Medjugorie - moje wspomnienia i refleksje



„Jak kogoś pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę.” (Iz 66,13)

Witajcie!

Dziś mija 43 dzień, od naszej pielgrzymki do Medjugorie. Przepraszam, że dopiero teraz piszę, te wspomnienia i refleksje, ale dużo spraw złożyło się, zwłaszcza choroba, że nie mogłem wcześniej napisać.
Wracając do tematu, dzięki hojności i pomocy innych osób ja i Andrzej, mogliśmy pojechać, do tego pięknego miejsca..
Dzień wcześniej pojechaliśmy do Porąbki Uszewskiej diecezja tarnowska, bo stamtąd na drugi dzień był wyjazd. W Porąbce byliśmy już 3 razy, jest tam grota Matki Bożej z Lourdes. Wieczorem uczestniczyliśmy w modlitwie Różańcowej i Mszy Świętej.
15 października wstałem o godzinie 3ciej w nocy, bo o 6 tej, mieliśmy wyjechać… wziąłem poranną kąpiel i modliłem się.. Andrzej spał, miał wstać o 5 tej.
Przed godz. 6 tą, poszliśmy na zbiórkę skąd 6.30, zabrał nas autokar do Nowego Sącza,  tam dołączyła do nas grupa pielgrzymkowa z Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i św. Rity, wraz z księżmi ks. Januszem i ks. Kazimierzem, proboszczem tego Sanktuarium i w grupie ponad 60 osób pojechaliśmy w świat J
W czasie pierwszych 10 godz. podróży były śpiewy, modlitwy, i tak do godziny 19tej, gdzie dojechaliśmy bezpiecznie do Chorwacji do miasta Ludbreg, tam mieliśmy nocować. W tym mieście jest Sanktuarium Cudu Eucharystycznego, kilkaset lat wcześniej, w czasie Mszy Św. wino, zamieniło się w Krew Jezusa i do tej pory, ta Krew jest przechowywana w tym Sanktuarium.
Na drugi dzień podziwialiśmy ten cud, i modliliśmy się przed nim, zanim ruszyliśmy w dalszą podróż do Medjugorie.
Ja z Andrzejem do Matki Bożej w Medjugorie wieźliśmy ponad 60 intencji spisane na kartki.
Podziwialiśmy jadąc wzdłuż Adriatyku w Chorwacji przepiękne widoki, po południu zatrzymaliśmy się i nasi opiekunowie księża odprawili w Makarska Vepric  Msze Świętą, jest to kopia Groty Matki Bożej z Lourdes, mamy zdjęcie z tego miejsca niżej zamieszczę, jestem na nim z Andrzejem. Piękne miejsce, no i bardzo ciepło, w porównaniu z Polską, tam upał do 25-30 stopni, a u nas dziś temp. 0 stopni i śnieg.
Po postojach na granicach w nocy było już ciemno dojechaliśmy do Medjugorie.
Na drugi dzień, pobytu w Medjugorie, mieliśmy pojechać na górę Krzyża, Kriżevac, ja byłem na wózku, Andrzej mi pomagał, sam nie ma nogi tylko protezę, reszta grupy była sprawna i ta część grupy po dotarciu na miejsce zaczęła wchodzić na szczyt, modląc się Drogą Krzyżową…
Ja z Andrzejem, łączyliśmy się z nimi duchowo, na dole odmawialiśmy Drogę Krzyżową, oraz Andrzej po tych kamieniach, doszedł do 2 stacji Drogi Krzyżowej i zostawił intencje, które mi podano, plus zostawiłem te, które mam w sercu.
Z chwilą, gdy znalazłem się, w Medjugorie, byłem strasznie śpiący, organizm mój nie chciał tolerować leków, które brałem.. nie wiedziałem, co ze mną dzieje się…
To miejsce, zapiera dech w piersiach, jest tam, modlitwa, pokój, nawrócenie, miłość.. nie czuje się tego, że ktoś inny jest z innego kraju.
Miłość, to rozmowa w tym miejscu.. było i jest tam cudownie… wszystko co tam czuje się, trudno przelać na papier, opowiedzieć, wiele rzeczy trzeba przeżyć..
Ludzie tam przed objawieniami, mieli ciężko, trudno cokolwiek sadzić w tej skalistej ziemi, tam są same kamienie, trudno było mi poruszać się na wózku, i w ogóle wszędzie zostawałem na dole, bowiem nie było możliwości bez pomocy kilku osób dostać się na szczyt Kriżevac, czy do Krzyży na Górze Objawień.
Kiedy była pilna pomoc, bo Andrzej nie dawał rady, pomogli nam wiele osób, za co dziękujemy, np.  dziewczyny z Chicago, i inne osoby z naszej grupy.
Tam w Medjugorie i w ościennych miejscowościach, naprawdę świat jest mały, te osoby, które spotkaliśmy na dole góry Kriżevac,  te dziewczyny Polki z Chicago, spotkaliśmy kilka dni później w Mostarze, mieście oddalonym kilkanaście kilometrów od Medjugorie. Rozmawialiśmy z dziewczynami, jedna miała ślub milczenia przez jeden dzień, więc odpowiadała pisząc, powiedziałem ze non stop jestem śpiący, nie muszę przyjmować w tym miejscu leków, oprócz insuliny.. one mi odpowiedziały, że cały czas mam zaśnięcie w Duchu Świętym, i tak było.. czułem, miłość, błogość, chęć wielkiej modlitwy..
Andrzej widziałem po Jego twarzy, czuł to samo.. było przepięknie.
Na drugi dzień po Górze Krzyża mieliśmy wstać rano bo o 6 tej śniadanie no i mieliśmy spotkanie z jedną z widzących z Vicką…
Pojechaliśmy do niej, jeszcze było ciemno, była nasza grupa i grupa z Niemiec..
Po odmówieniu Różańca przyszła Vicka, powiem szczerze Jej, wyraz twarzy, uśmiech nie gasnący, ona już nie przebywa tu na ziemi, Jej oczy widzą inny świat, widzi raj i nasze dusze..
Vicka mówiła o spotkaniach z Maryją, mówiła to co Maryja im przekazywała, mówiła o widzeniu raju – przepiękne miejsce, warto tam pójść J, o widzeniu czyśćca – nie widziała tam dusz, ale w tych oparach czuła inne dusze, miejsce oczyszczenia, stąd droga tylko do Nieba, no i Maryja pokazała Jej piekło- miejsce kaźni, mówiła że dusze same chcą do piekła, Bóg takie dusze nie kieruje sam do piekła, one je wybierają, odrzucając Boga, i dusza z chwilą wejścia do Piekła, staje się straszną kreaturą, takich zwierząt nie ma na ziemi, jest tam strasznie.. Vicka, to widzenie, nam to opowiedziała po to, byśmy zmieniali swoje życie i kochali Boga i bliźniego, byśmy żyli przykazaniami Bożymi i modlili się często Różańcem, Koronką do Miłosierdzia Bożego, nie tylko za siebie ale zwłaszcza za biednych grzeszników.
Na koniec Vicka, zrobiła coś czego nie robiła od 17 lat, podeszła do mnie i mnie przytuliła, spytała czy jestem z Polski i jak mam na imię, pogadaliśmy trochę, pocałowała mnie i poszła, piękne uczucie, miłość bliźniego.
Tego samego dnia byłem w Kościele św. Jakuba,  są tam dwie figurki Matki Bożej, jedna na zewnątrz, która powstała pierwsza, druga w Kościele, modliłem się przed jedną i drugą…
Modlitwa tam płynie z serca, cały czas czułem obecność miłości Bożej. Gdy byliśmy na Górze Objawień, z Andrzejem, modliliśmy się na Różańcu, tam zostawił Andrzej moje zdjęcie,  by Bóg mną, Andrzejem, moją rodziną, i wszystkimi, którzy to czytają opiekował się.
Cały czas tam było ciepło, piękna słoneczna pogoda.
Zwiedziliśmy w Mostarze najstarszy most, byliśmy nad wodospadami Kravica                                    
, odwiedziliśmy miejsce gdzie stoi figurka Matki Bożej w Tihalinie. Byliśmy w Cenacolo, miejscu gdzie przebywają chłopaki którzy modlitwą i wiarą wychodzą z uzależnień różnego typu.
Medjugorie, to miejsce jednym słowem, nawrócenia i modlitwy.
Tam nie ma podziału na kraje, tam jest jedna, wielka rodzina, jest tam miłość, dary uzdrowień, nawróceń nawet tych, którzy nie spowiadali się od dziesiątków lat.. ja doznałem uzdrowienia z dwóch dolegliwości, oraz przez cały okres pobytu w Medjugorie, mój organizm, oprócz insuliny, nie chciał tolerować żadnych leków, a w domu przed przyjazdem i po przyjeździe do domu, muszę przyjmować dziennie 10 tabletek.
Medjugorie czułem, dało siłę Andrzejowi, nasza wspólna modlitwa jest inna, przepełniona Bogiem i Duchem Świętym.
Dzięki Waszej pomocy, modlitwie przeżyłem coś przepięknego, zawsze codziennie pamiętam, wraz z Andrzejem w  naszych skromnych modlitwach o Was.
Tam Maryja prosi wszystkich o kilka rzeczy, o to one.

Częsta Eucharystia.

Post w środy i piątki.

Czytanie Pisma Świętego.

Raz w miesiącu spowiedź.

Odmawianie Różaniec sercem.

Módlmy się i pamiętajmy Jezus nas Kocha i Maryja Jego i Nasza Mama, odmawiajmy Różaniec sercem, odmawiajmy a świat stanie się lepszy.
Mnie i Andrzeja Jezus uzdrawia, a Maryja otacza miłością, przyznam się są nie raz trudne chwile, ale kto ich nie ma.
Ważne, wierzmy, ufajmy, miłujmy i kochajmy, miejmy nadzieję w sercu, a nasze życie stanie się lepsze.
Dziękujemy Ci Jezu i Maryjo za łaski. Za wszystko dziękujemy i prosimy o więcej darów Waszej miłości.
Dziękuję za uzdrowienie… DZIĘKUJĘ.

„(…) jak nikt nie może dojść do Ojca niebieskiego inaczej niż przez Syna, tak samo prawie nikt nie może dojść do Chrystusa inaczej niż przez Jego Matkę.” (Leon XIII. Encyklika „Octobri Mense”, 1891)




Andrzej w Makarska Vepric




Ja i Andrzej przed grotą Matki Bożej z Lourdes w Makarska Vepric Chorwacja.





    Ja z Vicką z jedną z widzących Matkę Bożą.


  Pod II stacją tj, tą złożyliśmy wszystkie intencje, które nam przekazano.




       Góra Objawień Maryi.





   Figurka Matki Bożej w Kościele św. Jakuba w Medjugorie.





   Figurka Matki Bożej przed Kościołem św. Jakuba w Medjugorie. Miejsce wielu modlitw i próśb zanoszonych do Maryi, tamta figurka wyżej też jest otoczona taką czcią jak ta.






   Ja z Andrzejem, w Mostarze, przed Kościołem, który był zniszczony w czasie wojny, w ogóle cały Mostar w 100% był zniszczony przez działania wojenne.





  Ja czytam czytanie na Mszy Św. w Tihalinie, gdzie jest piękna figurka Matki Bożej.









     Figurka Matki Bożej w Tihalinie.







      Wodospady w Kravica, przepiękne i bajeczne miejsce.



     ja w miejscu bezpiecznym ha ha :) przed wodospadami w Kravica, dalej wózkiem nie dało się wjechać.


pozdrawiam.....

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!