Przeżyć wiarą to wolność serca i ducha - moje refleksje


   JA I TYLKO JA JESTEM TWYM POCIESZYCIELEM 
                                                                                           Izajasz

Witam Was wszystkich serdecznie...

Wczoraj 19.08. wróciłem z rekolekcji z Brańszczyka, dziś w nocy spałem kilkanaście godzin, by odespać zmęczenie....
było tam cudownie...
wyjechałem z Andrzejem, 10. sierpnia na ten 4 turnus... miałem mieszane uczucia, z jednej strony bałem się, z drugiej bardzo chciałem tam być...
podróż do Brańszczyka do domu rekolekcyjnego do domu ks. Orionistów, zajęło nam 7 godzin drogi... wyjechaliśmy o 9.30 byliśmy tam na miejscu, o 16.30... od razu uderzył w nas klimat Miłości Bożej, bowiem o 17 tej była pierwsza powitalna Msza Św,... było cudownie usłyszeć piękne śpiewy roześmiane buzie, podopiecznych i wolontariuszy...
przyjechało kilka osób, które znałem z tamtego roku, dlatego było mi łatwiej nawiązać kontakty...
tak zanim opowiem moje świadectwo, chciałem ja i w imieniu Andrzeja podziękować wszystkim darczyńcom, bo dzięki Wam, tam w Brańszczyku byliśmy i mogliśmy iść Drogą Chrystusa.... DZIĘKUJEMY...
wracając do wątku, to spotkałem kilka znajomych twarzy, chociaż wiele było nie znajomych, ale trzeba przełamać strach i poznać nowych podopiecznych, i wolontariuszy...
i tak zaczeła się przygoda 10 dniowa mojego życia...
pierwszego dnia usłyszałem w sobie słowa proroka Izajasza Ja i tylko Ja, jestem Twym pocieszycielem...
to była moja wskazówka że Jezus pragnie mnie dla siebie całego, już od początku nie przerażała mnie świadomość innych bardziej cierpiących osób...
w tamtym roku po pierwszym dniu, z podopiecznymi byłem wystraszony, bowiem te osoby były gorzej cierpiące ode mnie, ja przy nich byłem zdrowy... ja przecież tylko nogi nie mam, choroby inne nie liczą się, dawałem rady...
w tym roku byłem na to wszystko, przygotowany chociaż nie jednokrotnie Bóg dał mi do zrozumienia swoją malenkość wobec Niego i pokazywał mi pokorę, by innym słowem, rozmową pomóc...
poznałem wiele nowych wspaniałych osób, jak Karolina, Adam, Michał, Dawid, Damian, oraz wszystkich tych z tamtego roku....
w sumie nie umniejszając nikogo, wszystkich miło wspominam, bo były to piękne wasze wartości, zwłaszcza, miłość, jaką Wy wolontariusze dajecie innym, a Wy podopieczni swoim wolontariuszom i całemu Kościołowi bo bez Was było by pusto w Kościele, Wy wszyscy dajecie życie Mistycznemu Ciału Chrystusa...
ja chociaż podopieczny dziękuję Wam wszystkim drodzy za lekcję pokory, miłości i nadziei, że kiedyś wszyscy my razem będziemy z woli Pana w Niebie na uczcie niebieskiej....
Dziękuję bardzo ks. Andrzejowi Pałka, za piękne słowa i kazania, także ks. Antoniemu Wita, za wszelkie ciepłe słowa, za piękne Wasze drodzy ojcowie świadectwa, za miłość okazywaną nam dziękuję....
   w czasie naszego pobytu ja z Andrzejem odwiedziliśmy pielgrzymując wiele pięknych miejsc, najpierw pierwszym z miejsc które odwiedziliśmy było Popowo Kościelne, które 23 sierpnia nastąpi Koronacja obrazu Matki Bożej, przepiękny obraz i miejsce, było to blisko Brańszczyka około 30km, półgodziny jazdy...
przepiękne modlitwy i uzyskany odpust zupełny...
tak samo na drugi dzień mieliśmy w Brańszczyku Drogą Krzyżową czytałem rozważania 12 stacji Drogi Krzyżowej... i znów odpust zupełny :)
15 sierpnia Matki Bożej Wniebowziętej z racji przynależności do Rycerstwa Niepokalanej, znów odpust zupełny, tak więc mogłem te odpusty uzyskane przekazać potrzebującym je duszą np. w czyśćcu ciepiącym lub za siebie, czy innych zmarłych... Dziękuję za to, że miałem tyle sposobności, ukazywać miłość do bliźniego, bo każda forma modlitwy, wsparcia jest miłością....
także w czasie naszego pobytu odwiedziliśmy jeszcze raz jak w tamtym roku Loretto, tam zostawiłem wiele intencji , które miałem w sercu, odwiedziliśmy jeszcze Płonkę Kościelną, Hodyszewo, Matkę Bożą Pojednania, tam ucałowałem ja i Andrzej kopię cudownego Obrazu, która była w bocznym ołtarzu, w ołtarzu poświęconym Miłosierdziu Bożemu....
w czasie pobytu w Brańszczyku mieliśmy rehabilitację i wiele pięknych konferencji, a przede wszystkim codzienną Msze Św., której teraz nam tutaj od Brańszczyka brakuje, 2 krotnie była Adoracja Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie i możliwość, powiedzeniu Jezusowi o wszystkim...
czasami miałem gorsze dni, ale więcej było wspaniałych, za które teraz tęsknię...
podopieczni nauczyli mnie pokory i dystansu do siebie, a wolontariusze miłości do bliźniego..
dziękuję Adamowi i Michałowi za pomoc, dziękuję ks. Andrzejowi za rozmowy, spowiedzi, za wszystko...
dziękuję ks. dyrektorowi Łukaszowi, koordynatorą, wszystkim dziękuję...
Ja i tylko Ja jestem Twym Pocieszycielem, teraz te słowa brzmią w mych uszach i dają nadzieję że za rok na 4 turnusie znów się spotkamy w Brańszczyku...
 DZIĘKUJĘ.....



ja z Maćkiem


Sanktuarium w Popowie Kościelnym



Droga Krzyżowa




ja z Andrzejem i ks. Antonim




Loretto


Płońka Kościelna Matki Bożej Wniebowzięcia






Hodyszewo Matki Bożej Pojednania



ja z Gosią i jej córeczką









ja z Michałem


ja z Michałem Andrzejem i Dawidem....

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!