Moje wędrowanie



    Zanim zacząłem coś pisać, to stoczyłem walkę w sobie, czy napisać czy nie, jednak oglądalność postów jest duża, dziękuję Rosji, za tak duże zainteresowanie, postanowiłem, parę zdań napisać, co u mnie...
nie ma dużo do pisania, bowiem wiele czasu poświęcam na czytanie i modlitwy, to mnie trzyma przy życiu, depresja robi swoje...
kiedyś do niej nie chciałem przyznać się, ale ona trwa już 3 lata, więc jest czas, by o tym mówić, dlatego też, tak mało postów piszę, nie potrafię zorganizować sobie dnia i tak męczę się moim wędrowaniem po tym świecie, dużo pomaga Andrzej i zawsze jest w trudnych sytuacjach...
rzadko wychodzę na zewnątrz, a Andrzej ma przepiękny ogród, który leczy, a ja zamiast do ogrodu, to siedzę i wpatruję się w pusty ekran komputera...
ostatnio u nas byli nasi znajomi z Gdańska, i Jarek powiedział do mnie, bym wychodził na zewnątrz na siłę i pisał mu co czuję jak obcuję z przyrodą, a on mi za to przyśle emailem zdjęcie statku.
Może ta podpowiedź poskutkuje, jakim echem, nie wiem, ale pomału zbieram się do tego by wyjść i posiedzieć.
Dziś św. Marty, może warto zaryzykować i rzucić się w wir życia, odetchnąć latem, bo skończy się niedługo, jeszcze do tego Światowe Dni Młodzieży, i papież Franciszek, wspaniały papież, skromny i uduchowiony, teraz trwa Droga Krzyżowa, a ja do znudzenia dla Was drodzy, polecam kolejną modlitwę Nowennę pompejańską, ja z Andrzejem, odmawiam ją już z 20 ty raz, teraz za 3 dni kończymy modlitwę błagalną, później kolejna Nowenną, bo życie bez Różańca, jest ciężkie i trudne... nie wiem, każdy robi jak mu pasuje, ja polecam tą modlitwę także do św. Rity od spraw trudnych i beznadziejnych, bo obiecałem Jej w modlitwie że rozkrzewie Jej kult....
warto zaufać Bożemu Miłosierdziu i iść dalej drogą Chrystusa i Maryi.
Maryja Nas kocha bezgranicznie, a zwłaszcza w trudnych momentach życia, wiem coś o tym, pomaga mi przez Nowennę bym mógł jakoś funkcjonować, tym funkcjonowaniem jest to, że piszę na blogu, o sprawach trudnych i tych łatwiejszych...
Ja Norbert Mendyk, mówię Całemu Światu, że KOCHAM MARYJĘ BEZGRANICZNĄ MIŁOŚCIĄ, a Ona prowadzi mnie do Jezusa.
Kochajcie Boga, Jezusa, Ducha Św. Maryję i Wszystkich świętych...
mam do Was prośbę o modlitwy za mnie, Andrzeja, Piotrka, i za zmarłego śmiercią samobójczą mojego wujka Józefa zmarł 2 lipca, pamiętajcie o Nas w modlitwach Waszych, ja pamiętam o Was... pozdrawiam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Uzdrowienie wewnętrze, otwarciem się na działanie Boga, bowiem jesteśmy Jego dziećmi, które zbłądziły...

Piękno Maryi The beauty of Mary

Moja prośba o modlitwę za mnie o dar łaski przebaczenia i refleksje po spotkaniu otwartym w Częstochowie