Trwajcie gorliwie na modlitwie... wszystko oddawajcie Maryi, naszej Mamie, Ona wysłucha i pomoże bo Jezus Ją zawsze wysłuchuje

Trwajcie gorliwie na modlitwie, czuwając na niej wśród dziękczynienia ( Kol 4,2 )

Witajcie drodzy, po długiej nieobecności, na moim blogu.
Ostatnie dni, były po prostu męczące, nie było czasu napisać, nawet w długi majowy weekend, ponieważ ja w te dni nie miałem wolnego, pracowałem z przerwami, wolne było 1 i 3 maja, ale w te dni miałem obowiązki i wyjazdy i nie miałem możliwości napisać parę zdań.
Dziś mogę napisać co u mnie słychać, bo wiele osób czyta mój blog i już przekroczyłem 10000 wyświetleń strony.. dziękuję wam, za to, że czytacie mój blog i mam nadzieję, że czerpiecie siły na wzrastanie w świętości i trwaniu na modlitwie do naszego Pana Jezusa i Jego Mamy Maryi.
U mnie w ostatnich dniach, nic się nie zmieniło, pracuję i brakuje na wszystko czasu, tym lepiej bo głowa zajęta jest sprawami pracy, obowiązkami domowymi, i nie ma czasu na złe myśli, tylko zajmuje się tym co mam zlecone, i trwam na codziennej modlitwie, polecając wszystkie osoby w moim sercu, oddaję je Jezusowi Miłosiernemu i Matce Najświętszej. Was wszystkich czytających mój blog, też polecam na modlitwie, by Bóg, wysłuchał waszych intencji, które nosicie w sercu.
U mnie, stan zdrowia, nie poprawił się i tak nie liczyłem, że tak będzie, jest różnie, raz lepiej czuję się, raz gorzej, dziś może być, cukier 230 mg/dl, ciśnienie 145/95 próbuję je unormować, by wszystko poukładało się. Często boli mnie serce, ale biorę leki od serca i musi wszystko być w porządku, innej rady nie ma. Walczę z moimi przeciwnościami zdrowotnymi, modlitwą, i przyjmuję mój Krzyż i dziękuję Bogu za niego.
Nie ma co rozpisywać się nad moim stanem zdrowia, Bóg wie kiedy mnie zabrać, na razie jestem na ziemi, i powtarzam codziennie w modlitwie.. nie moja wola, ale Twoja wola Jezu niech się stanie...
Wczoraj skończyłem 35 lat życia, już i tak sukces że dożyłem kolejnych urodzin.
Tak po za tym w niedzielę odwiedziła mnie mama, siostra z synkiem i brat, przyjechali do mnie, pierwszy raz od 4 lat, jak tutaj mieszkam, byli zauroczeni miejscem i gościną, było fajnie, no i w końcu po tylu latach odwiedzili mnie i zobaczyli jak mieszkam, to wielki sukces, bo mama mówiła, że tutaj nigdy nie przyjedzie bo daleko, jednak przyjechali i zobaczyli.
Dziękuję Bogu, za ich odwiedziny,za skończone 35 lat życia. Dziękuję Maryi, za Jej opiekę i matczyną opiekę.
3 maja, wybraliśmy się z Andrzejem do Kalwarii Pacławskiej, w sumie od nas nie jest tak daleko 2 godziny, drogi w jedną stronę. Dojechaliśmy tam po południu i poszliśmy do Pani Kalwaryjskiej, odśpiewaliśmy z ludźmi Litanię Loretańską, i później uczestniczyliśmy we Mszy Św. po godzinie 17 tej ruszyliśmy do domu,dojechaliśmy szczęśliwie na 22 gą godzinę. Piękne miejsce i obraz.


Matko Boża z Kalwarii Pacławskiej - módl się za nami, opiekuj się nami i proś Jezusa o łaski dla nas i o Jego Miłosierdzie dla nas grzesznych.

  Chciałem jeszcze Was drodzy, po prosić o jedno, odmawiajcie codziennie Koronkę do Miłosierdzia Bożego i Różaniec Św. Kto może niech odmawia Nowennę pompejańską, już we wcześniejszych postach o niej pisałem. Ja już drugi raz zacząłem tę nowennę i 27 maja będę ją kończył. Mogę Wam poświadczyć, że dzięki tej nowennie wiele cudów zdarzyło się w moim życiu i wiele spraw rozwiązało się, wielka jest moc takiej modlitwy. Odmawiajcie tę nowennę, odmawiajcie Różaniec Św. a Maryja, otoczy Was płaszczem Swej Macierzyńskiej Miłości.
Jest obecnie dobry czas by zacząć tą nowennę, jest miesiąc maj, miesiąc Maryi, więc nie czekaj bracie i siostry na inny czas, po prostu weź Różaniec do ręki i zacznij nowennę, a wszystko się poukłada i Krzyż codzienności, będzie można łatwiej dźwigać.
Ja za Was codziennie modlę się nowenną i proszę Maryję o łaski dla Was
 więc czas zacząć życie na nowo, z modlitwą i dziękczynieniem.. proszę o to skromnie.


http://pompejanska.rosemaria.pl/jak-odmawiac-nowenne-pompejanska/

tutaj jest wszystko jak odmawiać nowennę pompejańską, o cudach i łaskach, można poczytać w internecie, odmawiajcie Różaniec a nic wam złego nie przytrafi się, będzie tylko lepiej.
Kochajcie Maryję, tak jak ja Ją kocham.
Pozdrawiam serdecznie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Uzdrowienie wewnętrze, otwarciem się na działanie Boga, bowiem jesteśmy Jego dziećmi, które zbłądziły...

Piękno Maryi The beauty of Mary

Moja prośba o modlitwę za mnie o dar łaski przebaczenia i refleksje po spotkaniu otwartym w Częstochowie