Jakie trudne jest życie, nic nie idzie do przodu, same kłopoty, tylko wierzę w Opatrzność Bożą, to mi pozostaje.. bo ludzie w większości są obojętni, na innych... trudno


   Witam
Dziś miałem rano troszkę wysoki cukier, i ciężkie samopoczucie, mimo, że nawet na tę porę roku, pogoda jest słoneczna, czasami chmury zasłaniają niebo, ale i tak jest dobrze w porównaniu, z wczoraj, kiedy lało, i było brzydko.
Tak czasami, jest w życiu, raz lepiej raz gorzej, czasami lepiej czuję się, leki działają, a czasami nic z tego, nałykam się proszków, i nic, muszę położyć się... czasami bardzo ciężko, mi z tym wszystkim... nawet sami nie wiecie, ile mam spraw na głowie, i problemów, ale to w większości ludzi nie obchodzi, zajmują się tym, by nabić własne kieszenie, niż pomóc innemu potrzebującemu, nikt nie martwi się o innych, bo po co.
Co to myśleć o innych, zajmować się inną osobą, nic to nie warte, obecnie świat mnie, przeraża, znieczulica, nic innego.. zależy tylko nie którym ludziom na to, by zdobyć majątek, piękny samochód, ustawić rodzinę nic więcej.. ale zadam takim osobą jedno pytanie... co będzie po twojej śmierci? zabierzesz dom, samochód, pieniądze do grobu, chyba nie.. przepadnie to wszystko, zostanie tylko Ostateczny Sąd, i Jezus zapyta, co zrobiłeś dla bliźnich? jaką będziesz miał odpowiedź, i co uratuje Cię, od zguby... ja nie wiem... dlatego ostrzegam, pomagajmy sobie, bo z tego będziemy rozliczeni.
Także odwiedzajmy się nawzajem, bo ciężko jest żyć, gdy nikt nie przychodzi..
do nas, oprócz czasami 2 osób które nas odwiedzają, to z Andrzejem, sami siedzimy, pozostaje nam Różaniec i Koronka, tak czasami rozmawiamy, ale modlitwa jest dla nas ukojeniem, ucieczką od problemów, wtedy to wszystko, co nas otacza oddajemy Bogu, i Maryi, Oni Nas codziennie odwiedzają, nikt więcej.
Ciężko jest pisać takie słowa, ale taka jest prawda o współczesnym człowieku, najlepiej, to mieć porządny laptop, komórkę, i to wystarczy, po co odwiedzać, pomagać innym... świat jest zaprawiony złem, szatan, tak tutaj rządzi, jak chce, a my tego nie dostrzegamy...
LUDZIE OPAMIĘTAJCIE SIĘ, PÓKI NIE JEST ZA PÓŹNO...
Muszę napisać, te trudne słowa, byśmy zrozumieli, że MIŁOŚĆ DO BLIŹNEGO, JEST NAJWAŹNIEJSZA!!!
tak jest, zmieniajmy świat i ludzi, na dobrych, by Ci, którzy mają biedę, jej nie mieli, Ci, którzy są samotni, nie byli nimi, Ci którzy smucą się i płaczą, nie płakali, Ci którzy mają rozpacz w sercu, jej nie mieli...
Proszę, ja oddaję za tych ludzi codzienną modlitwę, wyjść mi trudno, ale piszę z innymi osobami cierpiącymi i leżącymi, i w inny sposób coś robię.
Pomagajmy sobie, to wszystko zmieni się.
Przepraszam, że to wszystko napisałem, ale może uzmysłowi, to nam, gdzie niektórzy dążą
 do samozagłady.
RATUJCIE SIĘ I POMAGAJCIE.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piękno Maryi The beauty of Mary

Nasza codzienność. Our everyday life.

Życie!!!