Życie
Witajcie po długiej nieobecności postanowiłem dziś napisać parę zdań... ostatnio, mnie nie było leżałem bo choróbsko mnie dopadło, cierpiałem bardzo, ale nie poddałem się... dziś jest troszkę lepiej, chociaż znów robią się rany na ciele, mam maszcie w razie czego... Dziś też mam zmartwienie bo siostra pojechała na pogotowie bo źle z nią, prawdopodobnie serce, i grypa, ale później będę coś wiedział... Dziś wstałem o 6 rano, zjadłem śniadanie po godzinie 9 tej wpadła sąsiadka Justyna na herbatę, posiedzieliśmy, pogadaliśmy, było spoko, super, Andrzej później wstał i o 12 tej, po odmówieniu Nowenny Pompejańskiej zaczęliśmy oglądać film dramat, romans gwiazd naszych wina, super film, popłakałem się na nim... nie mam co wstydzić się łez, bo ostatnio dużo ich wylałem, bo tak było źle, takie jest życie, płaczemy ze smutku i z radości.... teraz co porabiam, piszę do Was, zrobiłem mierzenie poranne cukru to 156mg/dl ciśnienie 150/100 podwyższone u mnie jest tak sobie, ostatnio