobami nie chcę publicznie ich wymieniać a co najgorsze przez brak pamięci pominąć, i znów były by problemy. Więc z góry wszystkim, którzy wspierają czy wsparli mnie materialnie, czy słowem, telefonem, swoją obecnością z serca mówię słowo, takie proste i pełne swojego blasku DZIĘKUJĘ.

Dziękuję że w tych trudnych momentach mojego życia mogę na Was kochani liczyć, a tym którzy jeszcze się wahają czy mnie wspomóc, to zostawiam kolejnym razem bez słów nakazu, mówiąc jedno zrób co Ci drogi Bracie Siostro serce dyktuje. Zbliżają się dużymi krokami święta nadziei, radości, pokoju, ja też bardzo chciałbym je przeżyć w radosnej atmosferze, ale wszystko to co przeżywam, zamyka mnie w swoim świecie, pomóżcie mi drodzy wyjść z tego impasu.

Ci, którzy przeżywali podobne problemy lub przeżywają wiedzą jak nieraz jest ciężko żyć, ile jest kłód pod nogami, chciałoby się je przeskoczyć ale brak sił na wykonanie takiego czynu, więc pomóżcie mi przeskoczyć te progi, z waszymi siłami dam radę.

Jeśli ktoś będzie mógł niech roześle adres tego mojego blogu, do wszystkich znajomych, przyjaciół, ja tylko o to proszę, proszę o rozszerzenie tego blogu wśród tych, którzy chcą lub mogą pomóc, lub chociaż przeczytają i przekażą ten adres blogu swoim znajomym, i tak zrobi się taki łańcuch pomocy… poproście o to swych znajomych, i by oni rozesłali tego bloga do innych, by wkleili go w swoje portale na których są zalogowani lub przebywają jako tzw. goście.

   Znów rozpisałem się ale potrzebne to było dla mnie, wiem że skupiam się tylko na takim aspekcie pomocy materialnej i rozszerzania adresu blogu, ale to przecież jedyna droga by to czynić.

Wiem że muszę uzbroić się w cierpliwość, przeczekać ten martwy okres w moim życiu, nowy rok to nowe nadzieje, oferty, koniec roku to najgorszy czas, czas na znalezienie pracy, czas na jakąkolwiek pomoc, po prostu tak wszystko się złożyło że w tym okresie mam taki stan materialny, zdrowotny i to przeżywam.

Jestem człowiekiem z krwi i kości, i mam swoje wady i zalety, nie zawsze mogę być miły kulturalny, muszę posiadać asertywność, być nieugiętym w niektórych kwestiach i z zapałem dążyć do celów, jaki jest znalezienie pracy i zdobycie funduszy na protezę i leczenie.

   Na początku mojego posta zamieściłem słowa piosenki Do kołyski, nie bez znaczenia bowiem dużo one mówią same przez siebie ale może mi mimo pustki uda się coś wymyśleć, dodać refleksje.



 Żyj z całych sił
I uśmiechaj się do ludzi
Bo nie jesteś sam
Śpij, nocą śnij
Niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi
Teraz śpij



Tak żyj z takich całych swoich sił, niech problemy nie zamykają Cię przed innymi, uśmiechaj się pomimo przeciwności losu, bo nie JESTEŚ SAM, są przyjaciele w twoim życiu, w środowisku w którym żyjesz, lub tacy wirtualni, takich, których ja posiadam… tych z życia, tych którzy podawali się za przyjaciół już nie posiadam, po prostu nie chcieli i nie mieli mi zamiaru pomóc, łatwo powiedzieć słowo jesteś moim przyjacielem, ale czy to co mówisz płynie z twego serca czy to puste. U mnie okazały się puste słowa, brak było czynów, trudno, utrzymuję z nimi kontakt, bo tego wymaga miłość bliźniego, ale nie ufam teraz im do końca, widać minione lata mogły być tak zwanie stracone, na nie prawidłową przyjaźń…. Pamiętajcie   PRAWDZIWYCH PRZYJACIÓŁ POZNAJE SIĘ W BIEDZIE…

Ja takich przyjaciół, poznałem tylko ze strony wirtualnej no i Andrzej jest moim przyjacielem, on mnie wspiera i pomaga ile może, to przyjazna duszyczka J.

   Tak mając wspaniałych przyjaciół zły sen nigdy cię nie obudzi, więc

Teraz śpij i śnij o miłych i radosnych rzeczach, ja też bym tego chciał, ale małymi kroczkami.



Niech dobry Bóg
Zawsze cię za rękę trzyma
Kiedy ciemny wiatr
Porywa spokój
Siejąc smutek i zwątpienie
Pamiętaj, że



  Pamiętaj, że…..

Dobry Bóg czeka na nas, wspiera nas, może nie zawsze otrzymujemy to co chciałbyś otrzymać, ale to tylko dlatego że to jest nie zgodne z Jego świętą wolą, Ona nas wspiera i pomaga w trudach życia.

Mnie Dobry Bóg, trzyma za rękę pokazał mi to wczoraj, kiedy całkowicie upadłem, kiedy myślałem że po ludzku wszystko stracone, nie!! Po Bożemu tak nie jest, On ma wobec nas Swój odwieczny plan, nie zawsze idący w parze z naszym planem i oczekiwaniem. Często gniewamy się na Boga, ale On to przyjmuje, bowiem szanuje naszą wolną wolę. Szanuje mnie i Ciebie, nasze kroki, i czasami zsyła na nas doświadczenia byśmy powrócili na tą naszą prawdziwą drogę do Zbawienia.

Jest z nami kiedy słońce zakrywają ciemne chmury, pociesza w smutkach, cieszy się z nami, kiedy radujemy się i zawsze daje nam to o co poprosimy, pod jednym warunkiem, chciałby by to było zgodne z Jego Wolą, która chce dla nas tylko dobrze.

Wiem po sobie że ciemny wiatr, że on porywa nasz spokój, radość, siejąc strach, smutek, niepokój, zwątpienie, ostatnio to przeżywam mimo że Kocham Boga i wierzę w Niego, jednak sprawy życiowe i Jego Krzyż jest tak, ciężki do udźwignięcia… ale nie niemożliwy, ja muszę wytrwać, moja śmierć nic nie zmieni, zostawi tylko smutek, pytania dlaczego???? Co było powodem takiego czy innego kroku, dlaczego poddał się??? Nie mogę, bowiem zranić bliskie mi osoby i by oni cierpieli, nie!!!.

Bóg mi pomoże wytrwać i da mi za tydzień wierzę w to, swój dziecinny spokój, pokój, radość i siłę wytrwania i niesienia Krzyża na Golgotę, pomimo ciemnego wiatru, ciemnych chmur, braku nadziei… wiem że On mnie wesprze w trudach…







Jak na deszczu łza
Cały ten świat nie znaczy nic a nic...
Chwila, która trwa
Może być najlepszą z Twoich chwil...

Idź własną drogą
Bo w tym cały sens istnienia
Żeby umieć żyć
Bez znieczulenia
Bez niepotrzebnych niespełnienia
Myśli złych

Jak na deszczu łza
Cały ten świat nie znaczy nic a nic...
Chwila, która trwa
Może być najlepszą z Twoich chwil...




   Tak wiara, nadzieja i miłość mi pomaga ociera mi niejedną łzę z oka, wszystko to co mnie otacza nie znaczy nic, Bóg, Jezus jest ponad tym wszystkim, ze Swoją Mamą Maryją, Oni wspierają mnie, bo to wszystko co jest na świecie blednie z ich miłością, nieogarniętą Miłością…. Pamiętaj Bóg cię KOCHA, nie zależnie od Twoich poglądów i spraw w które może zaplątałeś się.

Ja przyznam się wielokrotnie pomógł mi, nawet uzdrowił z jednej choroby, na którą cierpiałem ponad 6 lat, On chce nas wszystkich ogarnąć miłością, która usuwa wszelki lęk i strach.

Obecny świat przeraża, wojny, zło, brat zabija brata, ale przyjdzie czas Jego królowania, królowania Jezusa. On przelał za nas swoją Boską Krew, oddał Życie, za mnie, Ciebie i Ciebie… więc powtarzaj sobie, jak ja sobie powtarzam nie bój się, uwierz i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym.

  Żyj proszę Cię w jedności z Bogiem, to będzie dla Ciebie na sto procent, najlepsza z Twoich chwil w życiu….

Ale mimo tego idź drogą własną ale podziel się tą Drogą z Jezusem, a to będzie sensem Twego istnienia. On wczoraj uratował mnie od śmierci, tak, bo chcę dzielić tą moją własną drogę z Jezusem. Z nim żyję bez znieczulenia, bez zbędnych słów, złych myśli i spraw to one zabijają w nas człowieczeństwo. Więc żyj, z Bogiem, z Jego święta Matką, w nich pokładaj nadzieję, bo tylko Oni, i przy pomocy ich łask, i postawienia odpowiednich osób na Twojej drodze dojdziesz do szczyty świętości.

Świat cię nie będzie przerażał, mimo że zniszczą twoje imię ale to przynależność do Boga – KRZYŻ, i tego Krzyża trzymaj się i pocałuj, przytul i weź na swoje barki i wejdź na Kalwarię. Tam Cię przybiją ale nie bój się, Bóg Cię nie opuści, będziesz złączony z Nim. A może już jesteś złączony chorobą, nie sprawiedliwymi osądami, kalectwem, oszczerstwami, ale pod żadnym pozorem nie schodź z KRZYŻA, bo Jezus wytrwał na Nim aż do Swej bolesnej śmierci.

Pomagaj tym, którzy cierpią bo może to będzie chwila, która może być dla Ciebie, najlepszą z chwil.

    Tego wszystkiego Tobie życzę, sobie i moim, przyjacielem, nieprzyjacielem i dobroczyńcom.



Jeśli z jakiś powodów nie zgadzasz się z tym co napisałem, to ja szanuję Twoją decyzję ty uszanuj moją, a przez tą staniemy się braćmi, bowiem papiery genealogiczne mówią że w 15 tym pokoleniu wstecz na pewno jesteśmy spokrewnieni, tak więc jesteśmy braćmi i siostrami, mimo różnych nazwisk. Jednak bracia i siostry.



Na koniec tego długiego rozmyślania… słowa

Niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi
Teraz śpij




 
 Roześlijcie w miarę możliwości link do tego bloga. Dziękuję wszystkim spokojnej nocy a teraz Dżem  Do kołyski…..

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!