Niedziela odpoczynek i refleksja Sunday rest and reflection
Witam Drodzy!
Dziś już kolejny dzień, dzień odpoczynku i refleksji.. niedziela....
Dziś w nocy z 3ciej na 2gą, mieliśmy zmianę czasu, i dlatego mogliśmy pospać o godzinę dłużej...
czyli już jesteśmy w zmianie na czas zimowy, szybciej ciemno, będzie robić się
ja spałem tak, do godziny 08.00 nowego czasu, musiałem wstać, by wziąć leki, insulinę, zbadać cukier, ciśnienie, także zrobić opatrunek i inne rzeczy związane z chorobą..
nie jest takie łatwe życie z chorobą, trzeba dużo samodyscypliny, spokoju dużo, by nerwy nie powodowały i cukier, nie rósł, mam nadzieję, że dziś wartość glikemii mojej będzie na poziomie 120mg/dl...
dziś rano cukier był na poziomie 115mg/dl, a ciśnienie 120/85 dobrze dziś jest, jestem trochę uspokojony, mimo że jest na dworze istny jesienny dzień, pada deszcz, brzydko, mimo to ciepło, nie trzeba palić w domu...
Wczoraj, miałem, nawet miły dzień, parę osób postanowiło mi pomóc, przez paczki, przez zebranie materiałów spożywczych i przemysłowych, za co dziękuję, czekamy na dalsze chęci pomocy, tak by był zapas i nie musielibyśmy martwić się, ze tego czy tego, wystarczy tylko na tyle dni.. także dziękujemy Pani Renacie, Annie, Iwonie, Anecie i Agnieszce, Ewie, wiedzą za co im dziękujemy...
Im więcej takich osób, na świecie tym lepszy byłby świat, ale dziękujemy tym, którzy okazali serce i dobroć, w organizacji paczek, i wszelkiej innej pomocy, te osoby z imienia napisałem.
My nadal potrzebujemy pomocy, kto jeszcze nie czytał tych postów, tego wszystkiego, o co prosimy, to proszę przeczytajcie i pomóżcie jak nie paczką żywnościową, to pomocą materialną, a także modlitwą i dobrym słowem..
Teraz kolejna osoba, pojawiła się, w moim życiu, która chce pomóc paczka, dziękujemy Pani, za dobro i serce im więcej osób, tym lepiej to się ceni, mimo to, nie rozwiązuje mojego problemu, opłaty za leczenie, ale jak nie ma chętnych oprócz kogoś, kto wpłacił, to nie naciskam, jak uda mi się, rozprowadzić książkę w kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy, wtedy staniemy na nogi, pomóżcie jak możecie, wsparciem finansowym, niżej dam znów linki do zbiórek, może ktoś przeczyta i poczuje chęć pomocy, bo teraz zbliża się listopad,a książka może być dopiero styczeń-marzec, od stopnia poprawy tekstu, i drukowaniu książki, to potrwa długo, a dług rośnie..
pomocy kochani, pomagajcie, rozszerzajcie, proście innych by pomogli, dobrze, proszę Was nie zostawiajcie nas samych sobie..
dziękujemy że przeczytaliście, to wszystko do końca, i chcecie być z nami i nam pomagać..
Dziękujemy za wszystko, jeszcze teraz Andrzej choruje mi gorzej i jestem zmartwiony tym, ja jakoś lepiej trzymam się, ale i tak nie raz przychodzą chwile załamań, jak my z tego wyjdziemy, ale Jezus i Maryja są silniejsi od zła, i trosk, pomagajcie nam, a wtedy gdy my staniemy na nogi pomożemy Wam..
niżej linki i zdjęcia moje i Andrzeja, stare wspomnienia, a już by chciało się, uciec od tego zbliżającego się zimna i zimy, tej pory roku, której nie lubię bowiem jest ciemno, zimno, i strasznie, a my dwaj niepełnosprawni, często nie dajemy rady, z przeciwnościami, pogody, i nie raz musimy, płacić osobą, by nam pomogły, nic za darmo, nie przyjdzie i skąd tu brać pieniądze, jak nie mamy.. pomocy kochani, pomagajcie na wszystko, bo czasami tracimy nadzieję, która jak każdy wie.. UMIERA OSTATNIA...
zbiórka w Polsce na pomagam.pl
https://pomagam.pl/norbertm
zbiórka za granicą USA I INNE KRAJE Z TA ZBIÓRKĄ ZWIĄZANE-POLSKA TEŻ, MOŻNA WPŁACAĆ..
https://www.gofundme.com/amputation-expenses-for-norbert
JA POD PENSJONATEM WYCIECZKA W 2014 ROKU
SANATORIUM MUSZYNA
SANATORIUM KRYNICA ZDRÓJ
IKONA MATKI BOŻEJ
NA SPACERZE W BARDEJOWIE W SŁOWACJI
JA NA MODLITWIE PRZY CUDOWNEJ FIGURZE JEZUSA CIERPIĄCEGO W BAZYLICE W GORLICACH
WILANÓW, ZWIEDZANIE
JEZUS MIŁOSIERNY MÓJ PATRON NA ROK 2018
MARYJA PANI RÓŻAŃCOWA
RÓŻANIEC, JESZCZE MIESIĄC RÓŻAŃCOWY TRWA
PANI FATIMSKA.. RÓŻANIEC...
Komentarze
Prześlij komentarz