Módlmy się za dusze w czyśćcu cierpiące, one tego potrzebują....
Wczoraj, w sumie nic ciekawego nie zdarzyło się, oprócz tego, że odwiedziła nas Justyna.. ja trochę przespałem się w dzień, bo jak pisałem noc miałem taką sobie... zobaczę jak dziś... mierzyłem cukry, nie przekraczały 300, ciśnienie może być ... dziś trochę popadał śnieg, nie za dużo, tak by przypomnieć że jest zima... razem z Andrzejem odmówiliśmy Nowennę Pompejańską... ja oprócz tej modlitwy modlę się w innych intencjach, ofiarując przez Maryję wszystkie moje problemy i prośby... wieczorem wziąłem leki i idę spać... Dziś wstałem wcześnie o 2giej, bo mam wyjazd i trzeba wcześniej wyjechać... rozpaliłem, jak zwykle w centralnym... zmierzyłem cukier 215... ciśnienie 140/90.... wziąłem leki, insulinę zjadłem śniadanie... czas na modlitwę i do samochodu... Chciałem dziś poruszyć temat duszyczek w czyśćcu cierpiących... dużo osób twierdzi, że nasi bliscy zmarli poszli od razu do Nieba, mam nadzieję, że tak jest... ale, nie jestem pewien czy wszyscy od razu, zostali Zbawi