Dziękuję za życie....
Tak sobie siedzę na wózku, dreszcze mnie przechodzą taki prąd moje ciało przeszywa, a ja milczę, nie zdolny jestem powiedzieć słowo, tylko mogę oddychać i przez to żyję, odruch płuc moje życie... czym jest to życie???????????????? no właśnie czym, wędrówką, tak sądzę wędrujemy każdego dnia... ja dziś wędruję od 5 rano, wtedy obudziłem się, by dalej żyć, funkcjonować... wypiłem herbatę, później kawę, by obudzić się całkowicie... teraz przeszył mnie prąd takie odczucie drżenia całego ciała... gdy skończyłem pić herbatę, zmierzyłem cukier 110mg/dl, ciśnienie 180/120 bardzo wysokie... trzeba wziąć captopril pod język, wziąłem, prądy nadal przeszywają ciało, teraz wiem skąd pochodzą... z wysokiego ciśnienia... do tego samopoczucia, powoli przyzwyczajam się, jak ma dziś, tak mnie męczyć, to nie ma innego rozwiązania jak zgodzić się, tylko z myślą, będzie dobrze mijają godziny, nie przynoszą poprawy stanu zdrowia, tylko nadal brak sił, prądy przeszywające ciało, do tego ciśnien