Gdy mnie nie było, była zawsze Maryja!



   Jak zacząłem dzisiejszy post chciałem parę zdań napisać o sobie, ktoś nazwie egoizm, ale to nie to chodzi...
Kocham muzykę, bijąca tle, Kocham piękne wiosenne dni i kwiaty, to może dlatego, że 9 maja urodziłem się w pełni wiosny... Kocham wiele rzeczy... Kocham wiele pięknych filmów... Kocham każdego człowieka.. Kocham Boga - Ojca Naszego, Kocham Syna Człowieczego, Kocham Ducha św.,  Kocham Maryję, Kocham świętych...
ciężko jest zacząć część mojej historii, strach paraliżuje, nie daje spokoju... to zły chce zniszczyć to o czym piszę...
prorocy mówili np. Izajasz     Ja i Tylko ja jestem Twym Pocieszycielem....
tak prawda Bóg jest moim pocieszycielem, tak jak czytających mój blog, wielu braci dotknęła samotność... brak kontaktu z Bogiem, grzechy słabości... szatan robił ze mną z Tobą co chciał... rodzina zajęta członkiem który pije w tej rodzinie, nie zauważała że inni mają problemy, z życiem, wtedy kiedy najbardziej potrzebuje się rodzica jego nie było...
nastąpiło błądzenie wpadanie w grzechy, brak sakramentów, brak uczestniczenia we Mszy Św., było wszystko i nic... miesiące lata ta upływały, także branie leków nie było za dobre...
Szatan podsuwał, złe myśli skończ z sobą, nic nie jesteś warty, cały czas walczyłem z pokusami...
kiedy odczuwałem, że chyba nie ma Boga, pojawiła się w moim życiu Kobieta o imieniu Miriam... piękne imię... Ona powoli sklepiała mnie rozbitego... długi to okres, później, gdy dokończyła mi ratować życie, postawiła mnie na nogi bym pokochał modlitwę i Mszę Św... trudna walka między Maryją a szatanem...
było ciężko, trudno mi było wrócić do Kościoła miałem 16-17 lat, czas buntu i nie chęci do niczego, ale Maryja nie dawała za wygraną, była nadal, wołałem ją w duszy, póżniej nie chciałem żyć bez sakramentów... i powoli Maryja zaprowadziła mnie na ściężkę zbawionych i odkupionych Krwią Jezusa...
Maryja uratowała mi duszę, przez to że czekała na mnie dniem i nocą, a przez Maryję czekał na mnie Bóg Ojciec, którego pokochałem, Syn Boży i Duch Św., pokochałem przez Maryję całego Boga...
było ciężko ale teraz po 22 lata później jest żywe we mnie, to wspomnienie, ma nadzieję, że każdy z Was znajdzie Swoją Drogę Życia z Bogiem  i Maryją, Maryja Was kocha bezgranicznie zaufajcie Jej, a Ona zmieni Twe życie na lepsze...





Wczoraj w ciągu dnia byłem w Bychawie, po tusz do drukarki ja zwykle nie było... trochę leżałem, wieczorem przyszła Justyna i pogadaliśmy trochę... tak płynął czas przy muzyce, modlitwie...
odmówiłem przygotowania do aktu oddania, Różaniec św., Koronka, modlitwy za duszyczki w czyśćcu cierpiące i inne modlitwy...
przyszedł wieczór położyłem się spać około godziny 22giej...
rano wstałem na 7 mą, rozpaliłem w centralnym.... zmierzyłem cukry
370 mg.dl
i ciśnienie 140/95
wziąłem leki na serce .... cynia tak łatwo nie poddam się
Dziękuję za kartki widokówki magnesy, za wszystko, za całe serce jakie mi dajecie... za wszelkie dobro... które płynie z kartki dla Norberta... Kocham Was i obejmuję Swoim Sercem... bądźcie ze mną w każdy czas... dziękuję za książki, które przyszły
za Matkę Boską Częstochowską wcześniej Matkę Bożą Bolesną Osieczna, stoją tu obok mnie... i cieszą oczy i duszę, radują mnie....i wiele innych ikon, obrazków tu stoi.... Dziękuję za dobroć....

SŁOWO ŻYCIA....

27 lutego 2015 r., Piątek
Rok B, I
Pierwsze czytanie:
Psalm responsoryjny:
Śpiew przed Ewangelią:
Ewangelia:
PIERWSZE CZYTANIE

Ez 18, 21-28 Bóg nie chce śmierci grzesznika
Czytanie z Księgi proroka Ezechiela
To mówi Pan Bóg:
«Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegł wszystkich moich ustaw i postępowałby według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu poczytane wszystkie grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował. Czyż ma mi zależeć na śmierci występnego, mówi Pan Bóg, a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?
A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, naśladując wszystkie obrzydliwości, którym się oddaje występny, czy taki będzie żył? Żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu poczytany, ale umrze z powodu nieprawości, której się dopuszczał, i grzechu, który popełnił.
Wy mówicie: „Sposób postępowania Pana nie jest słuszny”. Słuchaj jednakże, domu Izraela: Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne?
Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. A jeśli bezbożny odstąpi od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze».
Oto Słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY:

Ps 130 (129),1-2. 3-4. 5-7a. 7bc-8 (R.: por. 3)
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?
Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, *
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl Twe ucho *
na głos mojego błagania.
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?
Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, *
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia, *
aby Ci służono z bojaźnią.
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?
Pokładam nadzieję w Panu,
dusza moja pokłada nadzieję w Jego słowie, *
dusza moja oczekuje Pana.
Bardziej niż strażnicy poranka *
niech Izrael wygląda Pana.
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?
U Pana jest bowiem łaska, *
u Niego obfite odkupienie.
On odkupi Izraela *
ze wszystkich jego grzechów.
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ:

Ez 33, 11
Chwała Tobie, Słowo Boże
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika,
lecz aby się nawrócił i miał życie.
Chwała Tobie, Słowo Boże

EWANGELIA

Mt 5, 20-26 Przed złożeniem ofiary trzeba pojednać się z braćmi
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego.
Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i ofiaruj dar swój.
Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz».
Oto słowo Pańskie.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Uzdrowienie wewnętrze, otwarciem się na działanie Boga, bowiem jesteśmy Jego dziećmi, które zbłądziły...

Piękno Maryi The beauty of Mary

Moja prośba o modlitwę za mnie o dar łaski przebaczenia i refleksje po spotkaniu otwartym w Częstochowie