czy jestem z innego świata?????

  Cześć!!!



W sumie to nie wiedziałem czy dziś w ogóle do Was napiszę, bo przyznam się to nie mam zbytnio nastroju, i chęci by czymś dzielić się, ale tzw. pokusa zwyciężyła i chociaż opiszę mój dzisiejszy dzień, nie był on jakiś szczególny, po prostu kolejna wizyta u lekarza tym razem diabetologa i kolejne recepty do wykupienia i to jak najszybciej, bo drożeje insulina i paski do glucometru.

Ja mam taką drogą insulinę Humalog a na noc troszkę tańszą Humulin N, ale nie o to chodzi, by pisać nazwy leków, bo jak bym chciał wypisać moją tzw. litanię leków, które zażywam byłoby to na 1 stronę A4.

   W sumie to mój blog, powinien być miły, bez wyrzucania z siebie bólu, nie!!!! Tak nie będzie, nie może być tylko miły i stonowany, bo ja nie mam zawsze dobrego nastroju, nie mam wielu powodów do radości, w sumie to nawet nie wiem, jak dziś określić mój nastrój, bowiem rano jeszcze był dobry, później wysokie cukry, a to jest skutek, nastąpiło pogorszenie psychicznego nastawienia.

Ciężko jest pisać o bolących sprawach, w sumie to dziś nie mam na to nastroju, nie będę nikogo oskarżał, nikogo oceniał, bo do takich ludzi nie należę, nie oceniam, nie osądzam, milczę, bo to mi tylko pozostaje, po za bólem, który czuję… już powoli nie czuję nic

   Takie życie trudno, jedni mają z górki drudzy nie, ja chyba jestem tą drugą kategorią, może nawet trzecią, bo …. nie zostawię to przemyślenie tylko sobie.

    Jutro do kolejnego lekarza i rano muszę wstać, i wrócę w nocy, nie wiem czy cokolwiek napiszę, nie wiem czy taki blog ma sens, bo!! Czy to pomaga???? Może tylko tyle że wyżalę się!!! Lub w niektórych postach podzielę się doświadczeniem mojej takiej sobie wiary, może nie za silnej ale jakieś małe ziarenko tej wiary w Pana Boga jest i to mnie trzyma tylko przy życiu, ta nie gasnąca wiara i miłość w Tego Jedynego, bo tak to już bym całkowicie załamał się. Jezus daje mi siłę i walkę z codziennością, z tym szarym życiem, za co mu na łamach tego blogu DZIĘKUJĘ I PROSZĘ O ŁASKI OD NIEGO.

 On, zna moje serce i wie co czuję, więc dzisiejszego dnia oddaję te moje problemy, Jemu, by je Pobłogosławił i dał mi siłę do niesienia Krzyża codzienności.

   Kto chce niech mnie jeszcze raz potępi, nie boję się przynależności do Boga, bo On tym, którzy wytrwają przy Nim, da przyobiecaną nagrodę, wierzę że wśród tych wybranych będę ja, moi bliscy, przyjaciele, nieprzyjaciele, i dobroczyńcy, którzy w trudach życia mnie wspierają modlitwą, słowem, czynem, dziękuję im i mówię Bóg zapłać, jeśli mi nie uda się w odpowiedni sposób podziękować zrobi to, za mnie Jezus i Maryja, Oni dobiorą odpowiednie słowa i gesty no i nagrodę za miłość do bliźniego z której będziemy sądzeni.

Więc nie potępiaj, przeczytaj historię doktor Glorii Polo, link do świadectwa jest we wcześniejszym poście, może zrozumiesz i zmienisz zdanie, i podasz potrzebującym pomocną dłoń i zrozumiesz na czym polega miłość względem bliźniego.

   Ja za to, że rzadko otrzymuję pomoc od tych, którzy może czytają ten blog, bo w sumie jest na dzisiejszy dzień w ciągu tego miesiąca, już 643 obejrzeń, nie czuję rozczarowania czy niechęci, po prostu pewnie Ci którzy czytają posty mojego autorstwa może, nie mogą pomóc, lub po prostu jeszcze nie są na to przygotowani, zostawiam to ich osądowi i ich sumieniu.

Nie wiem, na świecie jest tyle zła i dobra, ale karmimy się tylko złem, brakiem pomocnej dłoni, nie wiem, boli mnie to bardzo.

Ja kiedyś byłem bogaty, miałem pieniądze, to podawałem pomocną dłoń innym, nie piszę to teraz po to byś, czuł się winny, pisałem wyżej nie będę osądzał, tylko zadaj sobie pytanie co po śmierci swojej zrobisz z tym bogactwem, które masz, zabierzesz je ze sobą, nie!!!

  Boli mnie bardzo nieufność ludzi, boli mnie krzywdzenie innych, może ja nie jestem z tego świata, nie wiem, czasami wydaje mi się że nie jest tu moje miejsce tylko gdzie indziej…

Na zakończenie, jeśli masz ochotę opluć mnie, za moją wiarę, nie podać za to, pomocnej dłoni, za to, że ważnymi dla mnie istotami są Jezus, Trójca Przenajświętsza i Maryja, to proszę bardzo, masz do tego pełne prawo, żyjemy w demokratycznym Państwie, masz prawo do swoich poglądów a ja do swoich, moje są takie i ich nie zmienię, nawet pod groźbą śmierci.

 ja nie należę do takich osób tzw. chorągiewek na wietrze….

Dziękuję Bogu za dzisiejszy dzień, mimo że nie był taki idealny, ale dziękuję i proszę o spokojny sen bo jutro długa podróż przede mną, do kolejnego lekarza.

   Dziękuję tym wszystkim, którzy dzięki moim postą, dali porwać się tej Nieograniczonej Miłości i tak jak ja z niecierpliwością czekają na Bożą Dziecinę i że Ona wleje w nasze serca radość , pokój i uzdrowienie..

       Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy…. mam nadzieję że dziś moje wahania glikemii, cukrów ustabilizują się, ale to z tych kłopotów, ale wierzę że niedługo Jezus da mi Swój Pokój, który płynie z Jego Boskiego Serca przebitego włócznią na Krzyżu.

   Dziękuję za wiarę, za miłość i nadzieję, i proszę Cię Boże o Twoje błogosławieństwo, a tych którzy wierzą i czytają moje posty o modlitwę za mnie i w tych intencjach, które noszę w swoim sercu.



Pozdrawiam, spokojnej nocy J  Norbert

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!