Wytrwałość i próba życiowa Perseverance and life attempt
PRÓBA ŻYCIOWA.....
Witam, po dłuższej przerwie.
Ostatnio nic nie pisałem, nie miałem możliwości takiej bym mógł się zalogować i być na blogu.
Jednak dziś po wielokrotnych próbach udało mi się w końcu zalogować, a także wpływ mojej przyjaciółki Świechny spowodował, że tak długo próbowałem aż udało się, i super, dziękuję Świechna i Kraciasty jesteście wow.
Kiedy ostatnio pisałem to wtedy nie panowała pandemia koronowirusa i choroby COVID-19, straszne rzeczy dzieją się. teraz na świecie, ale musimy to przetrwać i żyć dalej i nie lękać się, tak jak Jezus wielokrotnie mówił do uczniów i tłumu ludzi którzy Go słuchali.
Jest bardzo źle jednak wszystko przed nami dopiero początek dużego przyrostu zachorowań, w Polsce będzie chyba wg prognoz za tydzień, lub dwa tygodnie.
Prawdopodobnie maj to będzie miesiąc u nas największego natężenia choroby.
W sumie wszystkie rozmowy, które toczą się wśród ludzi, to rozmowy o tym wirusie o zgonach ludzi, to jest straszne.
Dużo osób, mówi dlaczego Bóg na to pozwala, ale Bóg niczego nie jest winny to człowiek, tak igra z naturą że zwykle przegrywa i wyhodowany wirus wymyka się z skądś lub tworzy się w przyrodzie takie są przypuszczenia pojawienia się koronowirusa i zgonów ludzi i wywoływania ciężkiej choroby.
Ja przyznam boję się tego wirusa bo gdyby zaatakował mnie, nie przeżył bym za dużo chorób współistotnych, które mogłyby przyczynić się do mojego zgonu, lub ciężkiego przebiegu choroby.
Jeszcze u nas zamierzają przeprowadzić wybory prezydenckie, to istna telenowela, więcej nic nie będę mówił bo nie warto, niszczyć sobie zdrowia.
Jednak jak ma tak być, to niech będzie, tylko zdrowie innych osób jest najważniejsze, nie my decydujemy o tym kto ma się zarazić w razie czego, tylko natura sama wybiera.
Już licznik zgonów dochodzi do 200 000 osób, straszne liczby.
I teraz po wykryciu i stworzeniu szczepionki ten wirus zostanie z nami cały czas,i tylko różne typy zdrowia będą różnie po szczepionce przechodzić chorobę.
Bardzo współczuję wszystkim, którzy stracili bliskich na całym świecie z powodu choroby i zakażenia się i modle się codziennie za te duszyczki by poszły do Nieba.
Modlę się codziennie za wszystkich konających i umierających by zostali dopuszczeni do społeczności świętych.
Przyznam się, bardzo chciałbym gdzieś pojechać i odpocząć od wszystkiego od tego zła i chorób.
Ja dziś znów z bólem przyjmowałem insulinę.
mam z tym problem bo mam duże zrosty, mam utworzoną przez opiekuna zbiórkę na zrzutce.pl i tam zbieramy na pompę insulinową, ale nie wiem czy uda się zebrać całą kwotę...
nie wiem czy podawać namiary na zbiórkę ale jak coś podam, może ktoś pomoże..
o to link
https://zrzutka.pl/nm8j2y
dziękuję tym, którzy wpłacą i pomogą mi bym nie czuł strasznego bólu.
Na samej górze zamieściłem Maryję Matkę Bolesną, jako Mamę całego bolejącego Świata..
życzę byśmy przeżyli to i byśmy cieszyli się wtedy gdy wirus będzie zamierał lub wtedy gdy będzie szczepionka.
pozdrawiam wszystkich
mały świadek Chrystusa i Maryi
Norbert
Komentarze
Prześlij komentarz