W cierpieniu i radości...In suffering and joy ...

 

 

   Witam Was serdecznie 😀😃

    jak Wam mija dzień?

Ja dziś odzyskałem dostęp do mojego pierwotnego bloga i dlatego na nim piszę i będę teraz udostępniał posty na tym jedynym blogu.

Głupio mi że porobiłem tyle blogów, jak mam ten jeden, tylko był problem z tym że po utracie dysku nie pamiętałem adres Mail: i stąd nie potrafiłem, zalogować się na ten blog.

Dziś cudem udało się, odzyskać konto i tak dałem radę ustalić resztę danych i teraz piszę na blogu pierwotnym i tylko na tym, będę pisał. 😅😄😁😀

   Wczoraj źle czułem się, byłem przygnębiony, zły, smutny dziś troszkę lepiej jest u mnie, tylko trochę jeszcze we mnie siedzi te przygnębiające cechy, ale trzeba patrzeć na świat prawidłowymi oczyma, a nie smutnymi.

To sobie, co chwila powtarzam ZŁE DNI MINĄ I PRZYJDĄ DOBRE!!!

to mnie trzyma przy nadziei i wytrwaniu w miłości Boga 😅💪💓💕💖😇

   Tak jak przyrzekłem posty będą też o bł. Carlo Acutis, bo to dla mnie wyjątkowy święty, tak jak Sł. Boży o. Wenanty, jestem mocno związany z nimi i kocham ich bardzo. 

Boże proszę opiekuj się nami i przyjdź nam z pomocą Bożą.

   Dziś cukier oscylował na wartościach,

 rano na 267 mg/dl, 

południe 201 mg/dl, 

teraz po 15.00 to 178 mg/dl, 

ciśnienie krwi 140/100. 

Norma cukru - nie zachowana, wysokość ich, za duża, ciśnienie krwi w miarę.

Ostatnio co noc śnią mi się koszmary, to wynik kłopotów i czuję się w tych snach bezradny i strasznie zniszczony.

Śnią mi się ludzie, którzy sądziłem że są przyjaciółmi dla mnie, jednak nie wiadomo, jak to dokładnie jest.

Wiem, że sny to jedynie nasza projekcja z życia, problemy i radości, ale to jest też nasza intuicja że coś dzieje się nie dobrego.

Strasznie męczę się w tych snach i jest mi ciężko, błagam Jezu pomóż mi 😞😢😥😧😩😪😭😰

chcę jedynie spokoju ale to jeszcze musi potrwać, i tutaj na łamach mojego bloga chcę napisać, że 

CAŁE MOJE CIERPIENIE KTÓRE JEST CZĘŚCIĄ MOJEGO ŻYCIA OFIARUJĘ ZA WSZYSTKICH CIERPIĄCYCH, CHORYM, UMIERAJĄCYCH, KONAJĄCYCH, ZA DUSZE W CZYŚĆCU CIERPIĄCE, ZA MOJĄ I ANDRZEJA RODZINĘ, ZA MNIE I ZA ANDRZEJA, ZA WSZYSTKICH PRZYJACIÓŁ, NIEPRZYJACIÓŁ, DOBROCZYŃCÓW, ZA ZMARŁYCH Z NASZYCH RODZIN, ZA WSZYSTKICH, ZA POKÓJ NA ŚWIECIE, ZA KONIEC PANDEMII, ZA KONAJĄCYCH  NA KORONOWIRUSA I ZA WSZYSTKIE OSOBY NA ŚWIECIE, BY WSZYSCY BYLI ZE MNĄ W NIEBIE! 

Proszę o to Ciebie JEZU I KOCHAM CIEBIE!!

MARYJA - MÓDL SIĘ ZA NAMI.

Chciałem Wam napisać że marzę za Niebem, za tym co tam jest, o tym pięknie, ciepłu, Miłości która jest tam wszędzie, o spotkaniu Rodziny, dalszej i bliższej, znikną niedoskonałości ciała, wszystko będzie ok..

ale na łamach Pisma Świętego jest napisane...

ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało,
ani serce człowieka nie zdołało pojąć,
jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują

                                                                                                  1 Kor. 2,9-10.

 Dodam że nie jestem idealny, tak jak wszyscy popełniam błędy, i to wielkie, święty może zostać każdy z nas.

Wielu świętych przed tym jak się nawróciło, miało hulaszczy tryb życia, pieniądz, sława były dla nich bożkami, dopiero gdy jakieś zdarzenie miało miejsce, wtedy oni zrozumieli że życie dla Jezusa jest najważniejszym priorytetem i zrobili to, co im dyktowało serce bez wahania nawet pod groźbą śmierci, szli naprzód i mówili o wielkiej Miłości Boga.

I my tak róbmy a będziemy szczęśliwi...  

Z Matką Bożą i świętymi. 💓💗😀😂😇






mały świadek Chrystusa - n.

 

 ps, 

moja strona bloga to adres www

https://norbert-apelopomoc.blogspot.com/

mówcie o nim i udostępniajcie dalej.

Komentarze

  1. Cieszę się, że odzyskałeś dostęp do bloga. Pozdrawiam z Irlandii. Świechna :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!