rozmyślania nocne
Jest 03.38 czasu polskiego, ciemna noc, chociaż nie taka ciemna bo księżyc jest w pełni i świeci jasno... ja już o 02 giej obudziłem się, nie mogłem spać. Nie było co męczyć się na łóżku, to wstałem. Zjadłem śniadanie, zrobiłem kawę, napaliłem w centralnym, by nie marznąć. W sumie to kawa w kubku kończy się :) trudno, jak będę miał ochotę zrobię drugą, teraz piszę do Was. Wiecie co trudno, opisać siebie, opisać co się przeżywa, dlatego wybaczcie, błędy, pomyłki, w sumie to one zdarzają się każdemu. Ja mam naturę osoby wrażliwej i to mnie wykańcza powoli, jest to zaleta, ale w niektórych momentach może przerodzić się w wadę, trudno taki mój charakter, nie zmienię jego. W niektórych momentach chciałbym ale nie potrafię. Obecnie mam masę problemów, ten charakter mnie wykańcza, chcę wrzeszczeć, krzyczeć, wyrzucić to z siebie, ale cóż mi po krzyku jak problem pozostaje, z czasem wyjdzie się na prostą. W sumie jest tak sobie, ogólnie posumuwójąc mój stan. Pewnie chcielibyście wiedzie