Życie, leczenie i dane o książce do zamówienia Life, treatment and book to order



   Witam wszystkich
postanowiłem dziś napisać parę zdań
Ostatnio trochę źle czuję się, przede mną prawdopodobny pobyt w szpitalu, około kilka tygodni.
Także mam na głowie, wiele problemów, które niszczą mi życie i wizerunek.
Jak uda mi się, to spróbuję pisać codziennie jakiś post, nawet może on być krótki ponieważ nie raz nie mam zbytnio o czym pisać.
Teraz od miesiąca maja przychodzi do mnie i Andrzeja opiekunka skierowana z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, więc 2 godziny dziennie koleżanka Zofia może nam pomóc w życiu, posprząta trochę, zrobi jedzenie, poda mi insulinę i pomoże także Andrzejowi.
   Ostatnio moje cukry są trochę większe, wczoraj miałem tak kilka razy dziennie cukier na poziomie, 180-245 mg/dl, był on za wysoki.
   Dziś troszeczkę spadł i mieści się, na poziomie 168-204 mg/dl
Jeszcze wczoraj zrobiłem sobie wycieczkę, dawno planowane tylko przez koronowirusa zatrzymane, odwiedzenie fajnych pielgrzymkowych miejsc,
W następnym poście opiszę je.
  Dziś po zmęczeniu podróżą wstałem później, jeszcze rano padał rzęsisty deszcz i było trochę zimno i trudno było mi wstać.
Dziś planowo miałem wizytę u Pani dr. diabetolog, ale przez wirus Pani dr. dzwoniła tylko do mnie i pytała jak się czuję i jakie insuliny są mi potrzebne, więc kiedy rozmawiałem z Panią dr. diabetolog, powiedziałem o wszystkim także o planowanym pobycie w szpitalu, czy o raz niskim cukrze poniżej 40 mg/dl który mi spadł o 3 rano, kilka dni temu.
   Pamiętając, chciałem na łamach blogu podziękować świechnie za to, że na swoim blogu zamieściła apel pomocy dla mojej osoby, dotyczące zakupu pompy insulinowej, niżej zamieszczę link do zbiórki, jeszcze dużo brakuje do zebrania całości do zakupu pompy by dobrze prowadzić, leczenie cukrzycy.
   Często, źle czuję się, powodem tego jest złe samopoczucie i to, że nie mam siły by napisać parę zdań do bloga.
Ostatnio, bardzo go zaniedbałem, i teraz dziwię się, że jeszcze tak wiele osób zagląda do mojego bloga, dziś na teraz było z całego świata 102 zajrzeń na moje posty, to bardzo dużo, także dużo osób otwiera zalecane strony pojawiające się na mojej stronie blogu, zaglądajcie tam, mi nie wolno o tym pisać, ale niech się dzieje co chce.
   Dziś samopoczucie raz lepsze, raz gorsze, jeszcze przez ten paskudny wirus zatrzymała się prapremiera mojej książki POD PŁASZCZEM MARYI.
Mam nadzieję że do końca wakacji wydam tą moją pozycję książkową i wstanę materialnie na nogi, przydało by się to bo jest ciężko.
Chciałbym bardzo, wydać moją książkę, nie po to pisałem ją, bez niczyjej pomocy, przez około 3 lata, by teraz jakiś wirus zaprzepaścił mi wszystko.
Te osoby, które będą chciały kupić moja książkę, niech spokojnie czekają na informację o wydaniu książki i sprzedaży jej.
Już teraz można na mój e mail lub opiekuna Andrzeja pisać swoje dane kontaktowe adres, telefon i ilość zamawianych sztuk książki, która będzie w jednej z tych cen 39,99 lub 59,99zł, a jak się uda to jeszcze taniej w okolicach 29,99 zł a w euro to 22euro, i 25 USD i 15 GBP, w innych walutach to na stan kursu danej waluty przeliczę i podam kwotę, także wg. kursu euro, USD, GBP też przeliczę i podam, więc śmiało możecie ocenić swoje finanse i zamówić moja autobiografię z modlitwami i historiami miejscowości Wysokie i Bałtów i zamówić nie tylko dla siebie książkę ale i dla znajomych, rodzin, bliskich..
w ten sposób będę wiedział ile sztuk książki wydrukować tak by nie brakło nikomu i było wystarczająca jej ilość.
Za granicę, też będę wysyłał książki, więc śmiało proszę pisać do jakiego kraju będę miał wysłać książkę i doliczę oczywiście koszty przesyłki, w ten sposób będzie można było wspomóc moją osobę i mojego opiekuna Andrzeja.
Dochód ze sprzedaży książki, będzie przeznaczony na moje leczenie, zakup leków i zakup pompy insulinowej.
PODAJĘ NAMIARY E MAIL DO MNIE I OPIEKUNA WIĘC ŚMIAŁO PISAĆ... SPRAWICIE MI TYM PRZYJEMNOŚĆ.
GDY WYJDĘ ZE SZPITALA ZAJMĘ SIĘ WYDANIEM KSIĄŻKI, TAK WIĘC E MAIL TO 

dragany@wp.pl       norbert.mendyk@interia.pl    i kolejny     e mail     mendykn1@gmail.com 

piszcie ile sztuk i adres i kontakt ja dam znać i podam numer konta, który i tak dzisiaj pojawi się na dole tego postu.

   Dokańczając informacje o moim stanie zdrowia, jest jednym słowem nie za dobrze.
Nie poddaję się, walczę z tym wszystkim, mam wsparcie w przyjaciółce Monice G. i Andrzeju.
Oni mi pomagają i dają chęć do życia.
Wydanie książki i sprzedaż jej zapewni mi możliwość finansowego leczenia, i zakupu odpowiednich leków, które są nie refundowane przez NFZ i drogo, bardzo drogo kosztują.
   Ostatnio mam sporo spraw na głowie i nie jestem dumny z tych spraw, ale kiedy zacznę podróżować po Polsce i po świecie z moją książką, wszystko na nowo rozkwitnie i na miesiąc sierpień, wrzesień, będę miał wiosenny maj.
  Kilka tygodni temu, obchodziłem swoje 43 urodziny, pomagam także po przyjacielsku, znajomemu koledze Grzegorzowi C., który ma kłopoty ze swoją Rodziną.
Jest to bardzo ciężka sprawa i jeszcze to, że On daleko mieszka, nie jestem wstanie osobiście mu pomóc, bo on po operacji głowy, tętniak i guz musi, być prowadzonym za tzw. rękę, by załatwić np. sprawy urzędowe i inne. bo tak to jest niszczony przez ludzi pracujących w urzędach, nie mówiąc już o swojej Rodzinie, gdzie jest traktowany jak tzw. śmieć.
Bardzo przykre, jest to co opisuję, ale oprócz mojej osoby, nikt nie chce z jego miejsca zamieszkania pomóc jemu i poprowadzić tak by nie z nim rozmawiano, ale np. z tą osobą towarzyszącą, opiekunem.
Traktowanie Jego jest poniżej poziomu, zachowania się wobec osoby niepełnosprawnej intelektualnie, która ma znaczny stopień niepełnosprawności i potrzebuje szerokiego spektrum pomocy i działania.
   Jeszcze na początku lipca, kończy mi się renta i muszę wstawać na Komisję ZUS w Lublinie lub Kielcach, w zależności gdzie mnie wezwą bo może być tak, że decyzja zapadnie zaocznie bez mojego udziału.
Przed szpitalem, muszę wiele spraw załatwić i muszę wszystko zrobić, by spokojnie czekać na wezwanie przez lekarzy z ZUS i czekać na decyzję renty.
Proszę o modlitwę, bym tę rentę dostał np. na stałe, bo to już moje kolejne starcie z komisją ZUS, chyba z 10 raz, teraz powinienem dostać rentę na stałe, było by bardzo dobrze.



PODSUMOWANIE....


   Pomału kończę te zdania i na koniec podaję najważniejsze wiadomości z tego postu, tak więc książka moja autobiograficzna POD PŁASZCZEM MARYI prawdopodobnie będzie kosztować w przedziałach cenowych
1. 29,99 do 59,99 PLN
2  17,00 do 22,00 Euro
3. 23,00-25,00 USD 
4. 11,00-15,00 GBP
5 w innych walutach po przeliczeniu przelicznika waluty plus opłaty wysyłkowe.

I BĘDZIE WYDANA W SIERPNIU, NAJPÓŹNIEJ WRZESIEŃ.

i wszelkie dane kontaktowe do wysyłki, plus kontakt telefoniczny lub e mail przesyłać plus ile sztuk książki, na adresy e mail

dragany@wp.pl
norbert.mendyk@interia.pl
mendykn1@gmail.com



PROSZĘ PISAĆ I PRZESYŁAĆ ZAMÓWIENIA Z CAŁEGO ŚWIATA





link do zrzutki.pl i zbiórki zorganizowanej przez mojego opiekuna Andrzeja
na zakup pompy insulinowej dla mojej osoby.

https://zrzutka.pl/nm8j2y






konto przelewy w PLN

40 1320 1537 4335 2100 3000 0001


DANE DO PRZELEWÓW ZAGRANICZNYCH

 
SWIFT/BIC: POCZPLP4
IBAN: PL 40 1320 1537 4335 2100 3000 0001



Adres do przelewu
Bank Pocztowy S.A.
ul. Jagiellońska 17
85-959 Bydgoszcz



PRZELEWY W EURO, USD, GBP I INNYCH WALUTACH

 TRANSFERS IN EURO, USD, GBP AND OTHER CURRENCIES



DATA FOR FOREIGN TRANSFERS

 SWIFT/BIC: POCZPLP4
IBAN: PL 40 1320 1537 4335 2100 3000 0001



Adres do przelewu
Bank Pocztowy S.A.
ul. Jagiellońska 17
85-959 Bydgoszcz


dane

Norbert Mendyk
Dragany
tytuł pomoc

Pozdrawiam serdecznie

moje i z Andrzejem zdjęcia....














Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Uzdrowienie wewnętrze, otwarciem się na działanie Boga, bowiem jesteśmy Jego dziećmi, które zbłądziły...

Piękno Maryi The beauty of Mary

Moja prośba o modlitwę za mnie o dar łaski przebaczenia i refleksje po spotkaniu otwartym w Częstochowie