Ja i teraz co?
Witajcie
Na początku to chciałem wszystkich przeprosić że w Boże Narodzenie i Nowy Rok, nie złożyłem na blogu życzeń, to wszystko zrobiła choroba, ale teraz spóźnione ale serdeczne życzenia dla każdego to czyta ten blog...
Zbliżający się Nowy Rok niesie wszystkim nadzieję
na uspokojenie, życzliwość i spełnienie marzeń.
W te piękne i jedyne w roku chwile
chcę złożyć najlepsze życzenia
pogodnych, zdrowych i radosnych dni
oraz szczęśliwego Nowego Roku 2016 składa Norbert
Tak więc co słychać, oprócz tego, że mam dokończyć świadectwo, to nadal choruję stąd takie braki na blogu, facebooku, po prostu choroby nie jedna, robią swoje, najgorzej jest z pęcherzem, nerkami, mam silne zakażenie pęcherza, do tego mam inne choroby, ciężko utrzymać w ryzach cukier jak waga jest duża, teraz jestem w fazie przejściowej, nie stosuję diety tylko czasami ćwiczę jak mogę, i jem, łykając młody jęczmień, bombe witamin, może pomoże, nie zaszkodzi...
dietę chcę stosować później bowiem, mam przed sobą zrzucenie co najmniej 40 kg, to jest bardzo dużo...
ta waga, otyłość, choroby, niszczą mój stan psychiczny, popadam w apatię tak jak było teraz, że przestałem pisać, za co jeszcze raz przepraszam...
mój stan psychiczny jest taki sobie, niszczą mnie choroby, kłopoty, takie jak inni mają plus dodatkowe, brak finansów, zima, mróz, psujący się samochód, kłopoty różnego rodzaju, brak kontaktu bardzo, ze światem zewnętrznym...
ostatnio pękł na strychu zbiornik, od centralnego i woda zalała nam mieszkanie 20 litrów, wylało się na podłogę, dobrze że taki zbiornik mogliśmy kupić, i nie marznąć, bowiem gdyby tego zbiornika nie było to 5,6,7, styczeń marzlibyśmy, bo centralne byłoby odłączone...ale udało się.. teraz po tym zdarzeniu mamy tylko plamy na suficie...
tak bywa w życiu niespodziewanie są jakieś kłopoty i wydatki, dobrze że sąsiedzi pomogli pożyczyli i mogliśmy kupić....
święta, najpierw w Wigilię spędziliśmy z Andrzejem u mojej mamy, było radośnie i suto zastawiony stół 3 rodziny przygotowywały jedzenie, spędziliśmy tam kilka godzin i pojechaliśmy na pasterkę do naszej parafii... tak na marginesie w sobotę mamy gościć księdza po kolędzie...
W Boże Narodzenie, odwiedził nas brat Andrzeja Robert wraz z rodziną, było bardzo sympatycznie, posiedzieliśmy kilka godzin, pogadaliśmy, i tak minął, pierwszy dzień świąt, w Szczepana, byliśmy u chrzesznicy Andrzeja w Ludwinie, bo msc wcześniej urodziła dziecko, i wraz z Jej mamą Wiesią, odwiedziliśmy ją i małego Kacperka...
Sylwester spędzaliśmy w domu wraz z sąsiadami, ja miałem gorączkę i chorowałem, ale dotrwałem do Nowego Roku...
dziś Andrzej jest chory, mocne przyziębienie...
Jak już piszę chciałem Was wszystkich prosić, o przekazywanie na mnie i Andrzeja 1% podatku lub darowiznę...
potrzebuję tych groszy na leczenie chorób moich i Andrzeja, u mnie oprócz nerek, dokucza mi stopa cukrzycowa drugiej nogi już jest brak czucia w palcach, co może doprowadzić do amputacji, ale modlę się o zdrowie, Andrzej też ma problem z nogą, palcami też brak czucia i ma chore biodro, nie może czasami chodzić...
na końcu postu podam link do mojego subkonta w Fundacji Avalon
proszę Mateńkę kochaną o pomoc, i modlę się, modlę się, wraz z Andrzejem też za przyjaciółkę Nowenną już dziś 41 dzień..
Proszę Was odmawiajcie Nowennę Pompejańską, moim marzeniem jest pojechać do Pompei i tak przed tym cudownym obrazem pomodlić się, ale to marzenie, nie stać mnie, ale marzenia nic nie kosztują, ale pamiętajcie odmawiajcie przepiękną modlitwę Nowennę Pompejańską, ciężką modlitwę, ale cudowną, niosącą radość i pokój teraz jest dobry czas na postanowienia, np. odmawiania Nowenny...
rozumiem, że nie każdy może bo długa praca, obowiązki, ale może na jeden Różaniec znajdzie ta osoba czas, ale chociaż na dziesiątek Różańca...
więc dziękujmy Bogu przez Maryję módlmy się dalej, i czuwajmy czytając Słowo Życia Pismo Święte.
link do subkonta
http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/mendyk_norbert.html?highlight=WyJtZW5keWsiXQ==
Maryjo - módl się za nami
Na początku to chciałem wszystkich przeprosić że w Boże Narodzenie i Nowy Rok, nie złożyłem na blogu życzeń, to wszystko zrobiła choroba, ale teraz spóźnione ale serdeczne życzenia dla każdego to czyta ten blog...
Zbliżający się Nowy Rok niesie wszystkim nadzieję
na uspokojenie, życzliwość i spełnienie marzeń.
W te piękne i jedyne w roku chwile
chcę złożyć najlepsze życzenia
pogodnych, zdrowych i radosnych dni
oraz szczęśliwego Nowego Roku 2016 składa Norbert
Tak więc co słychać, oprócz tego, że mam dokończyć świadectwo, to nadal choruję stąd takie braki na blogu, facebooku, po prostu choroby nie jedna, robią swoje, najgorzej jest z pęcherzem, nerkami, mam silne zakażenie pęcherza, do tego mam inne choroby, ciężko utrzymać w ryzach cukier jak waga jest duża, teraz jestem w fazie przejściowej, nie stosuję diety tylko czasami ćwiczę jak mogę, i jem, łykając młody jęczmień, bombe witamin, może pomoże, nie zaszkodzi...
dietę chcę stosować później bowiem, mam przed sobą zrzucenie co najmniej 40 kg, to jest bardzo dużo...
ta waga, otyłość, choroby, niszczą mój stan psychiczny, popadam w apatię tak jak było teraz, że przestałem pisać, za co jeszcze raz przepraszam...
mój stan psychiczny jest taki sobie, niszczą mnie choroby, kłopoty, takie jak inni mają plus dodatkowe, brak finansów, zima, mróz, psujący się samochód, kłopoty różnego rodzaju, brak kontaktu bardzo, ze światem zewnętrznym...
ostatnio pękł na strychu zbiornik, od centralnego i woda zalała nam mieszkanie 20 litrów, wylało się na podłogę, dobrze że taki zbiornik mogliśmy kupić, i nie marznąć, bowiem gdyby tego zbiornika nie było to 5,6,7, styczeń marzlibyśmy, bo centralne byłoby odłączone...ale udało się.. teraz po tym zdarzeniu mamy tylko plamy na suficie...
tak bywa w życiu niespodziewanie są jakieś kłopoty i wydatki, dobrze że sąsiedzi pomogli pożyczyli i mogliśmy kupić....
święta, najpierw w Wigilię spędziliśmy z Andrzejem u mojej mamy, było radośnie i suto zastawiony stół 3 rodziny przygotowywały jedzenie, spędziliśmy tam kilka godzin i pojechaliśmy na pasterkę do naszej parafii... tak na marginesie w sobotę mamy gościć księdza po kolędzie...
W Boże Narodzenie, odwiedził nas brat Andrzeja Robert wraz z rodziną, było bardzo sympatycznie, posiedzieliśmy kilka godzin, pogadaliśmy, i tak minął, pierwszy dzień świąt, w Szczepana, byliśmy u chrzesznicy Andrzeja w Ludwinie, bo msc wcześniej urodziła dziecko, i wraz z Jej mamą Wiesią, odwiedziliśmy ją i małego Kacperka...
Sylwester spędzaliśmy w domu wraz z sąsiadami, ja miałem gorączkę i chorowałem, ale dotrwałem do Nowego Roku...
dziś Andrzej jest chory, mocne przyziębienie...
Jak już piszę chciałem Was wszystkich prosić, o przekazywanie na mnie i Andrzeja 1% podatku lub darowiznę...
potrzebuję tych groszy na leczenie chorób moich i Andrzeja, u mnie oprócz nerek, dokucza mi stopa cukrzycowa drugiej nogi już jest brak czucia w palcach, co może doprowadzić do amputacji, ale modlę się o zdrowie, Andrzej też ma problem z nogą, palcami też brak czucia i ma chore biodro, nie może czasami chodzić...
na końcu postu podam link do mojego subkonta w Fundacji Avalon
proszę Mateńkę kochaną o pomoc, i modlę się, modlę się, wraz z Andrzejem też za przyjaciółkę Nowenną już dziś 41 dzień..
Proszę Was odmawiajcie Nowennę Pompejańską, moim marzeniem jest pojechać do Pompei i tak przed tym cudownym obrazem pomodlić się, ale to marzenie, nie stać mnie, ale marzenia nic nie kosztują, ale pamiętajcie odmawiajcie przepiękną modlitwę Nowennę Pompejańską, ciężką modlitwę, ale cudowną, niosącą radość i pokój teraz jest dobry czas na postanowienia, np. odmawiania Nowenny...
rozumiem, że nie każdy może bo długa praca, obowiązki, ale może na jeden Różaniec znajdzie ta osoba czas, ale chociaż na dziesiątek Różańca...
więc dziękujmy Bogu przez Maryję módlmy się dalej, i czuwajmy czytając Słowo Życia Pismo Święte.
link do subkonta
http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/mendyk_norbert.html?highlight=WyJtZW5keWsiXQ==
Maryjo - módl się za nami
Komentarze
Prześlij komentarz