Cierpienie wyryte na twarzy i w sercu.

U nas dziś w miarę ciepło, tylko rano było słońce później zrobiło się pochmurno, i jest większy wiatr.

Dziś cukier w normie 139 mg/dl, i ciśnienie 130/90.

Przyznam się szczerze chciałbym mieszkać w kraju w którym jest słonecznie i pięknie, ale nie mam tyle gotówki by wyjechać.

Ciężko przechodzę okres zimy w Polsce. Mam słabe krążenie i jest mi bardzo zimno, chciałbym by już był kwiecień, początek wiosny, wtedy jestem szczęśliwy, radosny  chce się żyć.

Teraz w tle leci piosenka, by mi było lżej.

Dziś rozmawiałem z jedną osobą i strasznie smutno poczułem się, jest mi strasznie głupio i czuję wstyd ze tak się wszystko stało.

O co chodzi? 

może kiedyś opowiem, dziś nie jestem na to gotowy.

Błogosławiony Carlo pomóż mi bym uporał się z tym wszystkich, chcę zgody w Rodzinie, chcę by wszystko było dobrze, by było szczęście i radość, nie gniew, złość, zazdrość, smutek.

Pomóż mi poproś Boga by jak trzeba było do pojednania zgody, to proszę zrób to, ale proszę bym był przygotowany i by Rodzina przyjęła to, proszę by Andrzej opiekował się pieskami  🐶🐶🐶 i by kochał Ciebie Boże i Ciebie bł. Carlo, proszę o to.

Kochani marzyłem, by na starość zamieszkać po za wsią, bym mieszkał w bloku lub w innym ciepłym kraju, ale to wszystko okazało się płonne, nie do zrealizowania.

Jestem zły o to wszystko, zniszczono mnie i moje marzenia, włożyłem mnóstwo pieniędzy w to wszystko, teraz nie mam nic!

Płaczę teraz z tego powodu, bo czuję się zerem, moja choroba depresja pogarsza się, nie wiem jak przetrwam zimę, i to wszystko co będzie działo się.😢😞😟

Wiem, że zimą mamy piękny okres Bożego Narodzenia, ale teraz w dobie pandemii koronowirusa, nie ma się z czego radować, ponieważ pewnie przez duże wzrosty zachorowań, będzie trzeba zostać w domach, nigdzie nie wyjeżdżać. W sumie to i tak, nie zamierzałem jechać do domu rodzinnego i tak mnie tam nie chcą.

Maryjo błagam pomóżcie mi, bo cierpię i boję się, jest mi smutno.😢😥😪😰

Niech Trójca Przenajświętsza, Anioł Stróż mój, Maryja, i wszyscy święci, bł. Carlo, Sługa Boży o. Wenanty Katarzyniec, św. Norbert, Jan, Arkadiusz, św. Andrzej, Grzegorz, i wszyscy w Niebie opiekują się nami, w tym trudnym czasie dla mnie, dla wszystkich.

 

 


 







Wzrost liczby zakażonych koronowirusem, jest coraz większy, straszne to wszystko, boli mnie to cierpienie innych.

Jak mawiał Franck, chłopak który umarł jak miałem 10 lat, jestem z gatunku mew.

Mewy muszą latać, zobacz minę mewy, jak zamkniesz ją w klatce.

Jestem z gatunku mew.

Potrzebuję latać, potrzebuję żyć, ale jak można żyć jeżeli nie ma się nogi, ma się choroby, jestem niżej niż mewa, ona chociaż potrafi latać, ja nie.

Chciałbym by była wiosna, kwiaty, liście drzew, piękne zielone, nowe, błyszczące, pachnące wiosną i latem, a teraz mam mróz rano, zimno, deszcz, szaruga, brak słońca, zachmurzenie, ciemność, krótki dzień, zły nastrój, depresja, choroba.

Tak to wygląda, dzień jest do niczego, jeszcze teraz mamy ten dzień w miarę, ale jak za tydzień zmienią godziny to klapa, większość dnia to ciemność, noc.

Jak tu żyć?

Wiem, że powinienem dostrzegać coś pozytywnego, bo u nas są w lasach choinki a w ciepłych krajach nie, że u nas jest ubrana pachnąca choinka, w tych krajach, gdzie są tylko palmy, choinki są sztuczne lub ubrany jest inny krzew, taka prawda, ale są inne optymistyczne wieści.

W Polsce, jest śnieg zimą, można lepić bałwana, w tamtych krajach tego nie ma.

Polska to kraj wierzący, i Polska będzie jedynym krajem, który ocaleje w pożodze III Wojny Światowej, wg. wizji Sługi Bożej s. Łucji de Santos, wizjonerki z Fatimy, której w 1925 roku, Maryja objawiła Jej jak będzie wyglądać III wojna światowa, i w tej wizji tylko Polska ocaleje, dlatego Maryja wzywa Polaków, do powrotu do Polski.

 

Spróbuję poszukać linku do tej wizji s. Łucji.

 jest!

 

https://www.fronda.pl/a/oredzie-s-lucji-o-poczatku-iii-wojny-swiatowej-polska-jako-jedyna-ocaleje-1,89811.html

 

 ta wizja pokazuje co się stanie ze światem i wzywa by Polacy, wracali do Ojczyzny, a ja chcę uciec, nie wiem sam.

Ja chyba uciekam przed samym sobą i konfliktami i tyle.

Sam nie wiem co robić, wszystko co miałem w planach strzeliło w łeb, 😥

nie wiem co robić? jak żyć dalej...

może macie jakąś radę by pomóc..

kto zechce niech pisze...

to dziś tyle i tak Was zamęczyłem..

pozdrawiam

mały świadek Chrystusa - n.










 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Uzdrowienie wewnętrze, otwarciem się na działanie Boga, bowiem jesteśmy Jego dziećmi, które zbłądziły...

Piękno Maryi The beauty of Mary

Moja prośba o modlitwę za mnie o dar łaski przebaczenia i refleksje po spotkaniu otwartym w Częstochowie